"Sprawa będzie miała dalszy ciąg, toczą się równoległe śledztwa". Żaryn o zatrzymaniu Sławomira N.

Sprawa zatrzymania Sławomira N. i dwóch innych osób jest sprawą "świeżą" i będzie miała prawdopodobnie swój dalszy ciąg. Toczą się równolegle dwa śledztwa: polskie i ukraińskie - zaznaczył w Polsat News Stanisław Żaryn, rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.

2020-07-20, 10:12

"Sprawa będzie miała dalszy ciąg, toczą się równoległe śledztwa". Żaryn o zatrzymaniu Sławomira N.

Powiązany Artykuł

1200 n.jpg
Były minister transportu z czasów rządów PO-PSL Sławomir N. zatrzymany pod zarzutem korupcji

Jak poinformowała w poniedziałek rano rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mirosława Chyr, były minister transportu został w poniedziałek zatrzymany w związku z podejrzeniem korupcji, kierowania zorganizowaną grupą przestępczą i prania brudnych pieniędzy.

Z kolei z informacji przekazanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne wynika, że oprócz Sławomira Nowaka funkcjonariusze CBA z Delegatury w Gdańsku zatrzymali jeszcze dwie osoby - byłego dowódcę JW 2305 "GROM" Dariusza Zawadkę oraz gdańskiego biznesmena Jacka P.

Czytaj także:

Pytany o szczegóły dotyczącej tej sprawy rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych wyjaśnił, że "ta sprawa dotyczy zorganizowanej grupy przestępczej, która została namierzona przez polską CBA i ukraińskie NABU" i ma związek z działalnością o charakterze korupcyjnym oraz jest "powiązana z funkcją, jaką Sławomir N. pełnił na terenie Ukrainy".

- To była ważna funkcja publiczna - powiedział rzecznik. Równocześnie zaznaczył, że jest to "świeża sprawa", a zatrzymani nie trafili jeszcze do prokuratury. Dzisiaj mają być do niej przewiezieni i usłyszą konkretne zarzuty. - Wtedy być może będziemy mogli mówić coś więcej o tej sprawie - dodał.

REKLAMA

"Sprawa dopiero się zaczyna"

Przyznał, że sprawa dopiero się zaczyna i może dość do kolejnych zatrzymań. - Ta sprawa, jak to się mówi w żargonie, jest rozwojowa. Dlatego musimy dawkować pewne informacje, by temu śledztwu nie zaszkodzić. Sprawa ma na pewno charakter poważny. To śledztwo o charakterze międzynarodowym - wytłumaczył.

Żaryn nie wykluczył też, że będą kolejne zatrzymania. - Dzisiejsza realizacja to pierwszy etap tej sprawy. Poczekamy na wyjaśnienia złożone przez podejrzanych. Poczekamy na analizę materiałów, które będą przy tej okazji zabezpieczane. Ta sprawa zarówno po stronie polskiej, jak i ukraińskiej na pewno nie skończy się w tej chwili - stwierdził.

Powiązany Artykuł

Paweł Zalewski 663.JPG
Paweł Zalewski: zatrzymanie byłego ministra teraz to zaskoczenie. PiS miał na to kilka lat

Ponadto przypomniał, że sprawa prowadzona jest w ramach dwóch osobnych śledztw - polskiego i ukraińskiego. - Sławomir N. i dwie pozostałe osoby zostały zatrzymane w Polsce, w ramach polskiego śledztwa i te osoby będą odpowiadały za swoje czyny, które udowodnią przed sądem prokuratorzy i CBA w Polsce. Równolegle służby ukraińskie prowadzą swoje działania. Pytany o konkrety stwierdził, że w tej sprawie nie ma żadnych informacji do przekazania. Skupia się na tym, by informować o tym, co robi strona polska - CBA i prokuratura.

- Ukraińcy mają swoje czynności do wykonania. Nie mam w tej chwili żadnych konkretnych informacji do przekazania o tym, na czym polegają te działania - zaznaczył.

Jak przekazała Prokuratura Okręgowa w Warszawie, były minister ma usłyszeć sześć zarzutów dotyczących okresu, gdy kierował ukraińską Państwową Służbą Dróg Samochodowych - Ukrawtodor.

Minister za czasów rządów PO-PSL

Sławomir N. w wyborach w 2007 r. był liderem listy PO w okręgu gdańskim. Z poparciem 65 993 głosów został wybrany posłem na Sejm VI kadencji, osiągając jednocześnie najwyższy wynik w swoim okręgu, przed Jarosławem Wałęsą i Maciejem Płażyńskim. 16 listopada został sekretarzem stanu w KPRM i szefem gabinetu politycznego Donalda Tuska.

W wyborach parlamentarnych w 2011 r. po raz czwarty zdobył mandat poselski. Startując z pierwszego miejsca na liście PO w Gdańsku, otrzymał ponad 65 tys. głosów. Aby zostać posłem, N. musiał zrezygnować z funkcji ministra w Kancelarii Prezydenta Bronisława Komorowskiego, którą pełnił od września 2010 roku (odpowiadał za kontakty z rządem i parlamentem).

W listopadzie 2013 roku Sławomir N. złożył dymisję z funkcji ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej. Stanowisko to piastował od początku drugiej kadencji rządu PO-PSL, czyli od listopada 2011 r.

Dymisja N. była związana z wnioskiem prokuratury o uchylenie mu immunitetu poselskiego w związku z wątpliwościami dotyczącymi jego oświadczenia majątkowego, do którego minister nie wpisał zegarka wartego kilkanaście tysięcy złotych.

W październiku 2016 r. N. został szefem ukraińskiej agencji drogowej Ukrawtodor. We wrześniu 2019 roku zwolnienie N. z tej funkcji zapowiedział ukraiński minister infrastruktury Władisław Kriklij. Nowak złożył dymisję z tego stanowiska we wrześniu ub.r.

dn

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej