G. Schetyna: płaca minimalna może za kilka lat wzrosnąć do 5 tys.

- Polki i Polacy, chcę was ostrzec: Jarosław Kaczyński idzie po wasze pieniądze - powiedział szef PO Grzegorz Schetyna podczas sobotniej konwencji KO w Poznaniu. Podkreślił jednocześnie, że jeżeli gospodarka będzie się dobrze rozwijać, to płaca minimalna może za kilka lat "skoczyć i do 5 tysięcy".

2019-09-14, 10:20

G. Schetyna: płaca minimalna może za kilka lat wzrosnąć do 5 tys.

Powiązany Artykuł

Małgorzata Kidawa-Błońska 1200.jpg
Agitacja KO przy prezentacji czujników. Kontrowersyjna akcja w Radomiu

Grzegorz Schetyna zarzucił Prawu i Sprawiedliwości, że za planowane przez rząd podwyższenie płacy minimalnej zapłacą przedsiębiorcy. - Jeżeli gospodarką zajmą się nie cyrkowcy i amatorzy od powerpointa, tylko prawdziwi fachowcy, to takie podwyżki płacy minimalnej będą możliwe i nie będą groziły upadłościami firm i zwolnieniami z pracy - wskazywał G. Schetyna. 

Według niego projekt Koalicji Obywatelskiej pod hasłem "Niższe podatki, wyższa płaca" mógłby dać ludziom zarabiającym pensję minimalną 100 złotych więcej, niż przewidują plany rządowe. - I zapłaci za to państwo, a nie firmy, nie pracodawcy - zaznaczył Schetyna. 

Zrodzone marzenia

Na początku swojeo wystąpienia M. Kidawa-Błońska przypomniała, że w Poznaniu funkcjonują "zrodzone z marzenia" Zakłady Cegielskiego. - Cegielski to tradycja, a Wielkopolanie mają w sobie wyjątkowy gen przedsiębiorczości, gospodarności. Jesteście pod tym względem wspaniali - podkreśliła wicemarszałek Sejmu.

Kandydatka KO na premiera podziękowała małym i mikroprzedsiębiorstwom za to, że tworzą w całym kraju ponad 4 miliony miejsc pracy. - To jest naprawdę potęga, a ludzie pracy muszą być szanowani i doceniani - ci, którzy ją wykonują, ale także ci, którzy ją dają, bo jedni i drudzy są od siebie zależni i muszą współdziałać. To wy jesteście także sercem gospodarki i siłą polskiej gospodarki - powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska.

REKLAMA

M. Kidawa-Błońska: gospodarka to marzenie o przyszłości naszych dzieci 

Wicemarszałek Sejmu przekonywała, że zdrowa gospodarka to nie "słupki na kartce i prezentacja danych w programie telewizyjnym". - Gospodarka to właśnie miejsca pracy i pensja w kieszeni na koniec miesiąca. Gospodarka to marzenie o przyszłości naszych dzieci i o lepszym życiu, a w samym sercu są małe firmy, małe przedsiębiorstwa i ludzie, którzy z odwagą i optymizmem podejmują ryzyko, by te firmy założyć i prowadzić - wskazywała. - Nie można im mówić, że się do tego nie nadają - zaznaczyła.

Małgorzata Kidawa-Błońska zadeklarowała, że jest po stronie wszystkich tych, którzy chcą założyć własną firmę oraz tych, którzy chcą znaleźć dobrze płatną pracę, żeby zapewnić rodzinie dobre życie. - Jeżeli wstajecie o świcie, żeby zbudować firmę i pracujecie od rana do wieczora, to także jestem po waszej stronie. Jeżeli wspieracie się zasiłkiem, ale chcecie zapracować na lepszą szansę w życiu, to tym bardziej jestem po waszej stronie - podkreślała M. Kidawa-Błońska. - Współpraca, a nie kłótnie - to jest nasz cel - dodała.

pb

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej