"Zdruzgotana reputacja". Ks. Tymoteusz Szydło chce odejść z kapłaństwa

"Obecnie moja reputacja jako księdza jest zdruzgotana przez plotki i domysły" - napisał Tymoteusz Szydło w oświadczeniu przekazanym Katolickiej Agencji Informacyjnej. "W tej sytuacji nie pozostało mi nic innego, jak złożyć w kurii diecezji bielsko-żywieckiej prośbę skierowaną do Ojca Świętego o przeniesienie mnie do stanu świeckiego" - czytamy.

2019-12-11, 10:21

"Zdruzgotana reputacja". Ks. Tymoteusz Szydło chce odejść z kapłaństwa
ks. Tymoteusz Szydło. Foto: PAP/Łukasz Gągulski

"Z bólem stwierdzam też, że nie udało mi się pokonać kryzysu wiary i powołania. W tej sytuacji nie pozostało mi nic innego, jak złożyć w kurii diecezji bielsko-żywieckiej prośbę skierowaną do Ojca Świętego o przeniesienie mnie do stanu świeckiego, by uregulować moją pozycję kanoniczną i nie pozostawać w konflikcie sumienia" - napisał Szydło w oświadczeniu przekazanym KAI przez jego pełnomocnika, adwokata Macieja Zaborowskiego.

Powiązany Artykuł

Grzegorz Łęcicki 1200.jpg
Prof. Grzegorz Łęcicki o sprawie syna Beaty Szydło: mediom zabrakło zwykłej ludzkiej przyzwoitości

Kryzys wiary i powołania

"W ostatnich miesiącach przeżywałem głęboki kryzys wiary i powołania. Z bólem przyznaję, że z czasem zacząłem tracić sens mojej posługi i coraz częściej nachodziły mnie myśli o odejściu ze stanu duchownego. Po głębszym namyśle postanowiłem jednak dać sobie jeszcze jedną szansę i poprosiłem o kilka miesięcy urlopu, by poukładać swoje życie duchowe. Uznałem, że będzie to uczciwe w stosunku do Wiernych, wobec których zawsze starałem się sprawować posługę szczerze i z przekonaniem" - wyjaśnia Szydło.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Premier: ataki na Beatę Szydło i jej najbliższych są haniebne

"W tamtym okresie nie uważałem, że powinienem informować opinię publiczną o moich rozterkach duchowych. Uznałem, że nie jestem osobą publiczną i że mam prawo do prywatności. Wydawało mi się, że najlepszym wyjściem będzie odsunięcie się od posługi i przemyślenie wszystkiego w spokoju. Niestety, ten czas przyniósł jeszcze więcej zamętu. Plotki, na mój temat podsycane przez media goniące za sensacją, właściwie uniemożliwiły mi refleksję" - przekazał w oświadczeniu.

REKLAMA

Podsycanie tematu

"Co bardzo dla mnie bolesne, zainteresowanie tematem podsycały również osoby blisko związane z Kościołem, poprzez wielokrotne wracanie do domysłów na mój temat. Mam świadomość, że rozpoznawalność, której nigdy nie chciałem, jest związana z funkcjami, które pełni moja Mama" - zaznaczył ks. Szydło.

mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej