Nowelizacja ustawy ws. sądów skierowana do dalszych prac
Sejm, po burzliwej debacie, skierował w czwartek do dalszych prac w komisji projekt nowelizacji niektórych ustaw sądowych autorstwa PiS, który przewiduje m.in. zmiany w systemie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów i modyfikację procedury wyboru I prezesa Sądu Najwyższego.
2019-12-19, 15:45
Posłuchaj
- Wcześniej posłowie w głosowaniu nie przyjęli wniosku klubu KO o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Za wnioskiem o odrzucenie głosowało 214 posłów, 227 było przeciw, jeden poseł wstrzymał się od głosu
- Sejm w głosowaniu zdecydował również, że Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka przedstawi sprawozdanie ws. projektu na bieżącym posiedzeniu Izby
- Posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w sprawie rozpatrzenia projektu odbędzie się w czwartek o godz. 19.00
- Obszerny projekt nowelizacji przepisów o ustroju sądów i Sądzie Najwyższym, a także o sądach administracyjnych, wojskowych i prokuraturze posłowie PiS złożyli w Sejmie w zeszłym tygodniu
Sejm w czwartek i piątek kontynuuje drugie w tej kadencji posiedzenie, które rozpoczęło się 12 grudnia. Przede wszystkim zajął się projektem nowelizacji m.in. Prawa o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Sądzie Najwyższym, który przewiduje m.in. zmiany w systemie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów i modyfikację procedury wyboru I prezesa Sądu Najwyższego.
Powiązany Artykuł
Ryszard Czarnecki: nie zależy nam na podsycaniu konfliktu ws. sądownictwa
Szef resortu sprawiedliwości zaznaczył, że proponowane zmiany w prawie to odpowiedź na kwestionowanie statusu powołanych przez prezydenta sędziów. Zbigniew Ziobro odpowiadając na pytania posłów ocenił, że w Polsce podejmowane są działania wymierzone w podstawy i fundamenty polskiego wymiaru sprawiedliwości. - Można to porównać do ładunku wybuchowego podkładanego pod filary polskiego sądownictwa, gdzie ci podkładający za zakładników biorą miliony polskich obywateli - mówił szef MS.
"Prosimy: nie przeszkadzajcie nam"
- Jeśli zgodzimy się na tego rodzaju zasadę, która została właśnie wykreowana w Sądzie Najwyższym, że można kwestionować status sędziego, którego wcześniej powołał prezydent Rzeczypospolitej, to wprowadzamy gigantyczny zamęt, chaos i niebezpieczeństwo zupełnej anarchizacji polskiego sądownictwa. My, w interesie polskich obywateli, na to nie pozwolimy - podkreślił Zbigniew Ziobro. - Nie pozwolimy, aby politykierstwo, które weszło na niektóre sale sądowe i któremu uległa emocjonalnie część środowiska sędziowskiego, brało górę i odpowiedzialność za polskie państwo - dodał.
Minister zapewnił przy tym, że rząd doprowadzi reformę sprawiedliwości do końca. - My tę odpowiedzialność chcemy wziąć w odróżnieniu od was, tylko prosimy: nie przeszkadzajcie nam - mówił do posłów opozycji. Szef MS stwierdził również , że przyjęty w Polsce model sądownictwa jest na wskroś korporacyjny. - Ten model zawiódł - dodał.
REKLAMA
W trakcie debaty nad projektem PiS nowelizacji dotyczących ustroju sądów powszechnych i Sądu Najwyższego Zbigniew Ziobro mówił również, że w Polsce jest blisko 1000 sędziów, których nie powoływała Krajowa Rada Sądownictwa, a Rada Państwa z czasów PRL. - Ja nie dyskredytuję tych sędziów wszystkich, in gremio. Uważam, że tam jest wielu przyzwoitych, choć byli i tacy, których do przyzwoitych na pewno zaliczyć nie można - zaznaczył minister sprawiedliwości.
"Ta ustawa stoi na straży demokratycznego państwa prawa"
Zbigniew Ziobro podkreślił, że projekt noweli "tak naprawdę chroni i przywraca normalność w polskim sądownictwie". - Ta ustawa stoi na straży demokratycznego państwa prawa, przeciwstawiając się sądokracji, którą usiłuje się wprowadzić tylnymi drzwiami, powodując jednocześnie chaos, anarchię i bezprawie, gdzie nie ma pewności, kto jest sędzią, bo każdego sędziego można zakwestionować, gdzie nie ma pewności, jaki wyrok został wydany, bo każdy wyrok może zostać zakwestionowany i gdzie interesy obywateli nic nie znaczą, bo liczą się interesy tylko nadzwyczajnej kasty. I to chcemy zmienić, pomóżcie nam w tym - podkreślił minister zwracając się do posłów opozycji.
Powiązany Artykuł
Opozycja przegrała głosowania przez nieobecność. Budka: dostali kary finansowe
Podkreślił, że polskie społeczeństwo zasługuje na etycznych sędziów. - Uważamy, że większość sędziów, która jest przyzwoita, nie zasługuje na to, aby te czarne owce tam funkcjonowały i czuły się bezkarne - mówił Zbigniew Ziobro.
- Chcemy to znakomite samopoczucie nadzwyczajnej kasty ukrócić na rzecz standardów uczciwości i stworzyć mechanizmy, które będą działać, bo polskie państwo i Polacy tego oczekują - podkreślił minister sprawiedliwości.
REKLAMA
Delikty dyscyplinarne
Podczas debaty nad projektem PiS zmian w ustawach sądowych wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta zarzucił opozycji, że nie zależy jej na obronie wolnych sądów, a na zablokowaniu kluczowej dla Polski reformy wymiaru sprawiedliwości. - Część sędziów w Polsce wespół z politykami opozycji próbuje zdestabilizować to, co jest podstawą każdego państwa, czyli praworządność - powiedział. Potem podziękował posłom opozycji, którzy nie byli obecni podczas głosowania nad uzupełnieniem porządku obrad o projekt PiS.
Następnie wymienił przykłady z innych krajów, m.in. Francji, Hiszpanii, Włoch, Luksemburga, Słowacji, Słowenii, Chorwacji czy Rumunii, dotyczące - jak mówił - postępowań dyscyplinarnych i funkcjonowania w tych krajach sędziów.
Omawianie poszczególnych przypadków wiceszef resortu rozpoczął od Francji. - Udział członków wymiaru sprawiedliwości w debatach o charakterze politycznym jest zakazany. Sędziom zabrania się demonstrowania wrogości wobec zasad działania lub formy rządu Republiki Francuskiej, jak również wszelkich wystąpień o charakterze politycznym, niezgodnych z ograniczeniami związanymi z pełnioną przez nich funkcją. Zakazuje się również wszelkich wspólnych działań, które mogą uniemożliwić lub utrudnić funkcjonowanie sądów - powiedział Sebastian Kaleta.
W Chorwacji - jak kontynuował - "delikty dyscyplinarne są opisane w dziewięciu czynach" i że w tym kraju sędzia dyscyplinarnie odpowiada np. w przypadku niepoddania się badaniom zdolności fizycznej i psychicznej do dalszego pełnienia urzędu. Podając delikty dyscyplinarne wobec sędziów w Hiszpanii Sebastian Kaleta wymienił m.in. świadome naruszenie obowiązku wierności konstytucji czy członkostwo w partiach politycznych i związkach zawodowych.
REKLAMA
Wiceminister sprawiedliwości mówił także o Rumunii, gdzie jest 13 deliktów, a jednym z nich "jest zachowanie naruszające honor lub uczciwość zawodową, lub prestiż wymiaru sprawiedliwości popełnione przy wykonywaniu lub poza wykonywaniem obowiązków służby". Wymienił tu także manifestowanie przekonań politycznych czy nieuzasadnioną odmowę wykonywania obowiązków służbowych. - W Rumunii deliktem dyscyplinarnym jest nieprzestrzeganie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego - dodał.
Odrzucony wniosek klubu PO
Ostatecznie Sejm, po burzliwej debacie, skierował w czwartek do dalszych prac w komisji projekt niektórych ustaw sądowych autorstwa PiS.
Wcześniej posłowie w głosowaniu nie przyjęli wniosku klubu KO o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Za wnioskiem o odrzucenie głosowało 214 posłów (131 z Koalicji Obywatelskiej, 45 z Lewicy, 28 z PSL-Kukiz15, 9 z Konfederacji i 1 poseł niezrzeszony), 227 było przeciw (wszyscy z PiS), jeden poseł - z klubu Konfederacji - wstrzymał się od głosu. W głosowaniu nie wzięło udziału 18 posłów: 8 z PiS, 3 z KO, 4 z Lewicy, 2 z PSL-Kukiz'15 i 1 z Konfederacji.
Sejm w głosowaniu zdecydował również, że komisja sprawiedliwości i praw człowieka zajmie się projektem jeszcze na bieżącym posiedzeniu Izby. Jak poinformowała wiceszefowa komisji sprawiedliwości i praw człowieka Kamila Gasiuk-Pihowicz, posiedzenie komisji w sprawie rozpatrzenia projektu odbędzie się w czwartek o godz. 19.
Tuż przed głosowaniem na sali obrad pojawił się prezes PiS Jarosław Kaczyński, który niedawno przeszedł operację kolana. Posłowie PiS powitali go brawami. Kaczyński pomagając sobie kulami doszedł do tylnego rzędu ław poselskich, gdzie usiadł.
REKLAMA
Projekt zmian w sądownictwie
Obszerny projekt nowelizacji przepisów o ustroju sądów i Sądzie Najwyższym, a także o sądach administracyjnych, wojskowych i prokuraturze posłowie PiS złożyli w Sejmie w zeszłym tygodniu.
Projekt ma m.in. wprowadzić odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz zadziałania o charakterze politycznym. Zwiększono zakres spraw możliwych do podjęcia przez rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych.
Zgodnie z projektem rzecznik dyscyplinarny będzie mógł podjąć i prowadzić czynności w każdej sprawie dotyczącej sędziego. Dotychczas rzecznik dyscyplinarny sędziów i jego zastępcy byli oskarżycielami w sprawach sędziów sądów apelacyjnych i prezesów sądów okręgowych, zaś oskarżycielami w sprawach pozostałych sędziów byli rzecznicy dyscyplinarni w apelacjach. Z kolei na świadka, który bez usprawiedliwienia nie stawia się na wezwanie rzecznika dyscyplinarnego, będzie można nałożyć karę do 3 tys. zł, co nie wyklucza wszczęcia postępowania dyscyplinarnego.
Powiązany Artykuł
Socjolog ws. zmian w sądownictwie: to nie tylko kwestia prawna, ale też etyczna
Znaczna część projektu to zmiany odnoszące się do sędziowskiego samorządu. "Obecnie obowiązujący wzorzec samorządu nie jest reprezentatywny, mimo pozorów jego reprezentatywności, uniemożliwia udział w samorządzie sporej grupie sędziów, która nie podziela poglądów i idei prezentowanych przez główny nurt, dominujący obecnie w środkach masowego przekazu, w których odmienne stanowiska i oceny są praktycznie nieobecne" - oceniono w uzasadnieniu projektu.
REKLAMA
Jeden z dodanych w projekcie przepisów do ustawy o ustroju sądów głosi, że „przedmiotem obrad kolegium i samorządu sędziowskiego nie mogą być sprawy polityczne, w szczególności zakazane jest podejmowanie uchwał wyrażających wrogość wobec innych władz Rzeczypospolitej Polskiej i jej konstytucyjnych organów, a także krytykę podstawowych zasad ustroju RP” – oceniono w uzasadnieniu projektu.
>>>[CZYTAJ TAKŻE] Wiceminister rozwoju: nie można dopuścić do anarchizacji systemu
Projekt nakłada na sędziów i prokuratorów obowiązek poinformowania, do jakich partii należeli przed objęciem stanowiska, w jakich stowarzyszeniach działają oraz o ewentualnie prowadzonych portalach - nawet anonimowo lub pod pseudonimem.
Szersze kompetencje sędziów
Kolejny pakiet zmian dotyczy Sądu Najwyższego. Chodzi m.in. o poszerzenie kompetencji Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN o rozstrzyganie spraw w przypadku procesowego kwestionowania statusu sędziego lub jego uprawnienia do sprawowania wymiaru sprawiedliwości. Projekt wprowadza też zmiany w procedurze wyboru I prezesa SN.
REKLAMA
Projekt wprowadza też zmiany w procedurze wyboru I prezesa SN. Kandydata na to stanowisko będzie mógł zgłosić każdy sędzia SN. W przypadku problemów z wyborem kandydatów ze względu na brak kworum w ostatecznym stopniu planowanej procedury do ważności wyboru wymagana będzie obecność 32 sędziów SN.
Projekt noweli nie dopuszcza także do kwestionowania umocowania sądów i trybunałów, konstytucyjnych organów państwowych przez Sąd Najwyższy. Zabrania też dokonywania oceny zgodności z prawem powołania sędziego na urząd i jego uprawnień przez SN lub inny organ władzy.
Sporządzona opinia Biura Analiz Sejmowych
Projekt jest krytykowany przez opozycję, Rzecznika Praw Obywatelskich i część środowiska sędziowskiego. W poniedziałek rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand poinformował, że KE będzie analizować go pod kątem zgodności z unijnymi zasadami dotyczącymi niezależności w wymiarze sprawiedliwości.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Kamil Bortniczuk: należy dyscyplinować sędziów co do ich działań politycznych
REKLAMA
Z kolei w obszernej opinii Sądu Najwyższego do projektu stwierdzono, że jego filozofia wpisuje się w logikę, jaką kierowano się przy wprowadzaniu stanu wojennego. SN uważa, że proponowane zapisy umożliwią wywołanie "efektu mrożącego" wśród sędziów, a także "usunięcie ze stanu sędziowskiego osób, których poglądy nie odpowiadają rządzącej większości".
Krytyczną opinię ws. projektu skierował do Sejmu również RPO Adam Bodnar. Jego zdaniem retoryka proponowanych zmian jest typowa dla okresów konfliktów zbrojnych i stanu wojennego. Jak dodał, przyjęcie tego projektu zakwestionuje udział Polski w wymiarze prawnym UE.
Do projektu sporządzona została opinia Biura Analiz Sejmowych, w której stwierdzono, że proponowane przepisy dotyczące kwestii dyscyplinarnych rodzą poważne ryzyko stwierdzenia naruszenia zasady niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Projekt krytykuje opozycja, podkreślając m.in., że wprowadza on knebel dla środowiska sędziowskiego. W środę wieczorem w całej Polsce odbyły się manifestacje w obronie sędziów. Jeden z takich wieców zwołano przed Sejmem.
Powiązany Artykuł
Marek Pęk: wtrącanie się UE w wewnętrzne sprawy Polski jest bulwersujące
W piątek alkohol i papierosy
W piątek natomiast Sejm zajmie się stanowiskiem Senatu wobec nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym, podnoszącej akcyzę na alkohole i wyroby tytoniowe. Senat zdecydował w uchwale o odrzuceniu nowelizacji. Do odrzucenia uchwały Senatu potrzebna jest w Sejmie bezwzględna większość głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Ustawa o akcyzie wraca do Sejmu. Senat przeciwko podwyżce
REKLAMA
Sejm ma też wybrać w piątek sędziego Trybunału Konstytucyjnego. 5 stycznia 2020 r. upłynie kadencja sędzi TK Małgorzaty Pyziak-Szafnickiej. Kandydatem na sędziego TK zgłoszonym przez klub PiS jest Rafał Wojciechowski, doktor habilitowany nauk prawnych, profesor Uniwersytetu Wrocławskiego.
mbl/bb
REKLAMA