Areszt dla mężczyzny, który we Wrocławiu wjechał w przystanek i ranił trzy osoby

2019-11-05, 14:38

Areszt dla mężczyzny, który we Wrocławiu wjechał w przystanek i ranił trzy osoby
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: txking/shutterstock.com/cc

Decyzją sądu trzy miesiące w areszcie tymczasowym spędzi 37-letni Sławomir P. Mężczyzna w sobotę, 2 listopada, wjechał we Wrocławiu w autobusowy przystanek i uciekł po tym wypadku. Lekkich obrażeń doznały trzy osoby, w tym dwójka małych dzieci.

Prokuratura 37-latkowi postawiła w poniedziałek zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu osób stojących na przystanku oraz prowadzenie auta pomimo cofnięcia uprawnień. Do wypadku doszło przy ul. Zaporoskiej we Wrocławiu. Auto osobowe uderzyło w przystanek, na którym stała matka z dwojgiem kilkuletnich dzieci. Zostały one niegroźnie ranne. Sprawca wypadku uciekł z miejsca zdarzenia.

Powiązany Artykuł

policja_1200.jpg
Wjechał w przystanek we Wrocławiu. Policja zatrzymała podejrzanego

Podejrzewany o spowodowanie tego wypadku mężczyzna został zatrzymany w sobotę po godzinie 16.00. Wcześniej policja znalazła auto, które prowadził. Zostało ono porzucone na jednej z ulic Wrocławia.

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Policja podsumowała akcję "Znicz". Mniej wypadków, więcej nietrzeźwych kierowców

W momencie zatrzymania mężczyzna był pijany - miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Dopiero w poniedziałek było możliwe doprowadzenie go do prokuratury.

Zeznał, że pił alkohol po wypadku

Prok. Justyna Pilarczyk, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, przekazała, że podejrzany podejrzany przyznał się do postawionych mu zarzutów, ale jednocześnie zaprzeczył, że prowadził auto pod wpływem alkoholu. 37-latek wyjaśniał, że pił alkohol dopiero po wypadku. Śledczy zlecą badania, które pozwolą ustalić, o której godzinie podejrzany zaczął pić alkohol.

Prokuratura złożyła wniosek o areszt, który we wtorek Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Krzyków uwzględnił. Sąd podzielił argumenty prokuratury, że dla dobra śledztwa podejrzany Sławomir P., który był już karany za inne przestępstwa, powinien spędzić trzy najbliższe miesiące w tymczasowym areszcie.

bb

Polecane

Wróć do strony głównej