Radosław Fogiel: nie znam przyczyn, dla których prezydent miałby przepraszać Roberta Biedronia
- Nie znam przyczyn, dla których prezydent Andrzej Duda miałby przepraszać Roberta Biedronia - tak do oczekiwań kandydata Lewicy na prezydenta odniósł się w czwartek w TVP zastępca rzecznika PiS i członek sztabu prezydenta Radosław Fogiel.
2020-06-18, 09:32
Pytany, czy prezydent przeprosi Roberta Biedronia za swoje słowa o tym, że "próbuje się nam wmówić, że LGBT to ludzie, a to jest po prostu ideologia" oraz że LGBT to "neobolszewizm", Fogiel odparł, że prezydent może rozważać przeprosiny, jeśli ma za co przepraszać.
- W tym wypadku ja nie znam przyczyn, dla których pan prezydent Andrzej Duda miałby przepraszać - powiedział zastępca rzecznika PiS.
Zdaniem Fogla część opozycji zarzuca prezydentowi "nieprzyjemny język" i "agresję", natomiast - jak stwierdził - prezydentowi "zależy na jedności".
Powiązany Artykuł
Prof. Drzonek: Biedroń popełnił faux pas, nie przyjmując zaproszenia prezydenta
Zastępca rzecznika PiS przypomniał, że prezydent zaprosił na środę do Pałacu Prezydenckiego Roberta Biedronia oraz jego matkę Helenę Biedroń, a także m.in. aktywistę LGBT Bartosza Staszewskiego, którego Andrzej Duda spotkał w Lublinie podczas wiecu wyborczego. Fogiel zaznaczył, ze Biedroń z zaproszenia nie skorzystał, choć sam o nie prosił. Biedroń w środę podziękował za zaproszenie, ale powiedział, że warunek jego udziału w spotkaniu są przeprosiny prezydenta za swe słowa o LGBT.
REKLAMA
"LGBT tematem narzuconym"
Zdaniem Fogla temat LGBT jest "tematem narzuconym" przez opozycję po podpisaniu przez prezydenta Karty Rodziny.
Powiązany Artykuł
"Nie pójdziemy na spotkanie do prezydenta". Robert Biedroń odrzucił zaproszenie Andrzeja Dudy
Zastępca rzecznika PiS był także pytany o posła PiS Przemysława Czarnka, który zaangażował się w kampanię Dudy, a który został skrytykowany za swoje słowa o osobach LGBT przez członków swojego ugrupowania. Fogiel odparł, że wypowiedzi Czarnka są wykorzystywane do "niesprawiedliwych ataków" i jest to próba wykorzystywania posła PiS w kampanii przeciwko prezydentowi.
Dopytywany, czy Czarnek jest problemem dla kampanii Dudy i czy jego działalność została obecnie ograniczona, odparł, że nie są przewidywane żadne zmiany w sztabie.
- Nie zamierzamy przeprowadzać zmian w składzie sztabu. Pan poseł (Czarnek) jest jedną z wielu osób, które z nami współpracują. Nie chcemy, żeby ta kampania non stop dotyczyła tej czy innej osoby personalnie, ale równocześnie nie zamierzamy nikogo sekować - mówił Fogiel.
Poseł Czarnek mówił m.in. o konieczności obrony przed "ideologią LGBT" i stwierdził, że nie trzeba słuchać "tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka, czy o jakiejś równości". "Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy z tą dyskusją" - dodał. Później poseł PiS ocenił, że mamy do czynienia z nagonką i manipulowaniem jego wypowiedzią, podkreślał, że "wszyscy bez wyjątku są równi wobec prawa i w godności", ale dodawał, że "nie zmienia to faktu, że nie może być najmniejszej zgody i akceptacji dla zachowań demoralizujących", do których - jak zaznaczał - odnosił swą wypowiedź.
REKLAMA
koz
REKLAMA