Piotr Mazurek: w trudnych sytuacjach rola społeczeństwa obywatelskiego jest nie do przecenienia
- W tzw. "społecznym odczuciu" wina za wiele błędów i opóźnień urzędników miejskich podlegających prezydentowi Rafałowi Trzaskowskiemu niestety spada na rząd, który przecież w niezwykle szybkim tempie zadziałał, aby stworzyć różnorodne formy wsparcia dla obywateli znajdujących się w trudnej sytuacji w związku z pandemią. To jest dowód niezwykle perfidnego i obłudnego stylu działań Koalicji Obywatelskiej, która złudzenie politycznego zysku ceni bardziej niż rozwiązywanie ludzkich problemów – mówi Piotr Mazurek, Radny Warszawy (PiS), Szef Gabinetu Politycznego Wicepremiera Piotra Glińskiego, członek Rady Narodowego Instytutu Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego.
2020-05-12, 15:34
Miłosz Manasterski: Portal tvp.info niedawno podał, że w Warszawie nie zostało rozpatrzonych jeszcze 95 proc. wniosków o pożyczki od mikro i małych przedsiębiorców. Inne wielkie miasta działają szybko. Czy Warszawa naprawdę stara się pomóc w kryzysie?
Piotr Mazurek: Warszawski ratusz pod kierownictwem prezydenta Rafała Trzaskowskiego niestety działa w sposób opieszały na wielu odcinkach. To nie pierwszy raz, kiedy Warszawa jest na szarym końcu w rankingach tempa rozpatrywania przez urzędników samorządowych spraw mieszkańców. Dokładnie ten sam problem dotyczył wydawania zaświadczeń o przekształcaniu prawa użytkowania wieczystego we własność. Podobny problem dotyczy odpowiedzi na interpelacje radnych. Chociaż powinniśmy otrzymywać od prezydenta odpowiedzi na zadawane w imieniu mieszkańców pytania w ciągu 14 dni (tak mówi ustawa), to ja tylko na jedną ze złożonych 29 interpelacji otrzymałem odpowiedź w ustawowym terminie. Dowiedziałem się z niej zresztą, że odpowiedź na moje pytania… "zostanie udzielona w terminie późniejszym".
Powiązany Artykuł
Mikropożyczki dla przedsiębiorców. Warszawa na szarym końcu w realizacji wniosków
Czy to trochę nie jest tak, że "im gorzej, tym lepiej" dla opozycji, która chciałaby wygrać wybory prezydenckie? Może administracja Rafała Trzaskowskiego celowo nie podejmuje pewnych działań, a inne opóźnia?
Coś w tym jest. Mieszkańcy często są zajęci licznymi sprawami dnia codziennego - zwłaszcza teraz, w trakcie pandemii - i nie rozróżniają dokładnie tego, który organ za co dokładnie odpowiada. W tzw. "społecznym odczuciu' wina za wiele błędów i opóźnień urzędników miejskich podlegających prezydentowi z Koalicji Obywatelskiej niestety spada na rząd, który przecież w niezwykle szybkim tempie zadziałał, aby stworzyć różnorodne formy wsparcia dla obywateli znajdujących się w trudnej sytuacji w związku z pandemią. To jest dowód niezwykle perfidnego i obłudnego stylu działań Koalicji Obywatelskiej, która złudzenie politycznego zysku ceni bardziej niż rozwiązywanie ludzkich problemów.
Prezydent Ciechanowa odmówił współpracy przy wyborach prezydenckich, ale za to zrobił koncerty plenerowe. Artyści zarobili, ale czy ryzyko dla uczestników nie jest zbyt wielkie? Jak pan ocenia takie pomysły jako samorządowiec?
Przypadek koncertu w Ciechanowie jest modelowym dowodem hipokryzji totalnej opozycji. PSL-owski prezydent zorganizował imprezę masową, w której uczestniczyło kilkaset osób, a równocześnie politycy PSL mówili, że wybory w maju stanowią zagrożenie dla Polaków. I chodziło o wybory drogą korespondencyjną! Słyszeliśmy nawet o "zabójczych kopertach". Sam prezydent Ciechanowa nie wydał zresztą poczcie spisu wyborców, czym dołożył cegiełkę do uniemożliwienia przeprowadzenia wyborów w terminie majowym.
Powiązany Artykuł
Nowy program wsparcia dla artystów. Jest podpis ministra kultury
Z drugiej strony aktor Maciej Stuhr mówił niedawno w mediach, że martwi się o swój domowy budżet… Ministerstwo Kultury kierowane przez wicepremiera Piotra Glińskiego przygotowało wsparcie dla artystów. Może procedury są zbyt skomplikowane?
To niezwykle szokujące, że mimo tak wielkich środków, jakie z inicjatywy prof. Piotra Glińskiego zostały w stosunkowo krótkim czasie skierowane do ludzi kultury i sektora kultury w celu przeciwdziałania skutkom pandemii, niektórzy celebryci sympatyzujący z totalną opozycją rozkręcają w tej sprawie jakąś histerię. W sumie na różnorodne instrumenty wsparcia dla tego sektora zostanie przeznaczone aż 4 mld zł! Jak słusznie zwracał uwagę premier Gliński, odnosząc się do ataków kilku artystów na łamach "Gazety Wyborczej", wsparcie czeka, ale trzeba dokonać tego wysiłku i… wypełnić wniosek. Można to zrobić elektronicznie. Ja osobiście mam wrażenie, że niektórzy celebryci aktywni w opozycyjnych mediach oczekiwaliby chyba, żeby minister kultury te wnioski wypełnił za nich, a i mimo tego nie doceniliby rozmiaru otrzymanej pomocy. Podobnie jak nie potrafią docenić wkładu prof. Glińskiego dla fundamentalnego skoku naprzód w zakresie rozwoju kultury w Polsce, czego twardych dowodów dostarczył w ostatnich latach całą masę, chociażby osiągając obiecany wiele lat temu i niezrealizowany przez uwielbianego w kręgach celebryckich premiera Tuska próg 1% budżetu na kulturę.
REKLAMA
Budżet programu ministra kultury "Kultura w sieci” został zwiększony z 20 milionów do aż 80 milionów złotych. Z tego co wiem, po raz pierwszy w historii ministerstwa budżet programu został zwiększony i to czterokrotnie…
Powiązany Artykuł
Marlena Maląg: udało się uchronić 3 mln miejsc pracy. Intensywna praca urzędów
W trakcie pracy w rządzie premier Gliński doprowadził do znaczącego zwiększenia środków na różne obszary wsparcia kultury, ale faktycznie ten przykład jest szczególny. Pokazuje on, wbrew tezom grupy celebrytów z opozycyjnych mediów, że rząd z inicjatywy MKiDN w sposób niezwykle wyraźny okazuje swój szacunek dla ludzi kultury i docenia rolę kultury w naszej narodowej wspólnocie. Zainteresowanie programem „Kultura w sieci” było ogromne, czemu trudno się dziwić, bo środowisko kulturalne musiało nagle i niespodziewanie przestawić się na nowe formy działania w związku z pandemią. Reakcja szefa resortu była natychmiastowa – skutecznie przekonał innych decydentów politycznych o potrzebie czterokrotnego zwiększenia środków. Dzięki temu do artystów, instytucji kultury i organizacji pozarządowych popłynie aż 80 mln zł na realizację projektów w nowej, internetowej formule.
Czy możemy się spodziewać jeszcze jakiś konkursów, programów Ministerstwa Kultury w drugiej połowie roku?
Myślę, że tak. O szczegółach będzie informować na bieżąco minister i resort.
Narodowy Instytut Wolności wziął na siebie misję wspieranie NGO-sów. Organizacje pozarządowe również są pracodawcami…
Warto przypomnieć, że NIW został powołany z inicjatywy prof. Piotra Glińskiego, działającego tym razem w roli przewodniczącego Komitetu do spraw Pożytku Publicznego w 2017 roku. Nigdy wcześniej nie istniała taka wyspecjalizowana agencja wykonawcza dedykowana systemowemu wsparciu rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w Polsce. Dzięki powstaniu NIW tysiące środowisk społecznych z całego kraju, które do tej pory były odcięte od środków publicznych, otrzymały szansę na realne wsparcie ze strony państwa. Podczas gdy przez 25 lat do wąskiej grupy dużych i wpływowych organizacji głównego nurtu, mających głównie charakter lewicowo-liberalny, płynęły wieloma strumieniami pieniądze z rządu, samorządów, spółek Skarbu Państwa, wielkiego biznesu, funduszy norweskich i europejskich czy fundacji niemieckich, tutaj mamy otwarcie się przede wszystkim na małe, lokalne inicjatywy o mniejszych budżetach. Ze statystyk wynika, że w programach instytutu nawet 70% beneficjentów otrzymało wsparcie po raz pierwszy. Z inicjatywy przewodniczącego Komitetu do spraw Pożytku Publicznego, NIW stał się operatorem nowych rządowych programów, które mają charakter przełomowy. Nigdy dotąd polskie państwo nie wspierało bowiem rozwoju instytucjonalnego organizacji, budowania kapitałów żelaznych czy rozwoju lokalnych mediów obywatelskich, organizacji strażniczych i think-tanków. Programy NIW dają szansę mniejszym organizacjom na zatrudnienie pracowników, co do tej pory było absolutną rzadkością w polskim trzecim sektorze, a już zwłaszcza w tej jego części, którą kojarzymy z szeroko rozumianym obozem patriotycznym. W związku z tym, że NGO-sy są pracodawcami, z inicjatywy przewodniczącego Komitetu do spraw Pożytku Publicznego objęto je tarczą antykryzysową. Wprowadzono też cały szereg ułatwień, które nazwać można "tarczą dla trzeciego sektora". W szczegółach można się z tymi działaniami zapoznać na stronie pozytek.gov.pl.
REKLAMA
Jak pan widzi misję organizacji pozarządowych w czasie epidemii? Jedne, chętnie zbierające środki na cele medyczne, nie bardzo chciały je wydawać. Inne, rzuciły wszystkie siły i środki w walce z epidemią…
Powiązany Artykuł
Marek Formela: samorządowcy rano wypowiadają posłuszeństwo rządowi, po południu proszą go o pomoc
W trudnych sytuacjach rola społeczeństwa obywatelskiego jest nie do przecenienia. Potrzeba nam dziś tysięcy wolontariuszy pomagających na wielu odcinkach walki z epidemią. To właśnie organizacje pozarządowe zwracają uwagę na potrzebę społecznej solidarności i często wręcz "wychowują" - niezależnie od wieku - swoich członków i sympatyków w duchu pomocy potrzebującym. Musimy otworzyć się dzisiaj na drugiego człowieka i nieść mu wsparcie. Na większą skalę można to czynić właśnie poprzez organizacje pozarządowe. Z tego powodu prof. Piotr Gliński zainicjował rządowy program doraźny dla NGO-sów, z którego można pozyskiwać środki na różnorodne formy aktywności związane z przeciwdziałaniem pandemii i wspieraniem potrzebujących w jej trakcie.
Czy sektor pozarządowy ma do odegrania również ważną rolę w pobudzaniu na nowo gospodarki i walce z kryzysem?
Myślę, że tak i to na wiele sposobów. Chociażby widzę taką rolę dla organizacji propagujących patriotyzm gospodarczy w wymiarze ogólnopolskim oraz wielu lokalnych środowisk, które już teraz organizują akcje społeczne, np. w obronie zagrożonych bankructwem sklepów czy lokali gastronomicznych. Takie działania też powinny uzyskiwać wsparcie w ramach nowego programu doraźnego, którego operatorem jest NIW.
Niedawno wiele mówiło się o kosztach, jakie generują media publiczne. Jak pan ocenia rolę mediów publicznych w informowaniu Polaków o epidemii i walce z kryzysem?
Jestem absolutnym przeciwnikiem tanich, populistycznych histerii, takich jak ta, którą opozycja wszczyna w sprawie finansowania mediów publicznych. Media publiczne różnią się tym od prywatnych, że w trakcie zagrożenia te prywatne w każdej chwili mogą się zamknąć i ewakuować, ratując samych siebie, a media publiczne służą dalej wspieraniu społeczeństwa. Jesteśmy obecnie w trakcie sytuacji nowej, nieznanej i potrzeba nam sprawdzonych informacji. Media publiczne zorganizowały specjalne pasma, aby fachowcy mogli odpowiadać na liczne pytania, z jakimi zwracają się Polacy. Niektóre media prywatne wolą za to w tym czasie powielać fake newsy i szukać tanich sensacji, angażując się wprost w kampanię polityczną.
Rozmawiał Miłosz Manasterski
REKLAMA
REKLAMA