Zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów: media nas zniesławiły, wniesiemy pozew

2019-08-27, 09:45

Zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów: media nas zniesławiły, wniesiemy pozew
Gmach Ministerstwa Sprawiedliwości. Foto: Fotokon/ Shutterstock

- Nigdy nie braliśmy udziału w jakichkolwiek działaniach spełniających znamiona dyskredytowania lub oczerniania sędziów - oświadczyli z-cy rzecznika dyscyplinarnego SSP, sędziowie Przemysław Radzik i Michał Lasota. Podjęliśmy decyzję o wystąpieniu na drogę postępowania sądowego - zapowiedzieli.

  • Zastępcy rzecznika dyscyplinarnego SSP zapowiadają pozew wobec mediów które ich "oczerniły"
  • Niektóre media, m.in. "Gazeta Wyborcza", TVN i Onet.pl pisały o akcji dyskredytowania sędziów, która miała być inspirowana w Ministerstwie Sprawiedliwości
  • Po ich publikacjach, do dymisji podał się wiceminister Łukasz Piebiak
  • Zastępcy rzecznika dyscyplinarnego SSP: jesteśmy celami ataków, godzących w godność

Powiązany Artykuł

Publicysci_1200.jpg
Sprawa sędziego Łukasza Piebiaka. Komentarz publicystów

W oświadczeniu z poniedziałku, opublikowanym na Twitterze przez rzecznika dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, sędziego Piotra Schaba, jego zastępcy odnieśli się do - ich zdaniem - nieprawdziwych i zniesławiających ich publikacji w Gazecie Wyborczej, Telewizji TVN, portalu Onet.pl i innych mediach.

Publikacje te związane są ze sprawą akcji dyskredytującej sędziów, która miała odbywać się za wiedzą m.in. pełniącego wówczas funkcję wiceszefa MS Łukasza Piebiaka. Po artykułach Onetu Piebiak, na prośbę szefa resortu Zbigniewa Ziobry, podał się do dymisji.

Media: "Kasta" w komunikatorze

Kolejne doniesienia Onetu informowały, że na komunikatorze WhatsApp miała powstać zamknięta grupa o nazwie "Kasta", która wymieniała się pomysłami na oczernianie niektórych sędziów. Według mediów mieli do niej należeć m.in. właśnie sędziowie Przemysław Radzik i Michał Lasota, a także sędzia Konrad Wytrykowski z Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, członkowie KRS - Dariusz Drajewicz, Maciej Nawacki i Jarosław Dudzicz, a także Tomasz Szmydt z biura prawnego Rady oraz były prezes Sądu Okręgowego w Katowicach i obecnie sędzia NSA Rafał Stasikowski.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Jarosław Sellin o dymisji Łukasza Piebiaka: ta sprawa na pewno będzie wyjaśniona

"Podjęliśmy decyzję o wystąpieniu na drogę postępowania sądowego przeciwko podmiotom bezprawnie naruszającym nasze dobra osobiste, w tym cześć, honor i dobre imię" - poinformowali zastępcy rzecznika dyscyplinarnego SSP.

Sędziowie: jesteśmy celami ataku

Lasota i Radzik uważają, że od ponad roku są celami "niespotykanego wcześniej ataku medialnego oraz ataku części środowisk sędziowskich". "Ataki te godzą w naszą godność oraz narażają każdego z nas na utratę zaufania niezbędnego do pełnienia urzędu sędziowskiego i wykonania funkcji Zastępców Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych" - napisali.

"Nigdy nie braliśmy udziału w jakichkolwiek działaniach, spełniających znamiona dyskredytowania lub oczerniania sędziów. Pełniąc służbę, zawsze kierowaliśmy się treścią ślubowania sędziowskiego i zasadami zawartymi w Zbiorze Zasad Etyki Sędziów i Asesorów Sądowych" - oświadczyli sędziowie Lasota i Radzik.

Zgodnie z treścią pisma, w poniedziałek do Sądu Okręgowego w Warszawie został skierowany wniosek o udzielenie zabezpieczenia roszczeń o ochronę dóbr osobistych przeciwko TVN Spółce Akcyjnej i Agorze Spółce Akcyjnej. "W późniejszym czasie skierujemy również prywatne akty oskarżenia przeciwko autorom publikacji, zawierającym kłamliwe stwierdzenia na nasz temat i podejmiemy inne stosowne kroki prawne" - poinformowali sędziowie.

Stanisław Karczewski: Zbigniew Ziobro podałby się do dymisji, gdyby wiedział

Sprawę doniesień medialnych, których skutkiem była rezygnacja b. wiceministra Łukasza Piebiaka komentował w TVN24 marszałek Senatu, Stanisław Karczewski. W jego ocenie, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podałby się do dymisji, gdyby wiedział o prowadzonej za wiedzą m.in. b. wiceministra Łukasza Piebiaka, akcji zniesławiania sędziów. - Bardzo wysoko postawiliśmy standardy i te standardy są przez nas przestrzegane - podkreślił Stanisław Karczewski.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Z. Ziobro proponuje kodeks etycznego zachowania sędziów w internecie

Według marszałka minister jednak "nie może wiedzieć o wszystkim". - Wszyscy mają podać się do dymisji? Oczywiście, ja wiem, że opozycja by chciała i teraz się domaga. Bo co opozycja ma nam do zaproponowania? Co w kampanii wyborczej poza atakami na polityków PiS? - powiedział. - Tylko atak, niech pokażą program - dodał.

Marszałek Senatu: też jestem obiektem hejtu

Karczewski zaznaczył, że "czuje obrzydzenie" do sytuacji opisywanej przez Onet. Jak zapewnił, jest absolutnym przeciwnikiem hejtu. Przyznał jednocześnie, że on sam również ma do czynienia z hejtem w mediach społecznościowych. - Tam są "farmy trolli", które mnie hejtują - wskazał. Jego zdaniem problem hejtu w internecie nie jest wyjątkowy i nie dotyczy wyłącznie Polski.


mbl


Polecane

Wróć do strony głównej