Władysław Kosiniak-Kamysz: chcę Polski silnej, gospodarnej i bezpiecznej
Władysław Kosiniak-Kamysz, kandydat PSL na prezydenta podczas wizyty w Świętokrzyskiem przedstawił założenia "Planu dla Polski".
2020-05-30, 13:57
Kosiniak-Kamysz mówił, że w Polsce potrzebne są zmiany ustrojowe "Prezydent musi mieć większe uprawnienia, większą moc". - Żeby ustawa zgłoszona przez prezydenta była rozpatrywana w ciągu 14 dni – mówił lider ludowców.
Dodawał, że zmiany powinny objąć również obie izby parlamentu. - Sejm powinien być wybierany w mieszanych, jednomandatowych okręgach wyborczych i głosowaniu na formacje polityczne. Senat jako izba samorządowa – powiedział.
Powiązany Artykuł
"Wzmocnienie naszej niezależności od Rosji". Prezydent o przekopie Mierzei Wiślanej
Władysław Kosiniak-Kamysz zaprezentował także swoje plany dotyczące gospodarki, ochrony zdrowia, a także spraw rolniczych. - Myślę, że będzie wiał wiatr zmian w Polsce. Ten wiatr jest potrzebny. Koronawirus pokazał ułomności w Polsce i tych osób, które sprawują władzę - mówił dodając, że pierwszym zadaniem dla niego, jako prezydenta, będzie reforma służby zdrowia.
"Konieczność podniesienie kwoty wolnej od podatku do 8 tys. złotych"
Odnosząc się do spraw gospodarczych wskazywał, na konieczność podniesienie kwoty wolnej od podatku do 8 tys. złotych.
REKLAMA
- Państwo każe za to, że chcesz pracować. Państwo dzisiaj nie pomaga tym, którzy chcą pracować i tym, którzy tworzą miejsca pracy. Trzeba podnieść kwotę wolną od podatku - 8 tys. zł to niezbędne minimum. Polska będzie silna tylko wtedy, kiedy postawimy na rodzime i rodzinne firmy. To jest filar polskiej gospodarki. Wielka Polska będzie silna swoją własnością. Chcę Polski silnej, gospodarnej i bezpiecznej. Ale siłą i umiejętnościami naszych rodaków – dodawał.
Mówiąc o rolnictwie, podkreślał potrzebę utworzenia m.in holdingu spożywczego. - Musimy wprowadzić fundusz stabilizacji dochodów rolniczych, dofinansowanie powszechnych ubezpieczeń rolniczych. Musimy stworzyć holding spożywczy, który był obiecywany – powiedział.
"Potrzebny jest prezydent, który będzie jednoczył zwaśnione strony"
Oceniał, że oprócz kryzysu epidemiologicznego i gospodarczego w kraju mamy także kryzysy polityczny, ponieważ dwie największe opcje nie potrafią ze sobą rozmawiać.
REKLAMA
- Te popisowe ich rozgrywki na arenie, gdzie tylko i wyłącznie liczy się, kto kogo. Do czego to doprowadzi? Do ruiny – mówił.
Wskazał, że Polsce potrzebny jest prezydent, który będzie jednoczył zwaśnione strony. - Może to zrobić ktoś, kto ma zdolności do porozumienia, do współpracy, nie jest zacietrzewiony - podkreślił.
Robert Biedroń: nie damy sobie wmówić, że są lepsi i gorsi; chcemy jednej Polski
W Pabianicach (łódzkie) natomiast przebywał kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Prezydent liderem. Andrzej Duda pokonałby w II turze Rafała Trzaskowskiego
Biedroń powiedział, że kończy się w Polsce czas dwóch obozów politycznych. - Po 15 latach rządów prawicy polska lewica jest gotowa wziąć odpowiedzialność nie tylko za Polskę, ale za całą Europę - mówił na wiecu Robert Biedroń.
Kandydat Lewicy na prezydenta podkreślał, że ostatnie lata rządów PiS to nie wszystko. - Przed PiS też nie było łatwo. Przed PiS byli tacy, którzy mówili, że są miasta lepszego i gorszego sortu - mówił Biedroń odnosząc się do rządów PO-PSL i dodał, że do miast "gorszych" chciano zaliczyć m.in. Słupsk, Krosno i Pabianice.
- Dzisiaj ci sami mówią, że trzeba sprywatyzować, a najlepiej zrównać z ziemią telewizję publiczną. Wiemy, że w TVP jest patologia, ale nie pozwolimy na prywatyzację naszego państwa - powiedział Rober Biedroń w Pabianicach.
kad
REKLAMA