List otwarty polityków KO. Budka: za krytykę nie wyrzucam, ale oczekuję lojalności wobec formacji
Grupa parlamentarzystów PO i KO przygotowała list otwarty do swych kolegów partyjnych i klubowych, w którym apeluje o podjęcie "poważnej debaty", prowadzącej do "wieloaspektowej przemiany wewnętrznej". Lider PO Borys Budka wskazał, że nie odbiera listu jako krytyki jego przywództwa, ale jako głos w dyskusji o wyzwaniach, jakie stoją przed partią. Dodał, że wiedział o inicjatywie tego listu i widział nawet kilka jego wersji na etapie powstawania.
2021-05-08, 21:01
"Bez daleko idących zmian nie mamy szans utrzymania pozycji lidera opozycji, a w przyszłości wygrania wyborów" - przekonują autorzy listu. Pod dokumentem podpisanych jest 51 parlamentarzystów w tym m.in. były lider partii Grzegorz Schetyna oraz obecny wiceprzewodniczący PO Bartosz Arłukowicz i szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki. Podpisani są też posłowie i senatorowie, którzy nie są członkami PO: Grzegorz Napieralski, Witold Zembaczyński czy senator Zygmunt Frankiewicz.
Powiązany Artykuł
"Walka o władzę, czas Budki się kończy, tylko Trzaskowski". Politycy PO o liście do kierownictwa partii
- Ten list to głos w wewnątrzpartyjnej dyskusji, co więcej - to potwierdzenie kierunków, które obraliśmy, bo elementy propozycji popandemicznych, dotyczących polityki zagranicznej, służby zdrowia, gospodarki - to wszystko się dzieje. Przedstawiliśmy dobre rozwiązania, pokazaliśmy potencjał Platformy Obywatelskiej. Czytając ten list odniosłem wrażenie, że mógł być pisany pół roku temu, zanim do tych wszystkich odsłon programowych doszło – powiedział PAP Borys Budka.
Wybrali "kołysanie łódką"
- Niestety, to odwieczny problem PO, że w czasie próby, kiedy potrzeba konsolidacji, zawsze znajdzie się ktoś, kto próbuje rozmawiać za pośrednictwem mediów. Ja mam inne metody. Tym się różnię od poprzednika, że za krytykę nie wyrzucam. Ale oczekuję lojalności wobec całej formacji. I mniej politykowania w gabinetach, a więcej pracy w terenie – podkreślił.
Przewodniczący PO przypomniał, że wprowadził możliwość otwartej dyskusji podczas posiedzeń rady krajowej partii, co sprzyja wypracowaniu w dyskusji często jednomyślnego stanowiska.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
List otwarty grupy parlamentarzystów PO. Manasterski: chodzi o władzę w partii
- Zawsze byłem i pozostanę zwolennikiem gry zespołowej. Nic na to nie poradzę, że są w Platformie osoby znane z tego, że w trudnych chwilach zamiast konsolidacji - wybierają kołysanie łódką. Wiem, że większość moich koleżanek i kolegów takich metod nie akceptuje – dodał.
Nóż w plecy
Zapewnił, że nie obraża się nigdy za głosy krytyki.
- Poseł Lewicy: PO trochę się pogubiła w międzypartyjnych machinacjach
- Prof. Tomasz Grosse o głosowaniu nad KPO: PO będzie miała problem, żeby się wytłumaczyć
REKLAMA
- Może jestem za szczery na politykę, ale uważam, że mimo wszystko jest to atut a nie wada. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że jeżeli uczciwie i w sposób partnerski traktuję ludzi, którzy nie mają czystych intencji, to mogą później próbować wbić nóż w plecy albo wykorzystać innych do realizowania swoich ambicji. Na szczęście takich ludzi jest coraz mniej w Platformie – ocenił.
Trzaskowski lojalny
Autorzy listu przypomnieli w nim wysoki wynik w wyborach prezydenckich, uzyskany przez Rafała Trzaskowskiego. W debacie publicznej regularnie pojawia się kwestia ewentualnego przekazania przywództwa w PO prezydentowi Warszawy. Borys Budka uważa jednak, że Rafał Trzaskowski jest wobec niego lojalny i to obecny prezydent stolicy namawiał go do walki o przywództwo w partii.
Powiązany Artykuł
"Wizerunkowa zapaść". Piotr Cywiński o sytuacji Platformy Obywatelskiej
- Rafał Trzaskowski jest osobą, z którą bardzo dobrze mi się współpracuje. Kiedy ponad rok temu zastanawialiśmy się, jak budować sposób zarządzania PO, kto powinien ubiegać się o funkcję przewodniczącego, to Rafał był osobą, która pierwsza mnie do tego namawiała. Pytałem go, czy on może nie chce, żeby to zrobić inaczej, żeby on kandydował na szefa, żebym ja go wsparł. Powiedział: absolutnie nie, musimy dzielić się rolami. On jest prezydentem Warszawy, co więcej - jego wielkim atutem jest to, że nie jest zaangażowany w ten bieżący spór w parlamencie – powiedział PAP Borys Budka.
REKLAMA
Zawsze obrywają liderzy
Zwrócił uwagę, że to on jako przewodniczący partii "bierze na siebie ten codzienny ciężar walki z obozem władzy i przez to też dla wyborców PiS jest wrogiem nr 1".
- Kiedy są jakieś niesnaski w opozycji, czy nie potrafimy się dogadać, to też zawsze obrywają liderzy, ja biorę to na siebie, robię to w pełni świadomie. Rafał jest postacią, która niewątpliwie w przyszłości odegra bardzo znaczącą rolę w polityce, jestem o tym przekonany – podkreślił.
fc
REKLAMA