Szef MON: zwiększenie liczebności wojsk amerykańskich dobre dla bezpieczeństwa ojczyzny

2020-06-08, 11:07

Szef MON: zwiększenie liczebności wojsk amerykańskich dobre dla bezpieczeństwa ojczyzny
Szef resortu obrony zapewnił, że wzmocniona zostanie liczebnie obecność amerykańska w Polsce "co najmniej o tysiąc żołnierzy". Foto: PAP/Marcin Bielecki

- Przestajemy być członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego drugiej kategorii, bo tak było przez lata - powiedział szef MON Mariusz Błaszczak. - Zwiększenie liczebności wojsk amerykańskich w Polsce jest dobre dla bezpieczeństwa naszej ojczyzny i całej wschodniej flanki NATO - dodał.

Posłuchaj

Mariusz Błaszczak o Polsce w NATO (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Powiązany Artykuł

Szeremietiew.JPG
"Atak nieprzyjaciela w warunkach pandemii". Romuald Szeremietiew o Defender Europe 20 Plus

Mariusz Błaszczak, który był gościem Radia Gdańsk, został poproszony o komentarz do informacji dotyczących możliwego wycofania przez USA z Niemiec ok. 9,5 tys. żołnierzy i doniesień, iż część tych amerykańskich wojsk może zostać przerzucona do Polski.

Czytaj także:

Minister przypomniał, że prezydenci Polski i USA Andrzej Duda i Donald Trump podpisali porozumienie dotyczące "trwałej obecności wojsk amerykańskich w Polsce i rozszerzenia gamy zdolności, jakie wojska amerykańskie na terenie Polski posiadają oraz utworzenia dowództwa amerykańskiej dywizji w Polsce".

- Te deklaracje stanowią również o tym, że wzmocniona zostanie liczebnie obecność amerykańska w Polsce co najmniej o tysiąc żołnierzy. Ale o tym, skąd ci żołnierze będą, czy będą z Europy, z Azji czy ze Stanów Zjednoczonych, będą decydowały władze Stanów Zjednoczonych. To jest zawsze suwerenna decyzja amerykańska - powiedział.

Powiązany Artykuł

defender2020pap1200.jpg
"Przećwiczono współpracę cywilno-wojskową". Ekspert o manewrach Defender 2020

"Dobre dla bezpieczeństwa naszej ojczyzny"

- Niewątpliwie zwiększenie liczebności wojsk amerykańskich w Polsce jest dobre dla bezpieczeństwa naszej ojczyzny i całej wschodniej flanki NATO - powiedział Mariusz Błaszczak.

Szef resortu został także poproszony o komentarz do słów jednego z polityków niemieckiej SPD, który powiedział, że "redukcja sił amerykańskich może doprowadzić do trwałego przewartościowania polityki bezpieczeństwa w Europie".

- Wiemy dokładnie, czym się zajmuje były kanclerz Niemiec z SPD - Gerhard Schroeder. Jest zatrudniony w Gazpromie, zajmuje się budową, czy też może pośrednio, ale jest włączony w te relacje biznesowe rosyjsko-niemieckie, także to jest gra interesów. Dla nas, z punktu widzenia polskiego, najważniejsze jest to, żebyśmy umacniali nasze zdolności obronne - tłumaczył.

"Dziś Wojsko Polskie liczy 131 tys. żołnierzy"

Minister dodał, że umacnianie zdolności obronnych Polski, to "przede wszystkim zwiększanie liczebne Wojska Polskiego". - Tak się dzieje. Dziś Wojsko Polskie liczy 131 tys. osób razem z żołnierzami Wojsk Obrony Terytorialnej. Kiedy Prawo i Sprawiedliwość obejmowało władzę w 2015 r., było to poniżej 100 tys. - zauważył.

Pytany, czy będzie realizowany projekt budowy okrętu Ratownik, Mariusz Błaszczak potwierdził. - Po rozmowie z prezydentem Andrzejem Dudą, zatwierdziłem dokumenty dotyczące kolejnego zlecenia dla Stoczni Marynarki Wojennej - powiedział. Jak dodał poprzednie zlecenie "musiało być anulowane ze względu na przekroczenie kosztów i terminów związanych z budową tego okrętu".

Powiązany Artykuł

pap_prezydent1200.jpg
Prezydent: zrobimy wszystko, aby polscy żołnierze byli wyposażeni w sprzęt najwyższej jakości

Szef MON był też pytany, czy jest możliwe, aby Polska dysponowała taktyczną bronią jądrową. - Przestajemy być członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego drugiej kategorii, bo tak było przez lata - odpowiedział.

Szef MON: robimy wszystko, żeby polskie wojsko było silniejsze

- Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, skąd może przyjść agresja. Pamiętamy doświadczenia czy to gruzińskie z 2008 r., czy ukraińskie z 2014 r., a więc robimy wszystko, żeby polskie wojsko było silniejsze, żeby odstraszać ewentualnego agresora - dodał minister obrony narodowej.

- Odpowiem w ten sposób: oczywiście jesteśmy otwarci na taką koncepcję, tylko to nie jest takie proste, jakby się wydawało. To jest swoisty proces i staramy się o to, żeby odstraszyć ewentualnego agresora. Niewątpliwie stacjonowanie tego rodzaju broni, te zdolności, które byłyby w Polsce, niewątpliwie odstraszałyby ewentualnego wroga - podkreślił minister obrony.

pb

Polecane

Wróć do strony głównej