Wiceminister edukacji: chcemy, by dzieci wróciły już do szkół, ale zależy to od sytuacji pandemicznej
- Jesteśmy gotowi by stopniowo otwierać przedszkola i szkoły. Bardzo nam zależy na tym, by dzieci jak najszybciej wróciły do szkół, ale to nie jest zależne od nas, tylko od sytuacji pandemicznej - podkreślił wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski.
2021-04-13, 19:14
We wtorek rano szef resortu zdrowia Przemysław Czarnek powiedział, że jeśli dane o zakażeniach ze środy i czwartku potwierdzą tendencję spadkową, to od poniedziałku jest wielka szansa na powrót dzieci najpierw do przedszkoli, a w następnym tygodniu do klas I-III i do kolejnych klas szkół podstawowych.
Decyzja uzależniona od sytuacji epidemicznej
Powiązany Artykuł
Andrusiewicz: możliwe jest, aby dzieci wróciły do przedszkoli i żłobków od poniedziałku
Wiceminister Rzymkowski pytany był we wtorek w TVP Info o gotowość do powrotu do nauki stacjonarnej.
- Jesteśmy jak najbardziej gotowi na to, aby stopniowo otwierać przedszkola, szkoły i szkoły ponadpodstawowe. Wszystko, tak jak powiedział pan minister Przemysław Czarnek, jest uzależnione od sytuacji pandemicznej w Polsce. My gorąco chcemy, aby dzieci, młodzież, wróciły do polskich szkół, do polskich przedszkoli, aby również ta normalność wróciła do życia nas wszystkich, bo to, że dzieci nie idą do przedszkoli i szkół, odbija się również na sytuacji rodziców i ich aktywności zawodowej - mówił Rzymkowski.
REKLAMA
- Nam bardzo zależy na tym, by dzieci jak najszybciej wróciły do szkół, ale sytuacja jest niezależna od nas, zależy od sytuacji pandemicznej - wskazał wiceminister.
Jak mówił, jeśli nadal odnotowywane będą spadki liczby nowych zachorowań, jeśli będzie obserwowane słabnięcie, opadanie trzeciej fali epidemii, to "będziemy podejmować decyzje związane z powrotem dzieci do szkół".
- Trzymam kciuki za dyscyplinę, bo widać efekty, jeśli chodzi o liczbę nowych zakażonych wirusem. Ale nadal przypominam o tym dramacie, jaki ma miejsce w polskich placówkach medycznych, w szpitalach, bo nadal liczba hospitalizowanych jest rekordowa, bardzo wysoka - zaznaczył wiceminister.
REKLAMA
Zajęcia stacjonarne zawieszone do 18 kwietnia
Powiązany Artykuł
Szkoły i przedszkola zamknięte do 18 kwietnia
Zajęcia stacjonarne w szkołach są zawieszone do 18 kwietnia. Uczniowie klas I-III szkół podstawowych, którzy w styczniu wrócili do nauki stacjonarnej w szkołach, od 22 marca znów uczą się zdalnie. Uczniowie z klas IV-VIII szkół podstawowych i szkół ponadpodstawowych uczą się zdalnie od 26 października ub.r.
Od 29 marca do 18 kwietnia zawieszone jest też, z pewnymi wyjątkami, stacjonarne funkcjonowanie publicznych i niepublicznych przedszkoli, oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych, innych form wychowania przedszkolnego, a także żłobków i klubów dziecięcych.
Obostrzenia przynoszą efekty
- Pierwszy segment, jaki chcemy luzować w Polsce, to jest nauka. Tu pełna zgoda z ministrem Czarnkiem, że jeśli możemy mówić o możliwości luzowania, to chcielibyśmy, żeby dotknęło to przedszkoli i żłobków - poinformował we wtorek rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Wskazał na dane dotyczące liczby dziennych nowych zakażeń. - Jeżeli widzimy, że te spadki będą postępować, to w najbliższym czasie otwarte zostaną przedszkola i żłobki, a w następnej kolejności, jeśli sytuacja się utrzyma, to kolejne roczniki, klasy I-III i być może, jeżeli uda się, to pójdziemy w stronę kolejnych roczników - dodał.
REKLAMA
Dopytywany, czy jest możliwość, żeby od poniedziałku dzieci wróciły do przedszkoli i żłobków, odparł, że patrząc na dane, które mamy obecnie, "z ostrożnym optymizmem" można powiedzieć, że "jest to możliwe".
st
REKLAMA