"Tak zostali przywitani". Dyrektor biura Budki chwali się agresją zwolenników Trzaskowskiego

Zachowanie bliskiej współpracowniczki Borysa Budki jest bardzo zastanawiające, gdyż zaledwie dzień wcześniej Rafał Trzaskowski wystosował list do działaczy PiS, w którym deklarował chęć pojednania i pokazywał potrzebę wyciszenia narastających negatywnych emocji.

Powiązany Artykuł

"Trzaskowski skłamał". Politycy PiS wyliczają niespełnione obietnice prezydenta Warszawy

>>>[CZYTAJ WIĘCEJ] "Może być przeciwskuteczny". Marek Wróbel o liście Rafała Trzaskowskiego do sympatyków PiS

Podczas sobotniego wiecu w Opolu posłowie Kamil Bortniczuk (Porozumienie) i Janusz Kowalski (Solidarna Polska) próbowali zadać Rafałowi Trzaskowskiemu pięć pytań dotyczących wprowadzenia euro w Polsce, relokacji uchodźców, wieku emerytalnego, programu 500+ oraz małżeństw homoseksualnych i adopcji przez nie dzieci. Politycy nie zostali jednak dopuszczeni do kandydata KO na prezydenta, a jego zwolennicy krzyczeli w ich stronę m.in.: "idź do domu", "nie wygracie" oraz "s...rzaj dziadu".

REKLAMA

"Wczorajszy pojednawczy list Rafała Trzaskowskiego okazał się być tylko kampanijną zagrywką. Razem z Kamilem Bortniczukiem chcieliśmy od Trzaskowskiego uzyskać odpowiedź na 5 pytań w moim rodzinnym Opolu. Tak zostaliśmy potraktowani przez zwolenników PO. Agresja, wyzwiska, brak dialogu" - skomentował na Twitterze poseł Janusz Kowalski.

REKLAMA

jp