Jest decyzja o rozpoczęciu budowy III linii metra w stolicy. MJN krytykuje przebieg trasy
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podjął decyzję o budowie trzeciej linii metra - informuje stołeczny ratusz. "Ratusz upiera się przy obecnym przebiegu, chociaż już dwa lata temu wynajęci przez miasto eksperci zwracali uwagę, że taki przebieg nie ma najmniejszego sensu" - pisze w mediach społecznościowych stołeczny ruch "Miasto Jest Nasze".
2021-03-15, 13:06
M3 ma połączyć Pragę-Południe z centrum stolicy, a docelowo - także z Ochotą i Mokotowem. W pierwszym etapie, który zakończy się w 2028 roku, ma powstać sześć stacji. Nowa linia ma zostać poprowadzona ze stacji Stadion Narodowy przez stacje: Dworzec Wschodni, Mińska, Rondo Wiatraczna, Ostrobramska, Jana Nowaka-Jeziorańskiego i stację Gocław.
Według zapowiedzi Ratusza, powstanie też odgałęzienie prowadzące do Stacji Techniczno-Postojowej na Koziej Górce. "Stacja Stadion Narodowy stanie się kluczowym węzłem komunikacyjnym prawobrzeżnej Warszawy, umożliwiającym przesiadkę do pociągów na dworcu PKP, linii autobusowych i tramwajów" - zapowiada warszawski ratusz.
Powiązany Artykuł
W Warszawie będzie III linia metra. Miasto chce uruchomić ją już w 2028 roku
MJN krytykuje trasę metra
Jan Mencwel aktywista z "Miasto Jest Nasze" ocenił, że "forsowany na siłę" przez Rafała Trzaskowskiego przebieg III linii metra jest bez sensu, co w jego opinii widać na mapie stolicy. "Z Pragi Południe do centrum będzie szybciej tramwajem, który jedzie prosto! Ale co tam, wydamy miliardy złotych w kryzysie, bo 2,5 roku przespane i trzeba gonić za »inwestycjami«" – zauważył w poniedziałek w mediach społecznościach.
Rafał Trzaskowski zdecydował - Warszawa będzie miała III linię metra. Ratusz upiera się przy obecnym przebiegu, chociaż...
Opublikowany przez Miasto Jest Nasze Poniedziałek, 15 marca 2021
"III linia metra planowa jest tak, jakby celowo miała przebiegać przez wiele dopiero budowanych inwestycji deweloperskich i terenów dziwnym trafem nieobjętych miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego. A nie tak, by w istotny sposób miała ułatwić komunikację mieszkańcom Gocławia, czy większej części Grochowa" - komentuje z kolei ruch "Miasto Jest Nasze" we wpisie na Facebooku.
REKLAMA
"Prezydent znalazł ponad miliard złotych na metro, chociaż jeszcze w zeszłym roku miasto zrezygnowało z dofinansowania dużo tańszego tramwaju na Gocław. Tymczasem aktualny przebieg metra sprawia, że to właśnie tramwaj byłby: 10 razy tańszy, nawet 30% szybszy, bo zapewnia podróż bez przesiadek, powstałby już w 2023 roku, a nie najwcześniej za 8 lat" - czytamy.
Wiceprezydent Warszawy nie wyklucza korekt
Do tych zarzutów odniósł się w poniedziałek w rozmowie z dziennikarzami wiceprezydent stolicy Michał Olszewski. Na uwagę, że podróż z Gocławia do centrum miasta będzie – według tych założeń - trwała dłużej, niż podróż tramwajem, podkreślił, że ten sam argument powtarza się często w przypadku wyboru alternatywnego środka transportu u podróżujących ze Śródmieścia. - Tramwaj czy metro? I jakoś mieszkańcy wybierają metro - wskazał.
Natomiast, jak przyznał, istotnie krytycznym elementem jest to, że dla miasta metro i tramwaj są środkami transportu, które powinny być wobec siebie komplementarne. - A komplementarność idzie zawsze w drugą stronę: czyli tramwaj jest komplementarny do metra – podkreślił. Jak mówił, przebieg krzyżowy metra i tramwaju przez osiedle Gocław, da możliwość zbudowania dwóch alternatywnych form transportowych, takich, które pozwolą też dowozić pasażerów do metra. - A metro jest środkiem o wiele bardziej wydajnym - mówił wiceprezydent.
REKLAMA
- Jesteśmy na etapie studium uwarunkowań, w którym zakładamy korekty urbanizacji miasta i w zawiązku z tym zakładamy również korekty przebiegu metra względem tego przebiegu, który był dotychczas - stwierdził.
ms, Facebook
REKLAMA