Andrzej Dera: wprowadzenie stanu nadzwyczajnego niesie bardzo poważne implikacje
Andrzej Dera, minister w Kancelarii Prezydenta, powiedział, że prezydent Andrzej Duda stoi na stanowisku, iż wybory prezydenckie powinny odbyć się wtedy, gdy nie będą zagrażały życiu i zdrowiu obywateli. Mówił też o ewentualnej zmianie konstytucji i wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego.
2020-04-04, 16:32
Posłuchaj
Gość audycji "Sztuka słuchania" na antenie Polskiego Radia 24 dodał, że decyzja o tym, kiedy i w jaki sposób odbędą się wybory to kwestia porozumienia politycznego na poziomie parlamentu i prezydent nie bierze udziału w takich rozmowach.
Powiązany Artykuł
Prezydent o wyborach: zdrowie i życie obywateli na pierwszym miejscu
Andrzej Dera wskazał, że także przy rozmowach o zmianie konstytucji musi być konsensus polityczny i każda formacja musi potwierdzić, że jest gotowa o tym rozmawiać. - Gdyby był konsensus polityczny, to na pewno zmiana konstytucji gwarantowałaby rozwiązania trwałe - powiedział minister.
- Mam dużo wątpliwości natury prawnej, czy można na ten moment wprowadzać jakikolwiek stan nadzwyczajny - wskazał gość Polskiego Radia 24. Jak wyjaśnił, są bardzo poważne implikacje takiej decyzji i dla gospodarki, i dla wolności obywatelskiej.
10 maja
Data wyborów została wyznaczona przez marszałek Sejmu na 10 maja. Opozycja domaga się wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, co oznaczałoby przesunięcie terminu wyborów na co najmniej 90 dni od zakończenia obowiązywania takiego stanu.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Jarosław Kaczyński: odłożenie wyborów byłoby sprzeczne z konstytucją, nielegalne
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli projekt ustawy wraz z autopoprawką, zgodnie z którym głosowanie mogłoby się odbyć w tym roku w formie korespondencyjnej.
Propozycja Gowina
Wchodzące w skład Zjednoczonej Prawicy Porozumienie Jarosława Gowina zaproponowało z kolei, by dokonać w Konstytucji zmiany, zgodnie z którą kadencja prezydenta trwałaby 7 lat, ale nie można by ubiegać się o nią ponownie. Wówczas wybory prezydenckie odbyłyby się za dwa lata, a do tego czasu Andrzej Duda pozostałby prezydentem.
- Mając na uwadze interes Polski popieramy i będziemy popierać propozycję premiera Gowina, oczywiście jeśli znajdzie się większość w Sejmie i Senacie dla poparcia takiego rozwiązania - poinformowała rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Anita Czerwińska.
REKLAMA
fc
REKLAMA