Mnóstwo wpadek na konferencji prasowej KO. TVN24 przerwało transmisję
W Łodzi z dziennikarzami spotkali się działacze Koalicji Obywatelskiej, aby zaprezentować tamtejszą listę wyborczą KO do Sejmu. Okazało się jednak, że konferencja prasowa pełna jest wpadek, od lapsusów językowych, po nieznajomość listy. Jak informuje TVP.info, realizator stacji TVN24, która emitowała konferencję na żywo, przerwał transmisję.
2019-09-09, 19:56
Na konferencję prasową do Łodzi przyjechali nie tylko lokalni przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, ale także przewodniczący PO Grzegorz Schetyna. Wydarzenie okazało się jednak wizerunkową porażką. Pierwsza pojawiła się już na początku, kiedy lokalny działacz PO przedstawiał listę.
Powiązany Artykuł
Problemy z pamięcią członków KO. Nie potrafią wymienić "sześciopaku Schetyny
Wpadka za wpadką na konferencji prasowej KO
- "Dwójką" na liście jest Iwona Śledzińska-Katarasińska. Osoba, która jest z wielkim doświadczeniem parlamentarnym, z pełnym duchem... - mówił łódzki działacz Platformy Obywatelskiej. W tym momencie mu przerwano, okazuje się bowiem, że do przedstawiania listy wybrano osobę nie najlepiej ją znającą.
Na drugim miejscu łódzkiej listy Koalicji Obywatelskiej znajduje się Krzysztof Piątkowski, wiceprezydent Łodzi, zaś Iwona Śledzińska-Katarasińska zajmuje na liście trzecią pozycję.
- Przyznam się, że zamarłam - powiedziała Iwona Śledzińska-Katarasińska. Do mikrofonu zaś podszedł Krzysztof Piątkowski i zwrócił się do kolegi przedstawiającego kandydatów. - Ja znam lepiej tę listę niż ty - powiedział wiceprezydent Łodzi.
REKLAMA
W tym momencie wcale nie było lepiej, bowiem Krzysztof Piątkowski rozpoczął swoją przemowę od słów "spotykamy się na biurku". Okazało się, że miał na myśli "podwórko". W tym momencie realizator TVN24 przerwał transmisję i przywrócił obraz ze studia stacji.
Kontrowersje na łódzkiej liście KO
Listę wyborczą Koalicji Obywatelskiej w Łodzi otwiera dziennikarz sportowy Tomasz Zimoch. Krzysztof Piątkowski, który zajmuje drugie miejsce, w 2011 roku został wyrzucony z Prawa i Sprawiedliwości. Jak informuje TVP.info, przyczyną było głosowanie w Radzie Miasta popierające likwidację placówek edukacyjnych przez rząd PO-PSL.
Trzecie miejsce zajmuje Iwona Śledzińska-Katarasińska, której kandydatura także wzbudza kontrowersje. Jak zauważył działacz LGBT Jacek Kochanowski, którego cytuje TVP.info, posłanka Platformy Obywatelskiej w 1968 roku brała udział w antysemickiej nagonce realizowanej przez komunistyczny rząd.
- Obecna posłanka i kandydatka KO pisała wówczas o "ideologach i praktykach syjonizmu, którzy próbują oszukać własne i świata sumienie" i "w swoim brudnym zacietrzewieniu łączą się pod znakiem gwiazdy Dawida" - pisze portal TVP.info.
REKLAMA
TVP.info/jmo
REKLAMA