Poszukiwania 3,5-letniego Kacpra wstrzymane do rana. Nurkowie ponownie sprawdzą koryto rzeki
Do czwartkowego ranka wstrzymano poszukiwania 3,5-letniego chłopca, który w poniedziałek zaginął w Nowogrodźcu. W środę działania służb skupiały się na dokładnym przeszukaniu koryta rzeki Kwisy.
2020-04-29, 23:52
Poszukiwania trwały do godz. 21.00. W środę skupiły się one głównie na przeczesaniu koryta rzeki Kwisy, w pobliżu której doszło do zaginięcia chłopca. Do akcji poszukiwawczej włączyło się 26 kontrterrorystów z całej Polski specjalizujących się w poszukiwaniach podwodnych. Policyjni płetwonurkowie przeczesywali koryto rzeki kawałek po kawałku, aby dotrzeć do miejsc trudno dostępnych.
Powiązany Artykuł
Dolnośląskie: trwają poszukiwania 3,5-letniego chłopca, zaginął w pobliżu rzeki
Nurkowie przeczesują koryto rzeki
Jak powiedziała wieczorem oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu asp. szt. Anna Kublik-Rościszewska, przez ponad 12 godzin płetwonurkowie przeszukiwali odcinek rzeki od Nowogrodźca do pobliskiej wsi Parzyce, gdzie znajduje się zapora i stopień wodny.
- Jutro płetwonurkowie będą prawdopodobnie przeszukiwać ten sam odcinek, a później poszukiwania przeniosą się na inne części rzeki - dodała policjantka.
By ułatwić przeszukanie rzeki, w środę obniżono w niej maksymalnie poziom wody. Do sprawdzenia dna rzeki wykorzystany został także robot podwodny.
REKLAMA
Asp. szt. Kublik-Rościszewska wskazała, że poszukiwania prowadzone w rzece są jednymi z najtrudniejszych. - Rzeka jest nieprzewidywalna, jest tu bardzo dużo różnych zakoli, meandrów, miejsc, gdzie powstają wiry. Dodatkowo w przypadku Kwisy jest bardzo dużo różnych przeszkód na dnie rzeki takich jak konary, gałęzie, co bardzo utrudnia i spowalnia pracę płetwonurków - tłumaczyła.
Poszukiwania 3,5-letniego chłopca
Poszukiwania 3,5-latka rozpoczęły się w poniedziałek wieczorem, po tym, gdy około godz. 19.00 wpłynęło zgłoszenie o jego zaginięciu. Przed zaginięciem chłopiec przebywał razem ze swoim ojcem na terenie ogrodów działkowych w Nowogrodźcu, które znajdują się niedaleko rzeki.
- Ojciec w trakcie przesłuchania wyjaśniał, że stracił dziecko z oczu. Gdy nie mógł go odnaleźć, zawiadomił policję. Był pod wpływem alkoholu, badanie potwierdziło zawartość 0,7 promila. Mężczyzna został zatrzymany, ponieważ był poszukiwany do odbycia kary za przestępstwa przeciwko mieniu - mówiła we wtorek oficer prasowa bolesławieckiej policji.
Dotychczas służby przeszukały obszar o powierzchni 500 hektarów. Oprócz ogrodów działkowych i koryta rzeki przeszukano m.in. tereny kolejowe. W akcji poszukiwawczej uczestniczyli policjanci, strażacy, nurkowie, żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Wykorzystywany był dron, policyjny helikopter, kamery termowizyjne oraz łodzie. Policjanci sprawdzali też teren z psami tropiącymi.
REKLAMA
Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu. W środę ojciec chłopca usłyszał zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Tomasz Czułowski, przesłuchana została też matka chłopca oraz świadkowie.
- Najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń jest taka, że dziecko, które przebywało razem z ojcem i w towarzystwie jeszcze jednej osoby na terenie ogródka działkowego, nie zostało przez niego upilnowane i być może doszło do wypadku i dziecko wpadło do rzeki. Natomiast okoliczności tej sprawy są nadal weryfikowane - tłumaczył prokurator.
jmo
REKLAMA