Ruszył proces "króla dopalaczy". Jan S. wygłosił oświadczenie
W warszawskim Sądzie Okręgowym rozpoczął się proces Jana S., nazywanego "królem dopalaczy". Mężczyzna jest oskarżony między innymi o podżeganie do zabójstwa ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, prokuratora i policjantów, którzy rozbili grupę handlującą używkami. Jan S. nie przyznał się do winy, a zarzuty uznał za irracjonalne.
2021-07-06, 16:42
Według prokuratury, Jan S. miał nakłaniać konkretną osobę do zabójstwa ministra i oferować jej za to 100 tysięcy złotych. Jak twierdzi prokuratura, chciał w ten sposób doprowadzić do zaniechania prac legislacyjnych zaostrzających kary za działalność związaną z dopalaczami.
Powiązany Artykuł
"Tylko w ubiegłym roku przejęliśmy 10 ton narkotyków". Oficer operacyjny CBŚP o przemycie używek do Polski
Wśród metod miał zdaniem prokuratury wskazywać na użycie materiału wybuchowego, trucizny, czy radioaktywnego pierwiastka.
Sąd wysłuchał prawie dwugodzinnych zeznań prokuratora, który prowadził śledztwo w sprawie grupy handlującej dopalaczami przez Jana S.
REKLAMA
Posłuchaj
Dzisiaj na składanie zeznań, odpowiedzi na pytania i publikowanie wizerunku nie zgodził się oskarżony. W krótkim oświadczeniu przekazał, że od 18 miesięcy jest pozbawiony wolności, a pobyt na oddziale dla niebezpiecznych więźniów to - jak określił - ból fizyczny i psychiczny od rana do nocy i tortura.
Dodał, że przez cały ten czas nie widział między innymi swojego kilkuletniego syna, a partnerkę - kilka razy.
fc
REKLAMA
REKLAMA