Zaginięcie 3,5-letniego Kacpra. Akcja poszukiwawcza wstrzymana do poniedziałku
Do poniedziałkowego poranka policyjni płetwonurkowie wstrzymali poszukiwania 3,5-letniego chłopca, który tydzień temu zaginął w Nowogrodźcu. W niedzielę sprawdzano okolice tamy na rzece Kwisa w Nowogrodźcu oraz koryto rzeki do Nowogrodźca do miejscowości Parzyce.
2020-05-03, 20:41
Oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu asp. sztab. Anna Kublik-Rościszewska powiedziała w niedzielę wieczorem, że policja wstrzymała poszukiwania chłopca do 9 rano w poniedziałek.
Powiązany Artykuł
"Sprawdzamy okolice tamy". Siódmy dzień poszukiwań 3,5-letniego Kacpra
- W niedzielę policyjni płetwonurkowie sprawdzali okolice tamy w Nowogrodźcu oraz odcinek rzeki od Nowogrodźca do miejscowości Parzyce - dodaa policjantka.
Policjanci przeszukiwali też teren wzdłuż rzeki od Nowogrodźca do Parzyc. W poszukiwaniach brał udział pies, wykorzystano też dron i łódź strażacką.
Ojciec pod wpływem alkoholu
Poszukiwania 3,5-latka rozpoczęły się w poniedziałek, 27 kwietnia - po tym, gdy ok. godz. 19 wpłynęło zgłoszenie o jego zaginięciu. Przed zaginięciem chłopiec przebywał razem ze swoim ojcem na terenie ogrodów działkowych w Nowogrodźcu, które znajdują się niedaleko rzeki.
REKLAMA
- Ojciec w trakcie przesłuchania wyjaśniał, że stracił dziecko z oczu. Gdy nie mógł go odnaleźć, zawiadomił policję. Był pod wpływem alkoholu, badanie potwierdziło zawartość 0,7 promila. Mężczyzna został zatrzymany, ponieważ był poszukiwany do odbycia kary za przestępstwa przeciwko mieniu - mówiła we wtorek oficer prasowa bolesławieckiej policji.
Powiązany Artykuł
Płetwonurkowie, dron i strażacy z sonarami. Trwają poszukiwania 3,5-letniego Kacpra
Dotychczas służby przeszukały kilkaset hektarów terenu, w tym m.in. ogródki działkowe i tereny kolejowe, a także znaczny odcinek Kwisy. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu. W środę ojciec chłopca usłyszał zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia.
Trwają przesłuchiwania
- Najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń zakłada, że chłopiec, który przebywał razem z ojcem i jego znajomym na terenie ogródka działkowego, w wyniku nieuwagi ojca oddalił się i doszło do wypadku, wskutek którego chłopiec wpadł do rzeki - powiedział prok. Tomasz Czułowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Zaznaczył przy tym, że postępowanie jest we wstępnej fazie i prokuratura nie wyklucza też innych wersji wydarzeń.
Prok. Tomasz Czułowski dodał, że w sprawie przesłuchano m.in. matkę 3,5-latka i mężczyznę, z którym ojciec dziecka przebywał na terenie ogródków działkowych. Sukcesywnie przesłuchiwani są też inni świadkowie.
REKLAMA
bb
REKLAMA