Senat bez poprawek uchwalił nowelę Kodeksu wyborczego
Senat bez poprawek uchwalił nowelizację Kodeksu wyborczego oraz ustawy o referendum krajowym. Poparło ją 56 senatorów, 24 było przeciw, a 1 wstrzymał się od głosu. Nowela trafi teraz do prezydenta.
2019-08-02, 16:08
Nowelizacja Kodeksu wyborczego, którą w piątek uchwalił bez poprawek Senat, zakłada, że o ważności wyborów prezydenckich, parlamentarnych i europarlamentarnych oraz o ważności wyboru posła, europosła i senatora przeciwko któremu wniesiono protest, a także o ważności referendum ogólnokrajowego, Sąd Najwyższy będzie rozstrzygać w całym składzie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Dotychczas o ważności wyborów Sąd Najwyższy orzekał w składzie całej Izby, którą przed uchwaleniem nowej ustawy o Sądzie Najwyższym była ówczesna Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych. Po wejściu w życie nowej ustawy o Sądzie Najwyższym w kwietniu ubiegłego roku, orzekanie o ważności wyborów przeszło do kompetencji nowo utworzonej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Na skutek ostatnich nowelizacji, m.in. Kodeksu wyborczego do spraw odnoszących się do ważności wyborów zaczęto jednak stosować zasady ogólne rozpoznawania spraw, a to oznaczało skład trzech sędziów.
Nowela rozwiewa wątpliwości
Aby doprecyzować przepisy, które budziły pewne wątpliwości, posłowie Prawa i Sprawiedliwości przygotowali projekt nowelizacji kodeksu wyborczego. W środę został on przyjęty bez Sejm. Z racji tego, że Senat nie wprowadził do noweli żadnych poprawek, to trafi ona teraz do prezydenta. Andrzej Duda będzie mógł podpisać nowelizację, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego. Na podjędzie decyzji prezydent ma 21 dni.
Projekt pozytywnie oceniają senatorowie Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem Bogusławy Orzechowskiej z PiS proponowana nowela jest potrzebna z kilku powodów. - Raz, że daje jasność w rozstrzyganiu spornych spraw. Po drugie będzie rozszerzenie możliwości działania i ustalania tego, żeby wszelkie odwołania czy spory były rozstrzygane jaśniej czy prościej - mówi portalowi PolskieRadio24.pl senatora Orzechowska.
REKLAMA
Opozycja krytykuje
Nowelę krytycznie ocenia natomiast mniejszość senacka. Senatorowie Platformy Obywatelskiej wskazują głównie na termin, w którym uchwalane są zmiany w kodeksie. - Mam wątpliwości czy powinniśmy to robić na niewiele ponad 2 miesiące przed wyborami. Przypomina mi się regulacja, która mówiła, że na 6 miesięcy przed wyborami nie powinno się już majstrować przy kodeksie wyborczym - mówi portalowi PolskieRadio24.pl senator PO Tomasz Grodzki. I dodaje. - Te zapisy, które się tu pojawiają pachną pewną manipulacją, bo co to znaczy, że ktoś jeszcze będzie uznawał, że wybory są legalne czy nielegalne? Jestem tym zbulwersowany - wyjaśnia senator Grodzki.
Na jeszcze inny aspekt zwracał uwagę podczas czwartkowego posiedzenia komisji senackiej wicemarszałek Izby Bogdan Borusewicz. W jego ocenie, aby sąd był wiarygodny, potrzebna jest niezawisłość sędziów i niezależność sądów. - W przypadku sędziów nie chodzi o demokrację, tylko o ich niezawisłość. Czy trzech sędziów jest mniej niezawisłych niż 20? - zastanawia się Borusewicz, który mówi, że nie wierzy w dobre intencje rządzących.
Prawo i Sprawiedliwość odpowiada, że nowelizacja Kodeksu wyborczego nie zmienia izby Sądu Najwyższego, która będzie orzekała o ważności wyborów, bo tę kwestię określa ustawa o Sądzie Najwyższym. Senator PiS Jerzy Czerwiński tłumaczy, że przyjęta nowela jedynie określa, że orzekanie o ważności wyborów będzie odbywało się w składzie całej izby, a nie 3-osobowym.
- Zaproponowaliśmy zmianę techniczną, a próbuje się z niej zrobić polityczną - tłumaczy Czerwiński. - Autorzy noweli postulują, by izba decydowała o ważności wyborów czy rozstrzyganiu w całym składzie, ja to rozumiem jako zwiększenie demokracji - argumentuje Czerwiński.
REKLAMA
Nowela wejdzie w życie z dniem następującym po dniu jej ogłoszenia.
MF, PolskieRadio24.pl
REKLAMA