Marian Banaś pozwał TVN za materiał "Superwizjera". "Odbieram to jako próbę szkalowania"
Marian Banaś złożył we wtorek pozew cywilny o ochronę dóbr osobistych przeciwko TVN SA i reporterowi Bertoldowi Kittelowi w związku z materiałem "Superwizjera". Szef NIK domaga się przeprosin, sprostowania i zapłaty stosownej kwoty na cel społeczny.
2019-10-01, 16:58
Marian Banaś w przekazanym oświadczeniu podkreślił, że materiał "Superwizjera" zawiera nieprawdziwe zarzuty i informacje, naruszające jego dobre imię, a ponadto dyskredytujące jego i Najwyższą Izbę Kontroli, której jest prezesem.
Powiązany Artykuł
Radosław Fogiel: w sprawie prezesa NIK może być drugie dno
"W dniu dzisiejszym złożyłem pozew cywilny, wraz z dokumentacją dowodową, o ochronę dóbr osobistych przeciwko TVN S.A. i autorowi reportażu Bertoldowi Kittel, w ramach którego domagam się od ww. osób m.in. przeproszenia za takie bezprawne działania oraz zamieszczenia sprostowania, a także zapłaty stosownej kwoty na wskazany w tym pozwie cel społeczny" - oświadczył Marian Banaś.
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] M. Banaś: ten reportaż to prowokacja. Miał uderzyć we mnie i w rząd
Według szefa NIK autor reportażu "nie dochował obowiązku zachowania należytej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, ograniczając się jedynie do dokonania selektywnego przekazu informacji pod z góry założoną tezę w celu skompromitowania".
REKLAMA
Materiał "Superwizjera"
W materiale "Superwizjera" TVN24 podano, że Marian Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego m.in. kamienicę w krakowskiej dzielnicy Podgórze. "Superwizjer" podał, że w kamienicy mieści się niewielki pensjonat, który oferuje gościom pokoje na godziny, a w oświadczeniu majątkowym szef NIK wpisał, iż wynajem kamienicy o powierzchni 400 m kw. i dwóch mniejszych przynosi rocznie 65,7 tys. zł dochodu.
Powiązany Artykuł
"Eliminowanie osób z życia politycznego". Niepokojące fakty o reporterze TVN
Według "Superwizjera" w 2016 r. Marian Banaś zadeklarował, że sprzeda kamienicę, ale nigdy do tego nie doszło. Umowa przedwstępna - zaznaczyli dziennikarze "Superwizjera" - została jednak odnotowana w dokumentach sądowych. Jak podano, niedoszłym nabywcą jest 30-letni Dawid O., który jednocześnie prowadzi pensjonat w kamienicy.
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] J. Gowin: liczę na to, że prezes Banaś obroni swoje dobre imię
"Superwizjer" podał, że Marian Banaś nie wpisał do oświadczenia majątkowego informacji o zabezpieczeniu na hipotece kamienicy na krakowskim Podgórzu dla kredytu na ponad 2,6 miliona zł, przyznanego przez Bank Ochrony Środowiska firmie, w której pracował jego syn.
REKLAMA
"Próba manipulacji"
Szef NIK w oświadczeniu przesłanym zaznaczył, że nie zarządzał pokazanym w materiale "Superwizjera" hotelem, a obecnie nie jest właścicielem nieruchomości. Jak dodał, "materiał odbiera jako próbę manipulacji, szkalowania i podważania dobrego imienia" nie tylko jego, ale również kierowanych przez niego instytucji, i zamierza skierować sprawę na drogę sądową.
Powiązany Artykuł
Joanna Lichocka: mamy do czynienia z bardzo silnym atakiem na prezesa NIK
Marian Banaś mówił też w TVP Info, że od kiedy zdecydował się pracować w rządzie, podjął decyzję o sprzedaży kamiennicy. Odnosząc się do niskiej ceny wynajmu kamienicy, wskazał, że "można sobie chcieć, ale rynek zupełnie inaczej kształtuje ceny". - Ta niższa cena wzięła się stąd, że ta kamienica miała być kupiona na podstawie umowy przedwstępnej i w finale, później, przy rozliczeniu ta cena miała być wyrównana - dodał.
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Premier: dajmy Marianowi Banasiowi prawo do obrony
CBA poinformowało, że od kwietnia kontroluje oświadczenia majątkowe Mariana Banasia, a kontrola ma się zakończyć w drugiej połowie października. Od 27 września do zakończenia prowadzonej przez CBA kontroli szef NIK przebywa na urlopie bezpłatnym.
REKLAMA
jp
REKLAMA