Biedroń i Kosiniak-Kamysz z poparciem poniżej 3 proc. Zobacz, jak skomentowali swój wynik
Lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz uzyskał w I turze wyborów prezydenckich poparcie 2,5 procenta Polaków, zaś kandydat Lewicy, Robert Biedroń zgarnął 2,3 proc. głosów. - Czasami się wygrywa, czasami się przegrywa - stwierdził Biedroń. Kosiniak-Kamysz przyznał, że wynik wyborczy odbiera bez satysfakcji.
2020-06-28, 22:22
Według sondażu late poll pracowni Ipsos, przeprowadzonego w 90 proc. komisji wyborczych, prezydent Andrzej Duda wygrał pierwszą turę wyborów prezydenckich, otrzymując 42,9 procent głosów. Drugie miejsce, z poparciem 30,3 procent, zajął kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski. Roberta Biedronia i Władysława Kosiniaka-Kamysza w wyborczym wyścigu prześcignęli także Szymon Hołownia (14 proc.) i Krzysztof Bosak (6,9 proc.).
Powiązany Artykuł
Bosak wyprzedził Biedronia i Kosiniaka-Kamysza. Trzeci wynik Hołowni
"Lewica nigdy nie miała łatwo"
Robert Biedroń podczas swojego przemówienia po ogłoszeniu wyników exit poll podkreślał, że "to nasze marzenia i nadzieje sprawiły, że nie uwierzyliśmy w to, że Polska jest skazana na prawicę, bo my wiemy, że mamy swoje wartości i swój program i zawsze będziemy stali po tej stronie - po stronie naszych wartości i naszego programu".
- Lewica nigdy nie miała łatwo, ale zawsze zwyciężamy wtedy, kiedy jesteśmy zjednoczeni. Chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy uwierzyli w to, że inna polityka jest możliwa, że te wartości, o które walczyły nasze przeszłe pokolenie, bo przecież lewica ma przepiękną historię, przepiękną tożsamość, ale wartości także, te, o które walczy obecne pokolenie i będą walczyły przyszłe pokolenia, mają swoją wartość. Warto się o nie bić i będziemy zawsze to robili - powiedział Biedroń.
Powiązany Artykuł
Wyniki sondażowe exit poll. Andrzej Duda - 41,8 proc., Rafał Trzaskowski - 30,4 proc.
Zadanie zmiany
- Czasami się wygrywa, czasami się przegrywa, ale my jesteśmy w polityce po to, żeby w końcu coś się zmieniło, żeby ludziom żyło się lepiej, żeby ludzie byli bardziej szczęśliwi, żeby równość oznaczała równość, a godność, żeby godność znaczyła - to jest nasze zadanie, tego zadania dzisiaj nie możemy porzucić. To zadanie z jeszcze większą siłą musi być przez nas realizowane jutro, pojutrze, każdego tygodnia i każdego miesiąca w przyszłości, bo to jest zadanie Lewicy - być zawsze z ludźmi - tłumaczył Robert Biedroń.
REKLAMA
Posłuchaj
- To były najdziwniejsze wybory w nowożytnej historii Europy - dodał.
REKLAMA
- Dziękuję przede wszystkim za to, że byliście ze mną przez te ostatnie osiem, dziewięć miesięcy tej najdłuższej kampanii prezydenckiej w historii, która miała swoje różne zmienne, taki rollercoaster odbył się w tej kampanii - mówił z kolei Władysław Kosiniak-Kamysz po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów do zebranych na wieczorze wyborczym.
Powiązany Artykuł
"Dziękuję i gratuluję kontrkandydatom". Andrzej Duda zwycięzcą I tury wyborów prezydenckich
- Jest finał - oczywiście nie daje mi on osobiście satysfakcji, nie ma co ukrywać - powiedział Kosiniak-Kamysz.
"Szanuję decyzję moich rodaków"
- Wierzę, że to, co robiliśmy przez te ostatnie miesiące, (...) ta propozycja Polski, która nie jest Polską podzieloną, a Polską wspólnotową, która nie ulega bratobójczej walce - na to pytanie zadane dzisiaj naszym rodakom uzyskałem odpowiedź, może to jeszcze nie ten moment, może to jeszcze nie ta chwila, ale ja dalej wierzę, że to jedyna słuszna droga - mówił.
Powiązany Artykuł
"Stańmy do debaty". Rafał Trzaskowski do prezydenta Andrzeja Dudy
- Nie wierzę, że z bratobójczej wojny wyjdzie na końcu coś dobrego, ale taka jest decyzja, ja szanuję decyzję moich rodaków - podkreślił szef PSL. Stwierdził, że polaryzacja na scenie politycznej okazała się silniejsza, niż się wydawało.
REKLAMA
Posłuchaj
- Zobaczymy, czy polaryzacja przynosi owoce, te dobre owoce, czy przynosi straty i trudne doświadczenia - powiedział Kosiniak-Kamysz.
REKLAMA
fc
REKLAMA