Zabójstwo Pawła Adamowicza. Jest opinia biegłych o poczytalności Stefana W.

Jak informuje portal tvp.info, zdaniem rzecznik gdańskiej prokuratury Grażyny Wawryniuk, z opinii biegłych można wysnuć wnioski, które wskazują, że podejrzany o zabicie Pawła Adamowicza "miał ograniczoną poczytalność". Rzecznik jednak podkreśla, że opinia wciąż jest przedmiotem analiz śledczych.

2020-08-28, 13:19

Zabójstwo Pawła Adamowicza. Jest opinia biegłych o poczytalności Stefana W.
Stefanowi W. postawiono zarzut zabójstwa . Foto: Twitter/PomorskaPolicja

Sporządzona przez biegłych psychiatrów opinia zawiera ocenę stanu zdrowia psychicznego Stefana W., a także jego poczytalności w momencie ataku na prezydenta Gdańska.

Zdaniem rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyny Wawryniuk z opinii tej można wywnioskować, że podejrzany miał ograniczoną poczytalność. Wawryniuk od razu jednak dodaje, że ekspertyza biegłych jest jeszcze przedmiotem analizy. 

Tezę o "ograniczonej poczytalności"potwierdzają doniesienia, do których dotarł portal rmf24.pl. 

 "Z nieoficjalnych informacji wynika, że biegli uznali, że Stefan W. nie był całkowicie niepoczytalny, gdy w styczniu 2019 roku wszedł z nożem na scenę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i zadał śmiertelne ciosy prezydentowi Gdańska. To oznacza, że – z punktu widzenia prawa karnego – jego działanie można potraktować jako przestępstwo i że Stefan W. może zostać osądzony" – napisano w serwisie internetowym RMF FM.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

sala sądowa free shut 1200.jpg
Zabójstwo Pawła Adamowicza. Biegli proszą o więcej czasu na opinię ws. poczytalności zabójcy

Jak powiedział reporterom radia obrońca Stefana W. mecenas Artur Kotulski, jego klient nie będzie na razie kwestionował opinii sporządzonej przez nowy zespół biegłych.

"Obrona nie zamierza na tym etapie składać wniosków dowodowych"

– Po zapoznaniu się z wnioskami opinii sądowo-psychiatrycznej dotyczącej stanu poczytalności podejrzanego, obrona nie zamierza na tym etapie postępowania składać dalszych wniosków dowodowych zmierzających do zmiany jej treści – przekazał Kotulski. Z opinią zapoznaje się także najbliższa rodzina Pawła Adamowicza.

Stefan W. został zatrzymany zaraz po tym, jak zaatakował Pawła Adamowicza. Postawiono mu zarzut zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie.

Zgodnie z Kodeksem karnym, czyn ten jest zagrożony karą co najmniej 12 lat więzienia, 25 lat pozbawienia wolności, a nawet dożywocia. Zatrzymany przez śledczych mężczyzna nie przyznał się do winy. W chwili zdarzenia był trzeźwy, nie był także pod wpływem środków odurzających ani leków.

REKLAMA

Stefan W. wcześniej był karany za napady z bronią w ręku na placówki bankowe. W tej sprawie zatrzymano go w czerwcu 2013 roku, a rok później sąd skazał go na 5,5 roku więzienia. Odbywanie kary skazany skończył 8 grudnia 2018 roku. 

tvp.info, rmf24.pl, bartos

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej