Warszawa: uroczystości ku czci ofiar rzezi wołyńskiej

W Warszawie uczczone zostaną ofiary rzezi wołyńskiej. W Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa, dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej, prezydent Andrzej Duda złożył wieńce przed pomnikiem Rzezi Wołyńskiej w Warszawie. 

2019-07-11, 07:04

Warszawa: uroczystości ku czci ofiar rzezi wołyńskiej
Pomnik Rzezi Wołyńskiej. Foto: PAP/Tomasz Gzell

Następnie, o godzinie 10.30, w Katedrze Polowej Wojska Polskiego rozpoczęła się msza w intencji zamordowanych, zaś w południe będą złożone wieńce przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Główna uroczystość rozpocznie się o godzinie 14.00 przed pomnikiem Rzezi Wołyńskiej i pomnikiem 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK na Skwerze Wołyńskim. 

"Gest hołdu dla formacji zbrojnych, które wtedy próbowały chronić ludność Kresów"

Minister w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski powiedział, że prezydent chce upamiętnić tragicznie zamordowanych Polaków na Kresach w czasie II wojny światowej.

- W tym geście złożenia kwiatów przez prezydenta wyraża się hołd kilkudziesięciu tysiącom ofiar zamordowanych przez ukraińskich nacjonalistów, wśród których byli Polacy, Żydzi, Ormianie i Czesi. Jest to też gest hołdu dla formacji zbrojnych, które wtedy próbowały chronić ludność Kresów - mówił prezydencki minister. 

Hołd dla tych, którzy pomagali Polakom

Powiązany Artykuł

663x364-WOLYN.jpg
Rzeź wołyńska 1943. "Krwawa niedziela" - pamiętny dzień 11 lipca

Wojciech Kolarski dodał, że prezydent odda też hołd Ukraińcom, którzy pomagali przetrwać Polakom. - To jest moment, w którym pamiętamy o "sprawiedliwych Ukraińcach", czyli tych ludziach, którzy okazali człowieczeństwo w dramatycznych chwilach, kiedy wokół szalała śmierć i terror, kiedy im samym groziła śmierć, a jednak swoim braciom Polakom nieśli pomoc - mówił. 

REKLAMA

Wojciech Kolarski przyznał, że wciąż nierozwiązanym problemem jest kwestia odnalezienia i godnego pochówku zabitych Polaków, którzy spoczywają w bezimiennych mogiłach.

"Prawda jest fundamentem"

Jak powiedział minister, prezydent Andrzej Duda wierzy, że prawda historyczna jest fundamentem, na którym uda się zbudować porozumienie w sprawie ekshumacji i upamiętnienia Polaków.

- Wszystko po to, by to, co wydaje się, że nas dzieli, zaczęło w przyszłości nas łączyć, pamięć o ofiarach, ale też pamięć o tych, którzy nieśli pomoc i przekonanie o tym, że upamiętniamy przeszłość po to, by taka tragedia więcej nie miała miejsca - podkreślał prezydencki minister. 

"Nie możemy na szali dobrych relacji kłaść prawdy historycznej"

Szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk wyjaśnia, że będzie to okazja do oddania hołdu zamordowanym, ale też przypomnienia o tym, co się w czasie II wojny na Kresach wydarzyło.

REKLAMA

- Konieczność stanięcia w prawdzie jest warunkiem koniecznym, by rodziny ofiar mogły wybaczyć. Musimy budować dobre relacje z Ukrainą, ale nie możemy na szali dobrych relacji kłaść prawdy historycznej - podkreśla Jan Józef Kasprzyk. A prawda jest bardzo bolesna - dodaje: "ponad 100 tysięcy ofiar zamordowanych przez nacjonalistów ukraińskich w nieludzki sposób, tylko dlatego, że byli Polakami, że tam mieszkali i przyznawali się do polskości". 

Jak Polacy żyją dziś na Wołyniu? Reportaż Pawła Kurka

Apel do Ukraińców

Jan Kasprzyk dodaje, że uroczystości mają być również apelem do Ukraińców o umożliwienie odnalezienia i godnego pochowania ofiar rzezi wołyńskiej, których szczątki spoczywają na zachodniej Ukrainie w bezimiennych mogiłach. - Te ofiary czekają na godny pochówek już wiele lat - mowi Jan Józef Kasprzyk.

Historyk, profesor Leon Popek, potomek zamordowanych na Wołyniu w Woli Ostrowieckiej i Ostrówkach, podkreśla, że bardzo trudno jest pogodzić się z tragedią, właśnie przez to, że zarówno jego przodkowie, jak i dziesiątki tysięcy zgładzonych, nie mogą być godnie pogrzebani.

REKLAMA

Historyk przypomina, ża na samym Wołyniu, zamordowanych zostało około 60 tys. Polaków z około 2 tys. miejscowości. Półtora tysiąca z nich zniknęło z mapy współczesnej Ukrainy, a zaledwie 5 proc. zabitych zostało godnie pochowanych. - To oznacza, że 95 proc. zamordowanych Polaków spoczywa w bezimiennych "dołach śmierci" - podkreśla naukowiec.

Słowa ambsadora

Ambasador Ukrainy Andrij Deszczycia w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową powiedział, że ofiarom zbrodni trzeba złożyć hołd i pamiętać o nich, ale też trzeba osądzić tych, którzy w bestialski sposób zamordowali cywilów. - Jesteśmy absolutnie przeciwko temu, żeby była jakakolwiek agresja przeciwko ludności cywilnej - podkreślał ambasador Deszczycia. 

Władze Ukrainy dwa lata temu zakazały prowadzenia prac poszukiwawczych ofiar rzezi wołyńskiej, z tego powodu nie można też ekshumować pomordowanych i godnie ich szczątki pochować. Andrij Deszczycia uważa, że ta trudna sprawa ma szansę być rozwiązana, "ponieważ Ukraińcy i Polacy mają chrześcijańskie wartości, i każdej osobie, która zginęła, trzeba oddać hołd i w sposób chrześcijański pochować".

Ambasador dodał, że jest to naszym wspólnym obowiązkiem. Powiedział, że wierzy, iż rozmowy pomiędzy nowymi władzami Ukrainy a władzami Polski będą prowadzone i "doprowadzimy do tego, że znajdziemy sposób na odblokowanie ekshumacji".

REKLAMA

msze

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej