Rodzina ułaskawionego przez prezydenta mężczyzny składa pozew przeciwko wydawcy "Faktu"
- Złożę pozew przeciwko Ringier Axel Springer o ochronę dóbr osobistych z żądaniem zapłaty 1 mln zł tytułem zadośćuczynienia za doznane przez moje klientki krzywdy - poinformował w poniedziałek dr Krzysztof Wąsowski adwokat partnerki i córki mężczyzny ułaskawionego przez prezydenta Andrzeja Dudę.
2020-07-06, 18:29
W minionym tygodniu w "Fakcie" opisano sprawę ułaskawienia przez prezydenta mężczyzny skazanego za przestępstwo seksualne na małoletniej osobie. Akt łaski dotyczył skrócenia zakazu zbliżania do osób pokrzywdzonych.
Powiązany Artykuł
"Wyrasta nam coś na kształt V kolumny". Piotr Cywiński o niemieckich mediach w Polsce
"Fakt" napisał, że prezydent "pomógł bestii, która seksualnie znęcała się nad własnym dzieckiem". "Trzymał córkę, bił po twarzy i wkładał rękę w krocze. Panie prezydencie, jak Pan mógł ułaskawić kogoś takiego" - pytała na pierwszej stronie gazeta.
Specyficzna wizja "wolności"
W poniedziałek dr Krzysztof Wąsowski, adwokat partnerki i córki ułaskawionego mężczyzny, poinformował, że we wtorek złoży pozew przeciwko Ringier Axel Springer o ochronę dóbr osobistych z żądaniem zapłaty 1 mln zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdy doznane przez klientki.
- "Ohydnie manipuluje", "Przyszedł rozkaz z Berlina?". Komentarze po publikacji "Faktu" nt. prezydenta
- "Nie będziecie nas pouczać na temat wolności". Internauci komentują publikację "Die Welt"
Do pisma Wąsowski dołączył również oświadczenie obu kobiet, które - jak ocenił - "jest świadectwem osobistego dramatu i ogromnej krzywdy, jakiej te kobiety doznały w wyniku bezprecedensowego i wyjątkowo brutalnego ataku ze strony wydawanego przez wydawnictwo Ringier Axel Springer dziennika »Fakt«".
Powiązany Artykuł
Andrzej Dera o publikacji "Faktu": rodzina chciała normalnie żyć, to zostało zdeptane
- Lekturę tego oświadczenia polecam także panu Ulfowi Poschardtowi, redaktorowi naczelnemu "Die Welt". W opublikowanym przez należące do wydawnictwa Ringier Axel Springer media komentarzu opisuje on bezprawne działania dziennikarzy "Faktu" wobec moich klientek jako przykład "wolności poglądów" i "wolności prasy". Czy taka specyficzna wizja "wolności" dopuszcza też jakąkolwiek wolność dla zwykłych polskich obywateli, takich jak moje klientki? Bowiem lektura ich załączonego oświadczenia potwierdza, że doszło do bezwzględnego i drastycznego złamania praw i wolności pokrzywdzonych kobiet - dodał.
"Jak grom z jasnego nieba"
"Publikacja dziennika »Fakt« spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Nikt nas przed nią o nic nie pytał, nie uprzedził, nikt nie próbował poznać naszego zdania. W brutalny sposób nasza cała rodzina została napiętnowana" - zaznaczono w oświadczeniu partnerki i córki ułaskawionego mężczyzny. Jak w nim dodały obie kobiety, "nikt nie zastanawiał się, ile już w życiu wycierpiałyśmy, ani co oznacza bycie ofiarą tego rodzaju przestępstwa".
Kobiety podkreśliły, że "dziennikarze i politycy nie mają prawa tak działać. Nie mają prawa w taki sposób niszczyć psychiki zwykłych ludzi". "Zdecydowałyśmy się złożyć pozew sądowy przeciwko wydawnictwu wydającemu »Fakt«, by sprawiedliwy wyrok pozwolił w przyszłości ochronić inne rodziny. Ale także po to, by przekonać się, czy prawa polskiego obywatela znaczą więcej niż interesy, choćby najlepiej ustosunkowanych i najzamożniejszych, zagranicznych koncernów" - napisały.
REKLAMA
paw/
REKLAMA