"Stadion Narodowy połączył Polskę z Białorusią". Premier o koncercie solidarności
"Jedynie Białorusini mają prawo zdecydować o sobie, swoim losie i swojej historii" - napisał na Twitterze premier Mateusz Morawiecki po koncercie solidarności Polaków z Białorusinami na PGE Narodowym. "Nasz Stadion Narodowy łączy Polaków. Dziś Stadion Narodowy połączył Polskę z Białorusią" - napisał szef polskiego rządu.
2020-09-27, 01:13
W sobotni wieczór na PGE Narodowym odbył się koncert solidarności Polaków z Białorusinami. Na scenie wystąpili m.in. Enej, Igor Herbut, Organek, Grzegorz Markowski, IRA czy Krzysztof Cugowski, a także białoruskie gwiazdy jak bard Zmicier Wajciuszkiewicz.
Powiązany Artykuł

Największe polskie gwiazdy na Stadionie Narodowym. Koncert solidarności z Białorusinami
Posłuchaj
Koncert "Solidarni z Białorusią" spotkał się z ciepłym przyjęciem publiczności (IAR) 0:31
Dodaj do playlisty
"Niech żyje wolna, suwerenna Białoruś"
"Nasz Stadion Narodowy łączy Polaków. Dziś Stadion Narodowy połączył Polskę z Białorusią" - napisał polski premier na Twitterze. "Jedynie Wy, drodzy Białorusini, macie prawo, aby zdecydować o sobie, swoim losie i swojej historii" - stwierdził Mateusz Morawiecki opatrując wpis hasztagiem "Solidarni z Białorusią".
Premier podczas samego koncertu w krótkim wystąpieniu powiedział, że nasi sąsiedzi mają prawo żyć w swoim suwerennym państwie. - My jesteśmy po to, żeby być razem z nimi w tej wyboistej drodze do wolności - podkreślił. - 40 lat temu narodziła się w Polsce Solidarność, wtedy Polacy mieli odwagę powiedzieć "nie" tym, którzy łamali prawa człowieka, prawa obywatelskie, deptali wolność. Dzisiaj naród białoruski walczy o swoją wolność chcemy być razem z Białorusinami w ich drodze - dodał premier.
- Niech żyje suwerenna i wolna Białoruś, niech żyje Polska - zakończył swoje wystąpienie szef polskiego rządu.
Powiązany Artykuł

Premier: jesteśmy po to, by być razem z Białorusinami w drodze do wolności
We wpisie na swoim profilu na Facebooku premier przyznał, że dawno nie był tak wzruszony, jak w czasie tego koncertu. "Przypomniały mi się lata 80. kiedy my w Polsce również pragnęliśmy wolności i walczyliśmy o nią, mimo że prawie cały świat powtarzał: to niemożliwe, bo sowieci na to nie pozwolą!" - wspominał szef rządu.
"Dlatego znam siłę pragnienia wolności, ale i siłę bezinteresownej pomocy ludzi, którzy działają w dobrej wierze. Wiem, że Polacy to świetnie rozumieją i jesteśmy dla Białorusinów wyjątkowym wsparciem. I musimy nim być. Bo my Ich najlepiej rozumiemy" - ocenił polski premier.
Powiązany Artykuł

Raport Białoruś - specjalny serwis PolskieRadio.pl
Podziękowania białoruskiego opozycjonisty
Podczas koncertu głos zabrał tez członek białoruskiej opozycyjnej Rady Koordynacyjnej Paweł Łatuszka, który zwrócił się do publiczności po białorusku i po polsku.
- Chciałem bardzo serdecznie podziękować rządowi polskiemu, społeczeństwu polskiemu za wsparcie, za solidarność z narodem białoruskim w tych trudnych dla nas czasach - powiedział Łatuszka. Jego zdaniem, "to jest naprawdę bardzo ważne, że Polacy pamiętają ze swojej historii, jak ważnym symbolem walki o niepodległość, o swobodę była solidarność".
Czytaj także:
- [NASZ WYWIAD] Szuszkiewicz: Łukaszenka utrzymuje się u władzy tylko dzięki Putinowi, który po Białorusi chce przejąć Ukrainę
- "Będą kontynuowane bez liderów". Dyrektor TV Biełsat o protestach na Białorusi
- Protesty w Mińsku. Setka zatrzymanych kobiet, w tym weteranka opozycji
Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk zaznaczył na Twitterze, że koncert, nad którym patronat objął premier Mateusz Morawiecki, to ważny symbol wsparcia białoruskiego społeczeństwa w jego walce o wolność i demokrację. "Suwerenna Białoruś to polska racja stanu. Będziemy konsekwentnie wspierać działania pomagające represjonowanym" - zapewnił Michał Dworczyk we wpisie.
Koncert jako wyraz sprzeciwu
Warszawski koncert zorganizowano, aby wyrazić sprzeciw wobec łamania praw człowieka i zasad demokracji na Białorusi po ostatnich wyborach w tym kraju. Od wyborów prezydenckich, czyli od 9 sierpnia, w kraju dochodzi do protestów przeciwko sfałszowaniu ich wyników. Opozycja nie uznała Łukaszenki za prawowitego prezydenta.
Na scenie Chłopcy z Placu Broni zaśpiewali "Kocham wolność" po polsku i białorusku, Grzegorz Markowski i Darek Kozakiewicz z zespołu Perfect piosenkę "Chcemy być sobą", Krzysztof Cugowski "Pieśń Niepokorną", Luxtorpeda "Hymn", a Sebastian Riedel "Sen o Vitorii". Na scenie pojawili się także artyści z Białorusi. Białoruski muzyk i bard oraz kompozytor muzyki filmowej Zmicier Wajciuszkiewicz wykonał "Mury" po białorusku. Zebrani usłyszeli także zespoły Petlia Pristrastija, Nizkiz i Volski.
mbl