Prezydent: niech towarzyszy nam pamięć o ofiarach sierpnia 1944 roku
"Niech pamięć o niewinnych ofiarach sierpnia 1944 r. nieustannie nam towarzyszy i będzie dla nas motywacją do budowy lepszego, bezpieczniejszego świata" - napisał prezydent Andrzej Duda w liście odczytanym przy pomniku pamięci mieszkańców Woli zamordowanych podczas Powstania Warszawskiego.
2019-08-05, 19:13
Posłuchaj
Poniedziałkową uroczystość w hołdzie ludności cywilnej Woli zorganizowano w ramach obchodów 75. rocznicy Powstania Warszawskiego pod pomnikiem "Pamięci 50 tysięcy Mieszkańców Woli Zamordowanych przez Niemców podczas Powstania Warszawskiego 1944". Znajduje się on w rozwidleniu ul. Leszno i al. Solidarności.
List Andrzeja Dudy podczas poniedziałkowej uroczystości odczytał minister w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski.
Prezydent podkreślił, że rzeź mieszkańców stołecznej Woli to zbrodnia "niewyobrażalna, która mimo wielu innych okrucieństw II wojny światowej, nie miała precedensu".
"Utracone marzenia i plany zwykłych ludzi"
"Bestialstwo, z jakim rozprawiono się z mieszkańcami Woli, każe nam postawić pytanie, w imieniu czego człowiek mógł zgotować taki los innym ludziom. Powód jest nam dobrze znany. Było nim dążenie Polaków do wolności, chęć przywrócenia niepodległego bytu i próba odzyskania naszej własnej stolicy. To one wywołały wściekłość Niemców, którzy postanowili zemścić się na ludności cywilnej, na niewinnych mieszkańcach Warszawy" - podkreślił prezydent.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Powstanie Warszawskie - zobacz serwis specjalny
"Tony prochów złożone pod pomnikiem, polegli niepokonani to tysiące istnień ludzkich, utracone marzenia i plany zwykłych ludzi, zduszona w zarodku dziecięca ufność, umilkłe na zawsze kochające serce polskich matek i przerwane nagle życie osób starszych i chorych" - napisał Andrzej Duda w liście.
Prezydent: nie możemy pozwolić, by to się powtórzyło
Dodał, że rzeź mieszkańców Woli "była tragiczną odsłoną starcia naszej cywilizacji, której fundamentem jest chrześcijańska miłość bliźniego i międzyludzkie poczucie solidarności, z wizją świata, w której jedni mogą w imię poczucia własnej wyższości panować nad innymi".
"Nie możemy pozwolić, aby kiedykolwiek w przyszłości podobna tragedia się powtórzyła. To nasze wielkie zadanie i nasz obowiązek jako Polaków. Niech pamięć o niewinnych ofiarach sierpnia 1944 r. nieustannie nam towarzyszy i będzie dla nas motywacją do budowy lepszego, bezpieczniejszego świata" - podsumował prezydent.
REKLAMA
>>>[TRÓJKA] Kartki dla bohaterów Powstania Warszawskiego, czyli akcja BohaterON rusza po raz czwarty
Powiązany Artykuł
Prezydent: nigdy nie zapomnimy o wartościach powstańców
"Zbrodnia niespotykana"
Burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski wspominając rzeź Woli podkreślił, że mówimy tu o wielkiej zbrodni na ludności cywilnej. - Zbrodni niespotykanej, nawet jeżeli wziąć pod uwagę okrucieństwa całej II wojny światowej. Zbrodni uznawanej za największą jednostkową zbrodnię na narodzie polskim. Nam współczesnym trudno jest mówić o tak dramatycznych wydarzeniach - zaakcentował dodając, jak ważne jest by "koszmar wojny nigdy więcej nie nastąpił", a pamięć o tych dniach "nie dzieliła, ale łączyła".
Hołd zamordowanym w rzezi Woli oddał także prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Leszek Żukowski. - Dzięki pracom prowadzonym przez Muzeum Powstania Warszawskiego, prowadzonym również przez wolontariuszy udało się zidentyfikować ponad 52 tys. mieszkańców miasta spośród ofiar spoczywających na Cmentarzu Powstańców Warszawy. Cześć ich pamięci - powiedział.
Wiceprezydent stolicy Paweł Rabiej mówił, że Powstanie Warszawskie miało dwa oblicza. - Heroiczne, bohaterskie, opowieść o powstańcach, którzy ruszyli do walki z niemieckim okupantem. Opowieść o odwadze, bohaterstwie, determinacji, opowieść o rozpaczliwym pragnieniu wolności. I drugie oblicze, oblicze tragiczne. Opowieść o ofiarach wśród ludności cywilnej Warszawy, o spalonych żywcem matkach i dzieciach. Te dwie opowieści to dwie strony tej samej monety - zaznaczył.
REKLAMA
"Czuję wstyd"
Powiązany Artykuł
Powstańcy warszawscy wspominali Rzeź Woli. "Rzucanie granatów do mieszkań, serie z automatów"
Głos zabrał również Nikolas Haeckel, burmistrz niemieckiej gminy Sylt. Odpowiedzialny za rzeź Woli w Powstaniu gen. Heinz Reinefarth po wojnie był burmistrzem Westerlandu na wyspie Sylt. Nikolas Haeckel w imieniu gminy Sylt, "przede wszystkim też jako burmistrz Westerlandu", podziękował za zaproszenie na uroczystość.
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Rzeź Woli - tak Niemcy "oczyszczali" Warszawę z ludności cywilnej
- Świadkowie czasów i dokumenty potwierdzają, że Heinz Reinefarth jako dowódca SS był współodpowiedzialny za rzeź i masowe zbrodnie na warszawskiej ludności cywilnej. Heinz Reinefarth pomimo wielu procesów nigdy nie został skazany. Jest i pozostaje to bolesne, niewyobrażalne i niepojęte. Napawa nas przerażeniem, że człowiek odpowiedzialny za masowe mordy mógł zostać burmistrzem Westerlandu i zrobić karierę polityczną jako deputowany do Landtagu Szlezwika-Holsztynu. Ja sam czuję wstyd i konfrontując się z przeszłością jako burmistrz, ale także jako osoba prywatna, staram się temu podołać - powiedział Nikolas Haeckel.
Uroczystość zakończył apel pamięci, trzykrotna salwa honorowa oraz złożenie wieńców m.in. w imieniu prezydenta RP, premiera, Sejmu i Senatu, powstańców, mieszkańców i władz stolicy. Przed monumentem zaciągnięto wartę honorową, a hołd pomordowanym oddały poczty sztandarowe organizacji kombatanckich i harcerskich.
REKLAMA
Tragedia na Woli
Rzeź mieszkańców stołecznej Woli trwała od 5 do 7 sierpnia 1944 r. W masowych egzekucjach zginęło - według różnych szacunków - od 40 do 60 tys. mieszkańców dzielnicy.
>>>[POLSKIE RADIO 24] 75. rocznica Rzezi Woli. "Trudno uwierzyć w to, co się wydarzyło"
Ludność była rozstrzeliwana, a ciała zabitych palono. Eksterminacja na dużą skalę zakończyła się 7 sierpnia, jednak w mniejszym stopniu trwała aż do 12 sierpnia, kiedy gen. Erich von dem Bach-Zelewski wydał zakaz mordowania ludności cywilnej.
REKLAMA
msze/bb
REKLAMA