Strategia szczepień na koronawirusa. Prace w kancelarii premiera na finiszu
Kolejność podawania preparatów, znalezienie do tego odpowiednich miejsc w gminach i przygotowanie dystrybucji to kluczowe punkty planu rządu dotyczącego szczepień na koronawirusa - pisze poniedziałkowy "Dziennik Gazeta Prawna".
2020-11-30, 07:16
Jak informuje "DGP", przygotowanie strategii szczepień wzięła na siebie kancelaria premiera i tam docierają się ostateczne ustalenia. "Wiadomo już, że szczepienia na COVID-19 nie będą obowiązkowe. Jeszcze niedawno w rządzie słychać było rozważania na temat możliwej odpłatności. Ostatecznie jednak uznano, że koszty weźmie na siebie budżet" - pisze gazeta.
Przekonać do szczepień
- Jeśli chcemy w pierwszej kolejności zaszczepić osoby starsze, to nie można chcieć od nich pieniędzy. Zresztą odpłatność powodowałaby niepotrzebne komplikacje natury formalnej – mówi "DGP" osoba z rządu.
Powiązany Artykuł
Ekspert: wyścig do szczepionki na COVID-19 wciąż trwa. To raczej maraton niż sprint
Chodzi też o to, by jak największa liczba ludzi chciała się w ogóle zaszczepić. Zdaniem rozmówców gazety zachęcenie Polaków do szczepień może być trudniejsze niż zorganizowanie "szczepionkowej logistyki".
Minimum jeden punkt w gminie
Jak wynika z nieoficjalnych ustaleń "DGP", rząd przygotował przynajmniej pięć scenariuszy co do sposobu przeprowadzenia szczepień. Założenie jest takie, by był co najmniej jeden punkt na gminę. Wcześniej pojawiły się sygnały, że wykorzystane mogą być punkty drive-thru, apteki czy nawet gabinety dentystyczne.
Czytaj także:
- Brytyjski epidemiolog: globalne szczepienia to potężne wyzwanie
- Szczepionka na koronawirusa coraz bliżej Polski. Rzecznik resortu zdrowia podał datę
- Tego rodzaju punkty nie zapewniają właściwych warunków – mówi jednak na łamach gazety rozmówca z rządu.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Ekspert: szczepionki przeciwko COVID-19 przeszły wszystkie konieczne fazy badań
Stąd ankieta przeprowadzona w zeszłym tygodniu wśród lekarzy POZ.
- Tam i tak są gabinety dla szczepień obowiązkowych dla dzieci, pytanie tylko, czy mogłoby działać w nich więcej zespołów, np. dwa w każdej placówce – mówi "DGP" osoba z rządu.
Współpraca z samorządami
Gazeta podaje też, że w trakcie omawiania szczegółów operacji pojawił się pomysł, by przez co najmniej pół godziny po zabiegu pacjenci pozostawali pod kontrolą lekarza.
Powiązany Artykuł
Minister zdrowia: o tym, którą szczepionkę otrzyma pacjent, będzie decydował lekarz
- To by wymagało przygotowania szczepień w budynkach, w których można pomieścić wiele osób – podkreśla jej rozmówca i dodaje, że w niektórych modelach poważnie brana jest pod uwagę współpraca z samorządami, które mogłyby wskazywać miejsca do szczepień.
- Po logistyce wyborczej widać, że dobrze im to wychodzi, mają dobrze rozeznane warunki lokalowe na swoim terenie. Często są to ogólnodostępne sale, nieraz z pomieszczeniami socjalnymi, a więc potencjalnie bardzo dobre miejsca dla szczepień – wskazuje na łamach gazety osoba z rządu.
fc
REKLAMA
REKLAMA