Pierwsza dama nie będzie pobierała pensji za swoją działalność

Nie będzie uregulowania statusu małżonki głowy państwa. Nieoficjalnie powodem ma być brak entuzjazmu Pałacu Prezydenckiego - poinformował dziennik "Rzeczpospolita".

2019-07-17, 07:40

Pierwsza dama nie będzie pobierała pensji za swoją działalność
Agata Kornhauser-Duda. Foto: Grzegorz Jakubowski/KPRP/prezydent.pl

- Ten punkt nie znalazł się póki co w planie komisji, a do końca kadencji są tylko dwa posiedzenia Sejmu – powiedziała Urszula Rusecka z PiS, przewodnicząca Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Jej zdaniem nie ma już zbyt wielu szans na uregulowanie statusu pierwszej damy.

"Rzeczpospolita" przypomniała, że wszystko zaczęło się od petycji, którą w październiku ubiegłego roku do premiera Mateusza Morawieckiego wysłało stowarzyszenie Polski Instytut Praw Głuchych. Inicjatorem pisma był Daniel Kowalski, dyrektor zarządzający stowarzyszenia.

- Zdaniem Instytutu pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda niewątpliwie jest jedną z kobiet najbardziej zapracowanych w kraju, a jej ogromna aktywność wymaga wielu wyrzeczeń, takich jak porzucenie pracy zawodowej. Dlatego stowarzyszenie zaapelowało o przyznanie jej pensji. Zauważyło, że obecnie małżonka prezydenta nie jest nawet ubezpieczona, a składki musi odprowadzać jej mąż - argumentował Kowalski.

Powiązany Artykuł

andrzej duda na pikniku.jpg
Agata Kornhauser-Duda: pomaganie jest zawsze źródłem radości i satysfakcji

Krytycznie do przyznania pensji małżonce odniósł się w styczniu tego roku prezydent Andrzej Duda. - Moja żona nie oczekuje pensji, może sprawować funkcję honorowo, w pełni pro publico bono – powiedział wówczas prezydent.

Według dziennika zamrożenie prac w Sejmie oznacza, że fiaskiem skończy się już druga próba przyznania pensji małżonce prezydenta za rządów PiS. - Pierwsza miała miejsce latem 2016 roku. Uposażenie dla pierwszej damy było elementem większej nowelizacji, podnoszącej pensje m.in. prezydenta i ministrów oraz parlamentarzystów.

REKLAMA

W przypadku pierwszej damy projekt przewidywał pensję w wysokości około 13 tys. zł brutto miesięcznie. Ok. 10 tys. zł miałyby zacząć dostawać małżonki byłych prezydentów. Po społecznej krytyce projekt podwyżek dla polityków został wycofany z Sejmu, choć akurat pensja dla pierwszej damy budziła najmniejsze kontrowersje - przypomniała "Rz".

Rzeczpospolita/PAP/pkr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej