Będzie raport ws. programu "Praca dla więźniów". Jan Kanthak: jesteśmy z niego dumni

Według "Rzeczpospolitej", Izba złożyła do prokuratury 15 doniesień w sprawie programu. Chodzi m.in. o nieprawidłowości w związku z finansowaniem inwestycji i remontów. Za program odpowiadał Patryk Jaki, kiedy pełnił funkcję wiceministra sprawiedliwości.

Kanthak, były rzecznik ministra sprawiedliwości, podkreślił, że program "Praca dla więźniów" to wielki sukces ministerstwa i Jakiego. - Mówiło się o Kazimierzu Wielkim, który zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną. Patryk Jaki zastał służbę więzienną i więźniów, którzy nie pracowali, a dzięki działaniom przede wszystkim ministra Jakiego - jako wiceministra, który odpowiadał za ten dział - więźniowie w końcu pracują i Polacy to dostrzegają - powiedział.

Powiązany Artykuł

Marian Banaś nie stawi się w Senacie na posiedzeniu komisji. "NIK podlega Sejmowi"

Dodał, że 85 proc. więźniów, którzy mogą pracować, pracuje. - Dzięki temu lepiej przebiega proces resocjalizacji, z drugiej strony opłacane są alimenty i inne zaległości finansowe. To jest zasada win - win, każdy wygrywa - stwierdził.

"Wnioski motywowane politycznie"

Pytany o informacje "Rz" na temat doniesień do prokuratury w sprawie programu, Kanthak odpowiedział: "Tego jeszcze nie wiemy, poczekajmy do 10, wtedy ministerstwo odniesie się do zarzutów".

Rzecznik Solidarnej Polski zwrócił uwagę, że raport NIK powstawał za czasów, kiedy prezesem Izby był Krzysztof Kwiatkowski. - Rzeczywiście znaliśmy wnioski pokontrolne, z którymi się nie zgadzamy. Stoimy na stanowisku, że to było motywowane politycznie ze względu na liczby - poinformował.

Pokazał na wizji porównanie dochodów przedsiębiorstw i zatrudnienia skazanych za czasów, kiedy ministrem sprawiedliwości był Krzysztof Kwiatkowski i kiedy Patryk Jaki był wiceministrem.

Na pytanie dziennikarza, czy PiS jest gotów na wojnę z nowym szefem NIK Marianem Banasiem, Kanthak stwierdził: "Nie mówiłbym o wojnie, są pewne wątpliwości, na razie nie widzę takich zwiastunów". 

kad