Marian Banaś idzie do sądu po reportażu "Superwizjera". "Ten materiał to próba manipulacji"
"Materiał "Superwizjera" TVN odbieram jako próbę manipulacji, szkalowania i podważania dobrego imienia nie tylko mojej osoby, ale również kierowanych przeze mnie instytucji. W związku z nieprawdziwymi informacjami skieruję sprawę na drogę sądową" - oświadczył Marian Banaś, szef NIK.
2019-09-21, 22:23
"Superwizjer" TVN poinformowł, że były minister finansów i nowy szef Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś jest właścicielem kamienicy, którą najemca przekształcił w pensjonat z pokojami na godziny. Za usługi nie dostaje się paragonu, a w recepcji można spotkać ludzi z półświatka.
Jak podkreślono w materiale "Superwizjera", w 2016 roku Marian Banaś zadeklarował, że sprzeda kamienicę, ale nigdy do tego nie doszło. Umowa przedwstępna - zaznaczyli dziennikarze "Superwizjera" - została jednak odnotowana w dokumentach sądowych.
Powiązany Artykuł
Krzysztof Kwiatkowski otrzymał 250 tys. zł nagrody jako prezes NIK
Jak podano, niedoszłym nabywcą jest 30-letni Dawid O., który jednocześnie prowadzi pensjonat w kamienicy ministra.
Oświadczenie Banasia
Szef NIK wydał w sprawie oświadczenie. Poinformował, że łączenie jego osoby z działalnością przedstawioną w materiale redaktora Bertolda Kittela jest "oszczerstwem i pomówieniem".
REKLAMA
"Nie zarządzałem pokazanym w materiale hotelem. Byłem właścicielem budynku, który na podstawie umowy zawartej zgodnie z prawem wynająłem innej osobie. Osoba ta prowadziła tam działalność hotelową. Obecnie nie jestem właścicielem tej nieruchomości" - podkreślił Banaś.
Powiązany Artykuł
Sejm wybrał nowego prezesa NIK. To dotychczasowy minister finansów Marian Banaś
"Materiał odbieram jako próbę manipulacji, szkalowania i podważania dobrego imienia nie tylko mojej osoby, ale również kierowanych przeze mnie instytucji. W związku z nieprawdziwymi informacjami skieruję sprawę na drogę sądową" - zapowiedział prezes NIK.
kad
REKLAMA