Szef KPRM o sytuacji na Białorusi: UE nie może być bierna
- Rozwój wypadków potwierdził diagnozę sytuacji sformułowaną przez premiera Mateusza Morawieckiego. Mamy do czynienia z wyborami, które odbyły się w sposób nieprawidłowy. Białorusini mają prawo, żeby w sposób demokratyczny wybierać prezydenta - ocenił szef KPRM Michał Dworczyk.
2020-08-17, 13:41
W poniedziałek szef Rady Europejskiej Charles Michel poinformował, że zwołuje na środę na godz. 12 wideokonferencję Rady Europejskiej w sprawie sytuacji na Białorusi. O zwołanie nadzwyczajnego szczytu Rady apelował przed tygodniem, dzień po wyborach prezydenckich na Białorusi premier Mateusz Morawiecki.
Powiązany Artykuł
Polska i kraje bałtyckie razem w sprawie Białorusi. Prezydent: podtrzymujemy gotowość wsparcia
"Efekt aktywnej polityki premiera"
Michał Dworczyk w rozmowie z PAP podkreślił, że Polska jako pierwszy kraj zaczęła aktywnie zabiegać o szerokie zainteresowanie wyborami na Białorusi. - Rozwój wypadków potwierdził diagnozę sytuacji sformułowaną przez premiera Mateusza Morawieckiego. Mamy do czynienia z wyborami, które odbyły się w sposób nieprawidłowy. Białorusini mają prawo, żeby w sposób demokratyczny wybierać prezydenta. Po fali represji mamy do czynienia z narastającą falą społecznych protestów - mówił.
Jak stwierdził, zaplanowana na środę wideokonferencja przywódców unijnych to efekt "aktywnej polityki premiera, kontaktów z przywódcami unijnymi i roli Grupy Wyszehradzkiej. - Wierzę, że to będzie ważny krok w kierunku spójnej i zdecydowanej polityki Unii wobec wydarzeń na Białorusi - dodał.
Czytaj także:
- Łukaszenka: nigdy nie zrobię czegoś pod presją, nie będzie nowych wyborów na Białorusi
- Łukaszenka wygwizdany na wiecu. "Możecie krzyczeć, ile chcecie"
"Polska jest liderem, jeśli chodzi o wspieranie społeczeństwa białoruskiego"
Zapytany, o co Polska będzie zabiegać podczas szczytu, odpowiedział: "Po pierwsze, kraje Unii muszą wykazywać solidarność z narodem białoruskim walczącym o demokrację, po drugie, władze Białorusi muszą dostać jednoznaczny sygnał o braku akceptacji ze strony Unii do siłowego rozwiązywania konfliktów społecznych, po trzecie - musimy zachować kanały dialogu z Białorusią, bo tylko w oparciu o dialog jesteśmy w stanie pomóc społeczeństwu białoruskiemu".
Michał Dworczyk odniósł się też do zapowiedzianego przez premiera programu pomocy dla Białorusi o wartości 50 mln zł. - Polska jest od lat liderem, jeśli chodzi o projekty nakierowane na wspieranie społeczeństwa białoruskiego, pomoc represjonowanym i wspieranie wolnych mediów. Jesteśmy konsekwentni, stąd pakiet solidarności z Białorusią. Będziemy zachęcać naszych partnerów z UE do zaangażowania i większej aktywności, jeśli chodzi o wsparcie społeczeństwa białoruskiego - zadeklarował.
Powiązany Artykuł
Łukaszenka wyklucza powtórzenie wyborów. Parys: konflikt będzie narastał
Protesty na Białorusi
Po wyborach prezydenckich na Białorusi, które według oficjalnych wyników po raz kolejny wygrał rządzący od 26 lat Łukaszenka, w wielu miastach tego kraju wciąż trwają protesty przeciw domniemanym fałszerstwom wyborczym. Odkąd trwają manifestacje, zatrzymano, w tym w wielu przypadkach brutalnie, ok. 7 tys. osób.
Kontrkandydatka Łukaszenki, przebywająca obecnie na Litwie Swiatłana Cichanouska oświadczyła w poniedziałek, że jest gotowa wziąć na siebie odpowiedzialność i wystąpić w charakterze lidera narodowego.
ms
REKLAMA