"Strategia jest adekwatna i trafiona". Wiceminister zdrowia o testowaniu na koronawirusa

2020-10-22, 13:45

"Strategia jest adekwatna i trafiona". Wiceminister zdrowia o testowaniu na koronawirusa
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: LUKASZ GDAK/Polska Press/East News

- Mamy środki na wykonywanie testów na obecność koronawirusa, mamy infrastrukturę, ale przyjęliśmy pewne założenia, kogo testować - mówił w Sejmie wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski. Zaznaczył, że odsetek dodatnich wyników testów pokazuje, że przyjęta strategia jest celna i adekwatna.


Powiązany Artykuł

Adam Niedzielski 1200 EN.jpg

W czwartek w nocy, po ponad jedenastu godzinach obrad, sejmowa komisja zdrowia zakończyła prace nad czterema poselskimi projektami - autorstwa KO, Lewicy, PiS oraz PSL - związanymi z walką z epidemią. Za wiodący uznała projekt PiS dotyczący zmian w kilku ustawach w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19. Projekt zakłada m.in. wyłączenie medyków z odpowiedzialności karnej za nieumyślne błędy popełnione w czasie epidemii, podwyższenie wynagrodzeń pracowników medycznych kierowanych do pracy przez wojewodę i ułatwienia w zatrudnianiu lekarzy spoza UE.

Podczas drugiego czytania projektu wiceminister zdrowia podkreślił, że do projektu w obecnym kształcie został włączony praktycznie cały projekt autorstwa Lewicy. Podziękował też wszystkim za konstruktywną współpracę. Odnosząc się do pytań opozycji, wyjaśnił, że ustawa zwiększy o 100 proc. wynagrodzenia lekarzy delegowanych do pracy przez wojewodów, natomiast podobne rozwiązania zwiększające płace od praktycznie samego początku epidemii były stosowane w stosunku do wszystkich lekarzy, który włączali się w walkę z COVID-19.

Dodatkowy fundusz

Gadomski ocenił też, że nie ma potrzeby przekazywania 5 mld zł na fundusz celowy, o co wnosili posłowie KO.

- Nie potrzebujemy dodatkowego funduszu. Fundusz przeciwdziałania COVID-19 został ustanowiony. Istotną część tego funduszu dostał do dyspozycji minister zdrowia, część praktycznie nieograniczoną. Oczywiście mamy zaplanowane, że na ten rok to jest 10 mld zł i mamy zapewnienie, że będziemy mogli korzystać ze środków stosownie do potrzeb - wskazał.

Mówiąc o włączeniu prywatnej służby zdrowia do walki z COVID-19, wiceszef MZ poinformował, że już dziś ten sektor zadeklarował, że jest w stanie w szpitalach prywatnych przeznaczyć dla pacjentów z COVID-19 nawet jedną czwartą łóżek.

Powiązany Artykuł

koronawirus 1200.jpg

Gadomski odniósł się też do zarzutów o niedofinansowanie sanepidu. Przekazał, że w budżecie państwa na 2021 rok zaproponowano ponad 300 mln zł więcej na inspekcję sanitarną, a w tym roku przeznaczono duże środki m.in. na nadgodziny dla pracowników.

Jeśli chodzi o wątpliwości opozycji dotyczące możliwości odwoływania przez ministra zdrowia dyrektora szpitala, to - jak wyjaśnił Gadomski - nie jest mowa o odwoływaniu, tylko zawieszeniu na czas epidemii. Wskazał, że taka sankcja funkcjonowała od początku epidemii i do tej pory minister nie korzystał z tego uprawnienia.

Posłowie opozycji pytali też o to, dlaczego nie wykonuje się na większą skalę testów na obecność koronawirusa. - Nie dlatego nie realizujemy 100, 200 tys. czy pół miliona testów dziennie, bo nie mamy na to środków. Mamy środki na wykonywanie testów, mamy infrastrukturę, ale przyjęliśmy pewne założenia, kogo testować. To wynik dyskusji z konsultantami. Jesteśmy przekonani co do celności naszej strategii testowania. Ten odsetek pozytywnych testów, który wynika ze zleceń POZ pokazuje, że ta strategia jest adekwatna i trafiona - podkreślił wiceszef MZ.

Powiązany Artykuł

sejm 1200 pap-2.jpg

Poprawki opozycji

Podczas drugiego czytania projektu ustawy klub PiS złożył wniosek o niezwłoczne przejście do trzeciego czytania (czyli głosowania) projektu bez odsyłania go do komisji, co jest konieczne w przypadku złożenia poprawek. Posłowie opozycji złożyli ich ponad 30. Jeśli zostanie przyjęty wniosek o przejście do trzeciego czytania, poprawki, a także wnioski mniejszości zgłoszone podczas posiedzenia komisji zdrowia będą głosowane na sali sejmowej.

Jak poinformował przewodniczący komisji zdrowia Tomasz Latos (PiS), 16 poprawek złożyła KO, 16 - Konfederacja, dwie Lewica, jedną PiS, PSL-Kukiz15 żadnej. Zwrócił uwagę, że podczas komisji uzgodniono, że podczas drugiego czytania nie będą, poza drobnymi poprawkami, składane poprawki.

- 16 poprawek KO, 16 Konfederacji to przyznacie państwo, że jest dalekie od drobnej korekty w stosunku do tego, co było wczoraj i nieformalnej umowy, którą między sobą ustaliliśmy - zaznaczył. Przyznał też, że mimo wielu lat spędzonych w Sejmie jest "w lekkim szoku", bo "pojawiły się co najmniej pomysły odlotowe", jak pomysł zamiany budynku Sejmu w szpital polowy.

pkur

Polecane

Wróć do strony głównej