Terlecki: na monitoringu nie widać naruszenia nietykalności cielesnej Czarzastego
- Na monitoringu nie widać żadnych ruchów, które mogłyby wskazywać na naruszenie nietykalności cielesnej Włodzimierza Czarzastego - powiedział wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki, odnosząc się do doniesień o pobiciu Czarzastego przez policję.
2020-11-18, 23:00
Powiązany Artykuł
"Demonstracje, które popieraliście, kosztowały życie wielu osób. Macie krew na rękach". Prezes PiS do opozycji
Podczas wieczornych obrad Sejmu szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski poinformował, że wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (Lewica) podczas protestu przeciwko zaostrzaniu prawa aborcyjnego "został pobity przez policję" i zatrzymany.
- Atak na dziennikarkę TVP. Siłą wypchnięto ją z siedziby Strajku Kobiet
- Warszawa: trwa Strajk Kobiet. Zgromadzenie pod budynkiem TVP
Do tych informacji odniósł się wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Najpierw to łaskawie zdejmijcie te błyskawice SS-mańskie, to po pierwsze. Po drugie, wszystkie te demonstracje, które żeście popierali (...) kosztowały życie już wielu osób. Macie krew na rękach, łamiecie art. 165 (Kodeksu karnego - red.) - powiedział prezes PiS.
- Nie powinno was być w tej izbie. Dopuściliście się zbrodni - oświadczył wicepremier.
REKLAMA
W odpowiedzi na wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego, politycy opozycji zaczęli skandować: "Będziesz siedział". - Jeżeli w Polsce będzie praworządność, to wielu z was będzie siedzieć - odpowiedział prezes PiS.
Do incydentu z udziałem Czarzastego odnieśli się na wieczornej konferencji w Sejmie politycy PiS. Wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki poinformował, że całe zajście zarejestrował monitoring.
Powiązany Artykuł
"W pełni profesjonalne, sterowane z zewnątrz". Miłosz Lodowski o protestach ws. decyzji TK
- Na tym monitoringu jest zarówno obraz, jak i głos. Pan wicemarszałek Czarzasty usiłował przejść przez kordon policji. Nie miał legitymacji, miał zasłoniętą twarz, policja nie chciała go przepuścić, po czym interweniowały posłanki jego klubu, po czym policja przestała blokować przejście - relacjonował.
"Prowokacja ze strony opozycji"
- Na tym monitoringu nie widać żadnych ruchów, które mogłyby wskazywać na naruszenie nietykalności cielesnej pana marszałka - oświadczył.
REKLAMA
Jego zdaniem, cała sytuacja była kolejną prowokacją ze strony opozycji. - To jest komedia, którą opozycja odgrywała na sali sejmowej, bo manifestacja pod Sejmem się nie powiodła. Przyszło niewiele ludzi i trzeba było jakoś podgrzać atmosferę i myślę, że to był powód, dla którego urządzono tę awanturę - stwierdził Terlecki.
Wicemarszałek Senatu Marek Pęk zwrócił z kolei uwagę na art. 165 Kodeksu Karnego, według którego każdy, kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej, podlega karze pozbawienia wolności.
- Chcę, żebyście państwo, wszyscy, którzy jesteście uczestnikami protestów, widzieli, że w państwie prawa wszyscy są równi (...). Spełniacie wprost dyspozycje tego artykułu - zwracał się do protestujących Pęk.
Słowa prezesa PiS "całkowicie uzasadnione"
Terlecki dodał, że słowa Jarosława Kaczyńskiego były "oczywistymi stwierdzeniami". - Stwierdzenie, iż organizatorzy zamieszek podlegają karze, było czymś naturalnym i oczywistym, całkowicie uzasadnionym - przekonywał. Zaznaczył też, że politycy PiS wielokrotnie słyszeli z mównicy sejmowej pogróżki pod swoim adresem.
REKLAMA
Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel apelował natomiast, by nie dać się ponieść emocjom i nie łapać się na "tanie zagrywki części opozycji, która próbuje podgrzać atmosferę, kłamiąc z mównicy sejmowej".
Terlecki podkreślił również, że z opublikowaniem nagrania z incydentem z udziałem Czarzastego "są problemy, bo są to materiały niejawne", jednak zapowiedział, że będzie zwracał się w tej sprawie, aby opinia publiczna mogła poznać przebieg całej sytuacji.
Terlecki odniósł się także do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział w Sejmie, że demonstracje kosztowały życie wielu osób, a opozycja ma "krew na rękach".
- To jest oczywista przenośnia - oświadczył wicemarszałek Sejmu. - Musimy mieć jednak świadomość, że znaczna liczba zarażeń, a także zgonów może być następstwem manifestacji, które miały miejsce w zeszłym tygodniu i wcześniej - dodał.
REKLAMA
Stanowisko policji
Komenda Stołeczna Policji poinformowała na Twitterze, że w związku z informacją dot. interwencji policyjnej wobec wicemarszałka Sejmu, Komendant Stołeczny Policji skierował w miejsce incydentu policjantów z Wydziału Kontroli celem wyjaśnienia wszelkich wątpliwości.
Czarzasty poinformował na wieczornej konferencji prasowej, że nie złoży skargi na policję. - Dlatego tego nie zrobię, bo spotkałem się oko w oko z chłopakami, policjantami, którzy tak naprawdę nie za bardzo wiedzieli, po co tam stoją, którzy przyjechali zza Warszawy i tak naprawdę nie rozumieli tego, co oni tam robią - mówił.
- Nie będę - chociaż sytuacja była bardzo nieprzyjemna - składał skargi na chłopaka jednego i drugiego, którzy mnie pchnęli i było bardzo nieprzyjemnie, dlatego, że oni się zagubili w państwie, w którym nie ma reguł, nie ma zasad i sami nie wiedzą, przeciwko komu są wysyłani - oświadczył.
pb
REKLAMA
REKLAMA