Marek Formela: samorządowcy rano wypowiadają posłuszeństwo rządowi, po południu proszą go o pomoc
- Jak mieszkańcy Pomorza mają sobie wytłumaczyć, że politycy samorządowi rano wypowiadają rządowi posłuszeństwo, a po południu piszą do wicepremiera Glińskiego prośby o wsparcie dla artystów, którzy podlegają ich kompetencji - mówił w Polskim Radiu 24 redaktor naczelny "Gazety Gdańskiej" Marek Formela.
2020-05-05, 14:18
Posłuchaj
W sobotę odbyło się spotkanie kandydatki na prezydenta Polski Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z prezydentami Gdańska - Aleksandrą Dulkiewicz i Sopotu - Jackiem Karnowskim, dotyczące otwierania żłobków, przedszkoli i wyborów prezydenckich. W kontekście polityki ogólnopolskiej działania gdańskiego samorządu komentował w Polskim Radiu 24 Marek Formela.
Powiązany Artykuł
Jacek Liziniewicz: Platforma Obywatelska jest dzisiaj partią dla nikogo
"Rebelianci pomorscy"
Marek Formela stwierdził, że sposób działania włodarzy z Trójmiasta jest stały od wyborów 2015 roku. Przypomniał podpisanie "Deklaracji samorządowej", które miało miejsce w czerwcu 2019 roku. Cytując deklarację, mówił o tym, że samorządowcy "domagali się Polski samorządnej i solidarnej".
- Wówczas napisałem o "rebeliantach pomorskich". Mam wrażenie, że ten duch rebelii oparty jest o spór polityczny toczony z polskim rządem. To jest próba eksploatowania każdej różnicy, która może służyć interesom środowiska politycznego, z którego lokalni politycy się wywodzą, czyli z Platformy Obywatelskiej. To jest dla wspólnot lokalnych, dla mieszkańców, dla samorządu nieproduktywne, toksyczne, natomiast doskonale cementuje to środowisko od środka - mówił Marek Formela.
REKLAMA
Marek Formela zwrócił uwagę na to, że od końca lat 90. na obszarze Pomorza "to samo środowisko współzarządza przestrzenią polityczną i gospodarczą". Jego zdaniem moment, w którym rząd zdecydował się przejąć niektóre tereny historyczne - m.in. Westerplatte - pod opiekę i zarząd państwa, był wyłomem w prowadzonej na Pomorzu polityki.
Rząd tolerancyjny wobec samorządowców
Powiązany Artykuł
Prof. Mieczysław Ryba: opozycja wywołała kryzys polityczny
W opinii dziennikarza "Gazety Gdańskiej" obecne działanie lokalnego samorządu jest właśnie reakcją na ograniczenie "zaplecza gospodarczego" lokalnych polityków. - Rząd moim zdaniem okazuje się niezwykle tolerancyjny. Bo gdyby tak się trzymać konstytucji, którą ci państwo noszą pod pachą, na koszulkach, na transparentach, to przecież ta proklamacja z czerwca ubiegłego roku [...] tak naprawdę wymierzona była w artykuł trzeci polskiej konstytucji, który mówi wyraźnie, że Polska jest jednolitym państwem, a nie federacją dzielnic gminnych - mówił dziennikarz.
>>> [ZOBACZ TAKŻE] "Strategia KO jedną z najgorszych". Dr Maciej Onasz o kampanii prezydenckiej
Zwrócił też uwagę na brak konsekwencji samorządowców. - Jak sobie wytłumaczyć mają mieszkańcy Gdańska, Spotu, Pomorza, że politycy samorządowi rano wypowiadają rządowi posłuszeństwo, a po południu piszą do wicepremiera Glińskiego prośby o wsparcie dla artystów, którzy podlegają ich kompetencji. Człowiek zdrowy na umyśle może doznać schizofrenii, słuchając tych polityków - podkreślił
REKLAMA
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
* * *
Audycja: "Temat dnia / Gość PR24"
Prowadzi: Ryszard Gromadzki
Gość: Marek Formela ("Gazeta Gdańska")
Data emisji: 05.05.2020
Godzina emisji: 13.09
PR24/jmo
Polecane
REKLAMA