Joanna Lichocka: składka od reklam nie jest wymierzona przeciwko wolności mediów
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Joanna Lichocka powiedziała, że w podatku od reklam nie chodzi o działania przeciwko wolności mediów. Członek Rady Mediów Narodowych podkreśliła na antenie Polskiego Radia 24, że projekt w tej sprawie jest w fazie prekonsultacji i rząd jest otwarty na dialog w tej sprawie.
2021-02-12, 10:19
Do 16 lutego wszystkie podmioty, które są zainteresowane, mogą zgłaszać swoje uwagi i propozycje.
Powiązany Artykuł
Akcja "Media bez wyboru". Dr Hanna Karp: być może wiele hałasu jest o nic
Joanna Lichocka podkreśliła, że składka nie będzie miała wpływu na wolność mediów i prezentowane przez nie treści. Wskazała, że nie dotknie ona małych, lokalnych mediów. - Składka od reklamy internetowej dotknie jedynie duże koncerny, które osiągają gigantyczne zyski z tytułu reklam. Składka od reklamy konwencjonalnej obciąży tylko największych graczy na rynku prasy tradycyjnej - wyjaśniła Joanna Lichocka.
Posłuchaj
Zakresem składki mają być objęci giganci cyfrowi, których globalne przychody sięgają około 750 milionów euro, a przychody z tytułu reklamy internetowej w Polsce przekraczają 22 miliony złotych. Z kolei w zakresie reklamy prasowej proponowany próg wynosi dla pojedynczego tytułu prasowego 15 milionów złotych z przychodu od działań reklamowych. Dla przykładu wpływy reklamowe powyżej 30 milionów złotych będą podlegać opłacie, która co do zasady wyniesie 6 procent.
REKLAMA
- "Projekt nie dotyczy małych wydawnictw, lokalnych mediów". Müller o planowanym podatku od reklam
- Prof. Jabłoński o proteście mediów: wielkie oszustwo i szantaż, większość odbiorców nie dała się nabrać
- Jakie podatki płacą w Polsce największe grupy medialne? Resort finansów pokazał dane
W myśl przepisów pieniądze z opłaty od reklam miałyby trafić do NFZ - 50 procent, na Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków - 15 procent, a także Fundusz Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów - 35 procent.
Podobne rozwiązania funkcjonują w innych państwach, m.in. we Francji, Austrii czy we Włoszech.
mbl
REKLAMA
REKLAMA