"Ordynarnie wycięli tablicę". W Żywcu zdewastowano pomnik żołnierzy NSZ

2020-10-12, 12:23

"Ordynarnie wycięli tablicę". W Żywcu zdewastowano pomnik żołnierzy NSZ
O zdewastowaniu pomnika napisało Stowarzyszenie Rodzin Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych VII Okręg Śląski. Foto: Facebook.com/ Stowarzyszenie Rodzin Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych VII Okręg Śląsk

Nieznani sprawcy zdewastowali w Żywcu monument poświęcony żołnierzom WiN oraz NSZ z działającego m.in. na Żywiecczyźnie oddziału mjr. Henryka Flamego ps. Bartek. Wycięto tablice z inskrypcjami. Poinformowało o tym stowarzyszenie rodzin podkomendnych "Bartka".


Powiązany Artykuł

NSZ-Commendamte-19-09-2017.jpg
Żołnierze NSZ bili się dzielnie i krwawo

"Jak nie »malarz«, to »kolekcjoner«. Brak słów na taki idiotyzm! Ordynarnie wycięta tablica z pomnika poświęconego żołnierzom NSZ z ugrupowania mjr. Henryka Flamego »Bartka«" - napisali na profilu facebookowym członkowie Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy NSZ VII Okręgu Śląskiego.

Kamienny obelisk wieńczy rozpościerający skrzydła orzeł. Inskrypcja na jednej z tablic upamiętniała żołnierzy NSZ, WiN oraz konspiracyjnego Wojska Polskiego, którzy zostali zamordowani przez aparat represji PRL. Druga przypominała o żołnierzach NSZ z oddziału Henryka Flamego, którzy zostali zamordowani przez UB.

Czytaj także: 

Rzecznik żywieckiej policji asp. szt. Mirosława Piątek poinformowała, że funkcjonariusze badają już tę sprawę. Pod uwagę brane jest popełnienie przestępstwa z art. 261 Kodeksu karnego, czyli znieważenia pomnika. Podlega to karze grzywny albo ograniczenia wolności. Policjantka poinformowała, że na miejscu zdarzenia był już technik kryminalistyki. Funkcjonariusze sprawdzą też, czy kamery monitoringu w okolicy zarejestrowały sprawców dewastacji.

Powiązany Artykuł

Kasznica 1200.jpg
Stanisław Kasznica – ostatni komendant NSZ

Kolejny taki przypadek na Żywiecczyźnie

To kolejny przypadek dewastacji pomnika NSZ na Żywiecczyźnie. W marcu ub.r. w Milówce czerwoną farbą został oblany obelisk poświęcony żołnierzom z oddziału Antoniego Bieguna "Sztubaka", którzy walczyli z komunistami pod komendą "Bartka". Policjanci po kilku dniach zatrzymali wówczas 49-letniego Mirosława D. Sąd wymierzył mu grzywnę w wysokości 1 tys. zł i nakazał naprawić szkodę, która została wyceniona na 1,2 tys. zł.

Czytaj także: 

Życiorys bohaterskiego żołnierza

Henryk Flame "Bartek" zaangażował się w konspirację już w 1940 r. Jego organizacja współpracowała z AK. Jesienią 1944 r. został zaprzysiężony w NSZ. W 1945 r. po wkroczeniu Armii Czerwonej ujawnił się wraz z oddziałem i wstąpił wraz z podkomendnymi do milicji. Realizował rozkazy NSZ i gromadził broń.

Zagrożony aresztowaniem wiosną 1945 r. schronił się w lesie. Jego liczący kilkuset żołnierzy i podobną liczbę współpracowników oddział stoczył wiele walk z UB i KBW. Najgłośniejszą akcją było demonstracyjne przejście 3 maja 1946 r. przez Wisłę w Beskidach. Od lipca 1946 r. w oddziale działali agenci bezpieki, którzy we wrześniu zorganizowali fikcyjny przerzut części zgrupowania na Zachód. Według ustaleń IPN, żołnierzy "Bartka" przewieziono na Opolszczyznę i zamordowano.

Flame zlecił nadzór nad operacją przerzutu swemu zastępcy, Janowi Przewoźnikowi "Rysiowi", który został zamordowany przez UBP 7 września 1946 r. "Bartek" przeszedł w tym czasie operację nogi. Wobec braku kontaktu z "Rysiem" uciekł śledzącym go ubekom i wrócił w góry. Po ogłoszeniu amnestii ujawnił się w marcu 1947 r. 1 grudnia 1947 r. został zastrzelony przez milicjanta w Zabrzegu.


mbl

Polecane

Wróć do strony głównej