"To rozwiązanie drastyczne, ale dobre". Ekspert o zakazie lotów zw. z nowym wariantem koronawirusa
- Zawieszenie lotów z i do Wielkiej Brytanii w związku z potwierdzonym tam nowym wariantem SARS-CoV-2 to rozwiązanie drastyczne, ale z punktu widzenia ryzyka można powiedzieć, że to dobre rozwiązanie - podkreślił dr hab. Piotr Rzymski z UM w Poznaniu.
2020-12-22, 09:24
O wykryciu w Wielkiej Brytanii nowego wariantu wirusa SARS-CoV-2 poinformował 14 grudnia brytyjski minister zdrowia Matt Hancock. Przekazał, że odnotowano ponad 6 tys. zakażeń nową odmianą, głównie w południowej i południowo-wschodniej Anglii. Infekcje nowym wariantem koronawirusa potwierdzono także m.in. w Danii, we Włoszech, a pojedyncze przypadki również w Holandii i Australii.
Powiązany Artykuł
Kwarantanna narodowa. Sprawdź, z jakimi ograniczeniami to się wiąże
W związku z potwierdzeniem nowego wariantu koronawirusa część państw – w tym Polska – zawiesiły połączenia lotnicze z Wielką Brytanią. Jak tłumaczył ekspert w dziedzinie biologii medycznej i badań naukowych Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu dr hab. Piotr Rzymski, takie działanie "to rozwiązanie drastyczne, natomiast pozwoli na przeprowadzenie dogłębnych analiz i udzielenie odpowiedzi na pytania dotyczące m.in. wpływu tego wariantu na dynamikę pandemii".
"Decyzja jest dobra"
- To brutalny środek zapobiegawczy, ale jesteśmy na takim etapie walki z pandemią, że nikt nie chciałby popełnić błędu przeoczenia czegoś istotnego. Pod tym względem decyzja o charakterze "zamykamy i sprawdzamy" jest bardzo dobra - zaznaczył.
Ekspert podkreślił, że na tę chwilę nie może jednoznacznie stwierdzić, że nowy wariant koronawirusa, o nazwie B.1.1.7, jest bardziej zakaźny. Nic nie wskazuje również, by był odpowiedzialny za cięższy przebieg choroby.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Od północy obowiązuje zakaz lotów z Wielkiej Brytanii do Polski
Jak wskazał, "sam fakt, że obserwujemy wzrost liczby zakażeń w pewnym regionie świata, w tym przypadku w Wielkiej Brytanii, i jednocześnie obserwujemy większą częstotliwość występowania tego wariantu - to jest jedynie wykazanie korelacji. Ale nie każda korelacja ma przecież charakter przyczynowo-skutkowy. By w sposób bezpośredni dowiedzieć się, czy B.1.1.7 jest bardziej zakaźny, trzeba przeprowadzić badania w modelach eksperymentalnych z udziałem linii komórkowych lub/i zwierząt".
Ekspert podał przykład wariantu B.1.177 zaobserwowanego w Hiszpanii w okresie letnim, który także – jak wskazywano – rozprzestrzeniał się dość szybko po całej Europie.
Powodem wzmożony ruch turystyczny
- W tym przypadku okazało się, że rozprzestrzenianie się tego wariantu najprawdopodobniej nie było rezultatem większej zakaźności, ale po prostu wzmożonego ruchu turystycznego do i z Hiszpanii, a więc to nie mutacje w genomie wirusa zdecydowały o tym, że się on upowszechnił, ale przemieszczanie się ludzi – mówił.
- "Ograniczenia często spotykają się z krytyką". Politolog o sytuacji wstrzymania lotów z Wielkiej Brytanii
- Poczta Polska zawiesza przyjmowanie przesyłek do Wielkiej Brytanii
Dodał, że "na ten moment nie wiemy, czy za upowszechnianiem się brytyjskiego wariantu nie stoją inne czynniki niż kombinacja mutacji, które skumulował".
- Odpowiedź na to pytanie zostanie oczywiście udzielona – ale do tego potrzebujemy trochę cierpliwości, czasu i przede wszystkim bezpośrednich badań. Do tego momentu należy się wstrzymać z definitywnymi stwierdzeniami co do natury zachowania się tego wariantu koronawirusa pod kątem dynamiki pandemii – zaznaczył Rzymski.
pg
REKLAMA