W polskiej armii służy już ponad 8 tys. kobiet. To wzrost o prawie 100 proc.
Jak wynika z danych resortu obrony, na koniec stycznia 2021 r. w polskiej armii służyło 110 tys. 321 żołnierzy, z czego 8 tys. 259 (7,5 proc.) stanowiły kobiety. To o blisko 100 proc. więcej niż w roku 2015 r., kiedy w wojsku służyły 4 tys. 132 kobiety żołnierze.
2021-03-08, 10:20
Przewodnicząca rady ds. kobiet w MON ppłk Beata Targońska w rozmowie podkreśliła, że w naszym kraju od dłuższego czasu obserwujemy tendencję wzrostową, jeżeli chodzi o zainteresowanie wojskową służbą kobiet oraz systematyczny wzrost udziału kobiet żołnierzy w szeregach wojska. Jej zdaniem powodów, dla których kobiety decydują się wstąpić do armii, jest wiele.
Powiązany Artykuł
"SpoKREWnieni służbą". W poniedziałek rusza kolejna edycja akcji krwiodawstwa
- Przede wszystkim prestiż bycia żołnierzem. To zawód zaufania publicznego, w którym można wykonywać unikatowe zadania, spełnić swoje marzenia bycia np. dowódcą okrętu, pilotem, nurkiem, lekarzem czy pielęgniarką niosącą pomoc nie tylko w czasie pokoju, ale również w czasie wojny, wyjeżdżając np. na misje - zauważyła ppłk Targońska.
Decydują tradycje rodzinne
Wskazała, że jest grupa pań, które decyzje o zostaniu żołnierzem podejmują na podstawie wartości wyniesionych z domu i tradycji rodzinnych, chcąc je kontynuować. Ppłk Targońska wskazała też, że są panie, które tę decyzję podjęły, zwracając uwagę na gwarantowane warunki służby oraz stabilność zatrudnienia. - Należy zaznaczyć, że wojsko jest jedną z niewielu instytucji gwarantujących równe płace kobietom i mężczyznom - zauważyła.
REKLAMA
W 2019 r. w Wojsku Polskim służyły 7 tys. 432 kobiety. W 2018 w armii było 6 tys. 678 pań, w 2017 - 5 tys. 829, a w 2016 - 4 tys. 966. Natomiast terytorialną służbę wojskową na koniec stycznia 2021 r. pełniło 4 tys. 85 kobiet (17,6 proc. stanu). To o ponad tysiąc więcej niż na koniec 2019 r.
Ppłk Targońska zwróciła też uwagę na służbę kandydacką, w ramach której obecnie na uczelniach i ośrodkach szkoleniowych przygotowują się do służby wojskowej 1124 panie.
Coraz wyższe stopnie
Powiązany Artykuł
Szef MON: niebawem polski generał obejmie stanowisko zastępcy dowódcy V Korpusu wojsk USA
Według danych MON w korpusie oficerów, którego stan ewidencyjny ze stycznia 2021 r. wynosił 20 tys. 963 osoby, służą 2 tys. 223 kobiety. W korpusie podoficerów, który liczył na koniec stycznia 39 tys. 453 żołnierzy, liczba kobiet wyniosła 1 tys. 462. W liczącym na koniec stycznia 49 tys. 905 żołnierzy korpusie szeregowych służyły 4 tys. 574 kobiety.
Obecnie w polskiej armii panie zajmują 317 stanowisk dowódczych, zarówno w domenie lądowej, powietrznej, jak i morskiej oraz 24 stanowiska kierownicze w obszarze logistycznym. Wiele kobiet bierze również udział w działaniach poza granicami kraju, pełniąc swoje obowiązki m.in. w ramach polskich kontyngentów wojskowych. W PKW służbę pełni obecnie 79 kobiet żołnierzy, w strukturach międzynarodowych i ataszatach - 16.
REKLAMA
W polskich siłach zbrojnych najwyższe stanowiska kierownicze zajmują obecnie panie pułkownik, m.in. na stanowiskach Dyrektora Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej, Dyrektora Wojskowego Centrum Edukacji Obywatelskiej, Attaché i zastępcy Attaché.
W armii węgierskiej prawie co piąty żołnierz jest kobietą
Powiązany Artykuł
Szef MON na Węgrzech: dzielimy się doświadczeniami z tworzenia WOT i wojsk obrony cyberprzestrzeni
Mimo znacznego wzrostu liczby kobiet żołnierzy ppłk Targońska wskazała, że nadal polska armia nie jest w tej kwestii w czołówce. Według dostarczonych przez 21 państw członkowskich sojuszu danych zawartych w raporcie NATO z 2018 r. dotyczącym równości płci, odsetek kobiet wojskowych w służbie czynnej w siłach zbrojnych wyniósł 11,3 proc. w porównaniu z 88,7 proc. w przypadku mężczyzn w służbie czynnej.
Z raportu wynika, że największy odsetek kobiet w 2018 r. służył w armiach węgierskiej - 19,9 proc., kanadyjskiej - 16,1 proc., francuskiej - 15 proc., niemieckiej - 12 proc. oraz litewskiej - 12,1 proc. Natomiast w liczącej w 2018 r. blisko 105 tys. żołnierzy zawodowych armii polskiej, kobiety stanowiły 6,4 proc.
Trudny czas w walce z koronawirusem
W tym roku, z racji trwającej pandemii koronawirusa, resort obrony szczególną uwagę chce przy okazji Dnia Kobiet zwrócić na panie pełniące służbę w korpusie medycznym. Obecnie służą w nim 773 kobiety żołnierze, ale w działaniach związanych ze zwalczaniem skutków pandemii uczestniczyło ich ponad 4 tys., zarówno z wojsk operacyjnych, WOT, jak i Żandarmerii Wojskowej.
REKLAMA
Do ich zadań należy m.in. wspieranie szpitali i domów pomocy społecznej, wykonywanie badań wymazowych, współpraca z policją przy patrolach prewencyjnych i monitoringu kwarantanny, wspieranie samorządów i organizacji pozarządowych, centrów krwiodawstwa, czy też Agencji Rezerw Materiałowych.
Powiązany Artykuł
Szef MON Mariusz Błaszczak: terytorialsi pomogą kombatantom
Por. mar. lek. Katarzyna Plicht, która służy w 7. Szpitalu Marynarki Wojennej i opiekuje się pacjentami zakażonymi COVID-19, powiedziała, że od momentu rozpoczęcia pandemii praca jest dla niej szczególnym wyzwaniem.
- Mój oddział zajmuje się już wyłącznie pacjentami zakażonymi koronawirusem. Jest ciężko, bo notujemy niestety znacznie więcej zgonów. Trafiają do nas coraz młodsi pacjenci w stanie ciężkim. Mimo naszych prób i starań często nie udaje się ich uratować. Emocje powstałe w związku z tym trzeba jakoś dozować - przyznała Plicht. Dodała też, że od zawsze marzyła o zawodzie lekarza, natomiast połączenie go ze służbą w wojsku było realizacją kolejnych ambicji.
REKLAMA
Od cywila do oficera
Plut. Małgorzata Michoń, która od 11 lat jest ratownikiem medycznym w Zespole Ewakuacji Medycznej w 8. Bazie Lotnictwa Transportowego powiedziała z kolei, że dla niej służba jest połączeniem dwóch największych pasji - medycyny i lotnictwa. - Pracując wcześniej w szpitalu jako cywil, stwierdziłam, że osiągnęłam już maksimum swoich możliwości, dlatego postanowiłam pójść do szkoły podoficerskiej. Zawsze z tyłu głowy była u mnie służba - dodała.
Zapytana o najtrudniejszą akcję, w której brała udział, wskazała na transport pacjentów powracających z chińskiego Wuhanu tuż po wybuchu pandemii. - To nie było szczególnie trudne zadanie, ale bardzo wyjątkowe. To była pierwsza tego typu ewakuacja medyczna w czasie pandemii. Wdrażaliśmy wówczas tworzone na bieżąco procedury - zaznaczyła.
Wskazała też akcje związane z transportem dzieci na operacje, m.in. do Stanów Zjednoczonych. - To na pewno jest coś innego. Zupełnie inne podejście do pacjenta. Dzieci rządzą się swoimi prawami. Niejednokrotnie jest w nich ogromny strach, cierpienie - powiedziała plut. Michoń.
REKLAMA
Ppłk Beata Targońska podkreśliła, że "wojsko w czasie pokoju przygotowuje się do wojny, ale są stanowiska, które wymagają walki na wojnie niebędącej konfliktem zbrojnym, a właśnie takim przypadkiem jest trwająca pandemia". Dlatego, jej zdaniem, należy podkreślić rolę takich stanowisk jak psycholog, czy medyk, w których kobiety żołnierze, w pełni się realizują i zasługują na pełny szacunek.
Życzenia z okazji Dnia Kobiet
- Wszystkim Paniom życzę samych szczęśliwych dni - przez cały rok, nie tylko dzisiaj. Szczególne życzenia dla kobiet w mundurach Wojska Polskiego. Jest Was coraz więcej i każdego dnia z poświęceniem służycie Ojczyźnie. Dziękuję za Waszą służbę! - napisał minister Mariusz Błaszczak na Twitterze.
Szef MON przekazał, że jest 8259 zawodowych żołnierek służących w polskiej armii, co stanowi 7,49 proc. wszystkich zawodowych żołnierzy. Z kolei w Wojskach Obrony Terytorialnej jest 4085 kobiet (17,6 proc.).
Z okazji Dnia Kobiet MON zwraca uwagę na kobiety wojskowej służby zdrowia, walczące z pandemią COVID-19. - Skuteczna walka z pandemią nie byłaby możliwa bez kobiet wojskowej służby zdrowia. Epidemia koronawirusa spowodowała, że znaleźliśmy się w bezprecedensowej sytuacji zagrożenia życia i zdrowia - podkreśla MON w przesłanym komunikacie.
REKLAMA
Ministerstwo opublikowało także spot filmowy, w którym przedstawicielki Wojsk Lądowych, Marynarki Wojennej, Sił Powietrznych, Wojsk Obrony Terytorialnej, Żandarmerii Wojskowej, opowiadają o tym, co jest dla nich najważniejsze i najtrudniejsze w czasie pandemii, co dodaje im siły i energii do pracy, jak radzą sobie w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia.
REKLAMA