Minister zdrowia: jeszcze kilka wątków w sprawie szczepień w WUM powinno zostać wyjaśnionych
- Jest jeszcze kilka wątków, które muszą być wyjaśnione przez komisję NFZ ws. szczepień w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym - powiedział w poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski. Wskazał, że chodzi m.in. o wyjaśnienie, w jaki sposób osoby spoza personelu medycznego zostały zapisane na szczepienie.
2021-01-04, 20:17
Zgodnie z programem szczepień w pierwszej kolejności przeciw COVID-19 powinni być szczepieni m.in. medycy i pracownicy DPS-ów. Tymczasem w Centrum Medycznym WUM szczepienia otrzymała grupa osób, które prawo do szczepień powinny mieć w późniejszym etapie. W poniedziałek poinformowano, że powołana przez rektora WUM prof. Zbigniewa Gacionga komisja wykazała liczne nieprawidłowości w organizacji szczepień. Później podano, że z dniem 4 stycznia 2021 r. dr n. med. Ewa Trzepla została odwołana przez radę nadzorczą spółki Centrum Medyczne WUM Sp. z o.o. ze stanowiska prezesa zarządu.
Powiązany Artykuł
Wewnętrzna komisja WUM zakończyła prace. Wykazano wiele nieprawidłowości ws. szczepień
Minister zdrowia Adam Niedzielski, komentując w Polsat News tę decyzję, ocenił "to nie kończy sprawy". "To jest dobra wiadomość oczywiście, bo to świadczy o odpowiedzialności władz Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, ale na pewno jest jeszcze kilka wątków, które muszą zostać wyjaśnione w imieniu Ministra Zdrowia przez Narodowy Fundusz Zdrowia" - powiedział. Wskazał, że chodzi m.in. o wyjaśnienie, w jaki sposób osoby spoza personelu medycznego zostały zapisane na szczepienie.
Adam Niedzielski był także pytany, czy do dymisji powinien podać się również rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong. Szef MZ zaznaczył, że nie zna jeszcze szczegółów tej sytuacji.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Pierwsze efekty kontroli WUM. Odwołano prezes zarządu podległej spółki
Jednocześnie zwrócił uwagę na pojawiające się informacje o obecności rektora przy szczepieniach osób spoza personelu medycznego, co - jak zauważył Niedzielski - świadczyłoby, "że one w jakimś sensie odbywały się za jego przyzwoleniem, czy przynajmniej za jego wiedzą czy świadomością". "Jeżeli takie elementy by się potwierdziły, to tutaj rzeczywiście jedynym takim wyjściem honorowym powinna być dymisja. Ale nie chciałbym teraz tego przesądzać" - powiedział szef MZ.
bartos
REKLAMA