Zarzuty za atak na księdza w Myśliborzu. Sprawca wiedział, że ma koronawirusa
Mężczyzna, który w sobotę podczas protestów ws. wyroku TK zaatakował w Myśliborzu (woj. zachodniopomorskie) księdza usłyszał zarzuty spowodowania obrażeń i znieważenia, a także stosowania przemocy z powodu przynależności wyznaniowej. Dodatkowo postawiono mu też zarzut bezpośredniego narażenia na zarażenie wielu osób, ponieważ uczestnicząc w demonstracji, wiedział, że dotknięty jest chorobą wywołaną koronawirusem.
2020-10-30, 13:11
Jak podała Prokuratura Okręgowa w Szczecinie, sprawca ataku został zatrzymany w czwartek. Z ustaleń śledczych wynika, że wikary parafii w Myśliborzu został zaatakowany podczas demonstracji związanej z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, w której brało udział ok. 150 osób.
Powiązany Artykuł
"To jest wojna o przewrócenie ładu społeczno-politycznego". Publicysta o protestach po orzeczeniu TK ws. aborcji
"W toku czynności procesowych ustalono, iż podejrzany publicznie i bez powodu, okazując rażące lekceważenie porządku prawnego, poprzez zadawanie licznych ciosów spowodował u pokrzywdzonego obrażenia głowy, twarzy, żeber oraz kierował wobec pokrzywdzonego słowa wulgarne i uznane za obraźliwe" - podała prokuratura. Jak dodano, to przestępstwo spowodowania obrażeń ciała i znieważenia.
- "To może być bomba biologiczna". Wiceminister zdrowia apeluje o zaprzestanie protestów
- "Orzeczenie TK było tylko pretekstem do ataku na państwo". Paweł Sałek o protestach
Prokuratura poinformowała, że atak trwał także, gdy wikary schronił się w pomieszczeniach pobliskiej stacji benzynowej. Podejrzany mężczyzna, według śledczych, wiedział już, że pokrzywdzony jest księdzem, bił go pięścią po głowie i twarzy, a grożąc mu, zmusił do opuszczenia pomieszczenia, w którym ten się ukrywał. Napastnik, jak podała prokuratura, używał wobec księdza "słów wulgarnych i uznanych za obelżywe".
REKLAMA
Wiedział, że ma koronawirusa
Jak podano, mężczyzna usłyszał też zarzut bezpośredniego narażenia na zarażenie wielu osób, ponieważ uczestnicząc w demonstracji, wiedział, że dotknięty jest chorobą wywołaną koronawirusem.
Mężczyzna był kilkukrotnie karany sądownie. Grozi mu do 10 lat więzienia. Prokurator skierował też do sądu wniosek o trzymiesięczny areszt tymczasowy.
itom
REKLAMA