"Obrzydliwy spektakl". Kidawa-Błońska o ujawnieniu materiałów CBA ws. tzw. willi Kwaśniewskich
2020-02-13, 11:48
- To kolejny przykład, że służby nie działają i są wykorzystywane politycznie - powiedziała wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, odnosząc się do ujawnienia przez CBA materiałów ze śledztwa ws. Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich. Oceniła je jako "obrzydliwy spektakl, który ma przykryć afery PiS".
We wtorek CBA udostępniło materiały ze śledztwa dotyczącego willi w Kazimierzu Dolnym. To m.in. raport, protokoły przesłuchań, stenogramy rozmów telefonicznych. Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn stwierdził, że materiały upublicznione przez CBA wskazują, że Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy byli faktycznymi właścicielami nieruchomości i to oni podejmowali najważniejsze decyzje dotyczące domu w Kazimierzu Dolnym.
Powiązany Artykuł
"Mario Puzo w polskiej wersji". Jakub Maciejewski o sprawie tzw. willi Kwaśniewskich
"Trzeba było zrobić spektakl"
Małgorzata Kidawa-Błońska została zapytana przez dziennikarzy w Sejmie, jak ocenia ujawnienie przez CBA tych materiałów.
- To jest kolejny przykład tego, że te służby nie działają i są wykorzystywane politycznie. Dlatego, że PiS ma teraz bardzo dużo problemów, m.in. afera PCK, więc trzeba było to czymś przykryć. Jest dzisiaj wotum nieufności wobec ministra (Mariusza Kamińskiego - red.), więc trzeba było zrobić spektakl. I to jest spektakl bardzo obrzydliwy, tak jak to wszytko, co przez ostatnie lata dzieje się w tych służbach - powiedziała wicemarszałek Sejmu.
[POSŁUCHAJ W PR24] >>> Kulisy Spraw: śledztwo ws. "willi Kwaśniewskich"
W czwartek wieczorem Sejm ma się zająć wnioskiem Koalicji Obywatelskiej o odwołanie Mariusza Kamińskiego. Politycy opozycji zarzucają mu m.in. "dewastowanie" i "wprowadzanie patologii" w służbach specjalnych.
"Operacja CBA zgodnie z przepisami"
Wniosek o wotum nieufności wobec Mariusza Kamińskiego został zapowiedziany po styczniowym materiale "Superwizjera" w TVN24, w którym były agent CBA Tomasz Kaczmarek (znany jako "Agent Tomek") oskarżył Kamińskiego (w latach 2006-2009 szefa CBA) o wywieranie przed laty na niego nacisków podczas operacji dotyczącej willi mającej rzekomo należeć do Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich.
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych podkreślał we wtorek, że "operacja CBA była prowadzona zgodnie z przepisami". - Biuro otrzymywało wymagane prawem zgody Prokuratora Generalnego i Sądu na poszczególne etapy działań - podkreślił Stanisław Żaryn. Stwierdził też, że "materiały upublicznione przez CBA wskazują, że Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy byli faktycznymi właścicielami nieruchomości". - Oni podejmowali najważniejsze decyzje dotyczące domu w Kazimierzu Dolnym, oni również ponosili koszty jego utrzymania. Oni byli decydentami w sprawie sprzedaży nieruchomości - dodał.
Powiązany Artykuł
Sprawa willi w Kazimierzu Dolnym. Kwaśniewscy wydali oświadczenie
Oświadczenie byłej pary prezydenckiej
W wydanym w środę oświadczeniu Aleksander i Jolanta Kwaśniewscy ocenili, że raport CBA jest manipulacją. "Przedstawia argumenty jednej strony, która 13 lat temu postanowiła nas za wszelką cenę zdezawuować, a pomija fakty i zeznania, które nie pasują do linii ataku na nas" - oświadczyła była para prezydencka.
Zadali też szereg pytań, m.in. dlaczego jeżeli CBA ma tak mocne dowody, prowadziła wielce kosztowną akcję przeciwko nim, dlaczego po 13 latach sprawa nie ma finału w niezawisłym sądzie, dlaczego od wielu lat są podsłuchiwani, a nie przesłuchani przez prokuratora oraz dlaczego i jakim prawem CBA i prokuratura ujawniają materiały śledztwa w mediach nie dając im możliwości przedstawienia ich racji.
bb