"Z inicjatywą wyszła jedna z partii opozycyjnych". Terlecki o podwyżkach dla polityków

2020-08-20, 09:00

"Z inicjatywą wyszła jedna z partii opozycyjnych". Terlecki o podwyżkach dla polityków
Ryszard Terlecki. Foto: Beata Zawrzel/REPORTER

- To nie my wyszliśmy z inicjatywą podwyżek, tylko jedna z partii opozycyjnych. Naszym rozmówcom się spieszyło - mówił w czwartek szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Była też propozycja, by ta podwyżka była wyższa. Myśmy się już zaczęli opierać, że nie przesadzajmy - dodał szef klubu PiS.

Terlecki w rozmowie z TVN24, odnosząc się do kwestii ustawy dotyczącej podwyżek dla polityków i samorządowców, podkreślał, że to nie PiS wyszedł z tą inicjatywą, ale jeden z klubów opozycyjnych. Przypomniał, że podczas konferencji prasowej po tym, jak Senat odrzucił tę propozycję, oświadczył, że to właściwie kończy tę sprawę.

- Nasi rozmówcy okazali się niepoważni i niewiarygodni, więc trudno to kontynuować i myślę, że na tym rzeczywiście się skończy - chyba że coś się jeszcze w przestrzeni tej sali sejmowej zmieni - powiedział.

Powiązany Artykuł

Schetyna Free Twitter Platforma 1200.jpg
"Polityczne samobójstwo". Schetyna krytykuje PO ws. podwyżek dla posłów



- Chcę powiedzieć, że gdyby pojawiła się znów ochota, a przypomnę, że to nie my wystąpiliśmy z inicjatywą tej podwyżki, tylko jedna z partii opozycyjnych, jeżeli coś się zmieni, to być może będzie okazja, żeby do tego wrócić we wrześniu. Ale raczej wydaje mi się to bardzo mało prawdopodobne - zaznaczył Terlecki.

"Inicjatywa opozycji"

Dopytywany, który z klubów wyszedł z tą propozycją, polityk odmówił odpowiedzi, tłumacząc, że rozmowy były nieoficjalne. - Inicjatywa opozycji polegała na tym, że jeden z klubów zwrócił się do nas z propozycją przeprowadzenia tego w Sejmie w tej chwili, to znaczy właśnie latem tego roku. My powiedzieliśmy: dobrze, możemy o tym rozmawiać pod warunkiem, że inne kluby także się na to zgodzą. Nie my rozpoczęliśmy rozmowę z innymi klubami, tylko ten klub, który był inicjatorem całego przedsięwzięcia - wskazał.

Terlecki dodał, że dopiero gdy pojawiła się informacja, że wszystkie trzy klubu opozycyjne są gotowe poprzeć tę podwyżkę, "zaczęliśmy na ten temat poważnie rozmawiać".

Czytaj również:


Terlecki przekonywał, że PiS chciał przeprowadzenia tych zmian we wrześniu. - Chcieliśmy, żeby ta procedura trwała do września, ale naszym rozmówcom się spieszyło - przyznał.

Zdaniem polityka, gdyby Senat głosował nad ustawą w piątek wieczorem, to ona by przeszła. - W poniedziałek już wszyscy się wystraszyli - mówił.

"Propozycja, by ta podwyżka była wyższa"

Terlecki dodał, że była też propozycja, by ta podwyżka była wyższa. - Myśmy się już zaczęli opierać, że nie przesadzajmy - powiedział szef klubu PiS.

Senat opowiedział się w poniedziałkowym głosowaniu przeciw zmianom w prawie, podwyższającym wynagrodzenia samorządowców, parlamentarzystów i osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie.

Zmiany wiązały wysokość wynagrodzenia najważniejszych osób w państwie nie jak dotychczas z kwotą bazową corocznie określaną w ustawie budżetowej, ale z wynagrodzeniami sędziów Sądu Najwyższego.

Podstawę ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziego SN w danym roku stanowi przeciętne wynagrodzenie w drugim kwartale roku poprzedniego (w drugim kwartale 2019 r. kwota ta wyniosła 4839,24 zł). Dla obliczenia wynagrodzenia zasadniczego sędziego SN przyjmuje się wielokrotność tej podstawy z zastosowaniem mnożnika 4,13.

dn

Polecane

Wróć do strony głównej