Prokuratura o publikacji "Wyborczej": "Broda" mija się z prawdą
- Wyjaśnienia Piotra K. ps. "Broda", które opisała "Gazeta Wyborcza", zostały negatywnie zweryfikowane przez prokuraturę - poinformowała rzecznik Prokuratury Krajowej Ewa Bialik. Zdaniem śledczych Piotr K. mija się z prawdą.
2020-02-26, 16:03
Powiązany Artykuł
"Osobliwa forma ataków politycznych". Premier krytycznie o tekście "Wyborczej"
Jak przekazała Bialik, wyjaśnienia "Brody" do których odnosi się gazeta, "zostały negatywnie zweryfikowane przez prokuraturę, która prowadzi czynności procesowe od 2009 r.". Prokurator dodała, że wyjaśnienia te były wielokrotnie i szczegółowo sprawdzane w prowadzonych postępowaniach i nie zostały potwierdzone. - Dowody zgromadzone w wielu postępowaniach jednoznacznie wykazały, że Piotr K. ps. "Broda" mija się z prawdą - zaznaczyła prok. Bialik.
W ten sposób prok. Bialik odniosła się do doniesień "GW". Dziennik napisał, że 11 lat temu świadek koronny Piotr K., ps. "Broda" zeznał, że Patrycja Kotecka, żona ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, była związana z ludźmi ze świata przestępczego Warszawy.
Kotecka: zamierzam podjąć kroki prawne
Patrycja Kotecka zaprzecza tym informacjom. - Zamierzam podjąć wobec redakcji i autora artykułu zdecydowane kroki prawne - poinformowała. - Publikacja jest oparta na złożonych 12 lat temu fałszywych wyjaśnieniach oszusta i gwałciciela o pseudonimie "Broda", które były wielokrotnie sprawdzane przez prokuraturę, także w okresie wielu lat rządów Platformy Obywatelskiej - napisała Kotecka w oświadczeniu.
Powiązany Artykuł
"Zaprzeczam kłamliwym informacjom". Żona Zbigniewa Ziobro zapowiada kroki prawne po artykule "GW"
Jak wskazała też prok. Bialik, z danych straży pożarnej, które zgadzają się z innymi dowodami wynika, że nigdy nie miało miejsca spalenie pod koniec lat 90-tych pizzerii na Ursynowie, o którym mówi Piotr K.
REKLAMA
"Piotr K. jest obecnie podejrzanym, ściganym listami gończymi"
Rzecznik PK przekazała też, że Piotr K. jest obecnie podejrzanym, ściganym listami gończymi i Europejskim Nakazem Aresztowania.
- W Polsce czekają na niego do wykonania prawomocne wyroki skazujące na kary bezwzględnego pozbawienia wolności o łącznej wysokości 6 lat i 10 miesięcy. W międzyczasie Piotr K. został zatrzymany na terenie Ukrainy przez tamtejsze organy ścigania m.in. pod zarzutem przestępstwa przeciwko wolności seksualnej - podkreślił prok. Bialik.
- Strona polska podjęła intensywne działania i wystąpiła z wnioskiem o ekstradycję Piotra K. Podkreślić należy, że zawieszone postępowanie karne w ramach, którego Piotr K. zyskał status świadka koronnego zostało podjęte, co praktycznie sprowadza się do utraty przez niego statusu świadka koronnego - dodała.
pb
REKLAMA
REKLAMA