Państwo inwestuje w nas, my zainwestujmy w państwo. Felieton Miłosza Manasterskiego
Anders Borg, szwedzki minister finansów powiedział: "Dobrobyt musi budować więcej podatników, a nie wyższe podatki". I choć Szwecja nadal słynie z bardzo wysokich podatków, po drugiej stronie Bałtyku, w Polsce już niebawem radykalnie zmieni się polityka fiskalna. Rząd Prawa i Sprawiedliwości przygotował projekty zmian, które mają sprzyjać powiększaniu się rodzin i powstawaniu nowych firm.
2021-07-27, 20:01
Ogłoszony przez Zjednoczoną Prawicę "Polski Ład" to rewolucyjny pakiet reform państwa polskiego obejmujący niemal wszystkie sfery życia obywatela. Nowy program PiS jest przedsięwzięciem ambitnym i rozłożonym na lata (zwłaszcza jego część inwestycyjna). Jednak zawarte w "Polskim Ładzie" zmiany podatkowe są już przygotowywane, zgodnie ze złożoną w czerwcu obietnicą premiera Mateusza Morawieckiego. Szef rządu powiedział wówczas, że ustawy podatkowe powstaną w ciągu 100 dni.
Powiązany Artykuł
"9 mln osób przestanie płacić podatek PIT". Minister finansów przedstawił projekt ustawy
To co najbardziej cieszy większość Polaków to nowa wysokość kwoty wolnej od podatku, która będzie zbliżona do najbardziej rozwiniętych krajów Unii Europejskiej, takich jak Francja czy Niemcy. Według planów PiS od przyszłego roku podatek dochodowy zapłacimy dopiero powyżej 30.000 złotych. Minister finansów Tadeusz Kościński wyliczył, że w praktyce 9 milionów Polaków w ogóle nie zapłaci w 2022 roku podatku dochodowego. Dla budżetu państwa oznacza to uszczuplenie dochodów o kwotę 8 miliardów złotych. To znaczna suma, ale wpływy z PIT będą niższe także z powodu innej ważnej zmiany – aż od 30.000 zł do 120.000 zł rozciągać się będzie pierwszy próg podatkowy, w ramach którego dochody będą opodatkowane stawką 17 proc. Ta druga wiadomość powinna cieszyć polską klasę średnią, która będzie drugim istotnym beneficjentem zmian po emerytach, rencistach i najmniej zarabiających.
Z perspektywy budżetu państwa każe sto złotych przychodu ma taką samą wartość, niezależnie od tego czy pochodzi z podatku rencisty czy pensji wziętego prawnika. Jednak perspektywa indywidualna jest zupełnie inna i nie mają racji liberałowie, dla których ideałem sprawiedliwości jest jednolity podatek liniowy. 100 złotych w rękach osoby z pensją minimalną nie jest tym samym co 100 w rękach kogoś, kto zarabia kilkanaście tysięcy miesięcznie. Samo pojęcie dochodu definiowane jest jako różnica między przychodami a kosztami. A co w sytuacji, kiedy koszty równają się przychodom? W takiej sytuacji przedsiębiorstwa nie płacą podatku, płacą go jedynie od faktycznej nadwyżki nad kosztami. Podniesienie kwoty wolnej od podatku jest pewnym aktem sprawiedliwości, zrównania sytuacji osób prywatnych i przedsiębiorstw w zakresie traktowania kosztów. Przedsiębiorca wynajmujący lokal użytkowy za 800 złotych, koszty te odliczy od podatku w swojej księgowości. Tymczasem jego pracownik opłat mieszkaniowych w takiej samej kwocie 800 złotych nie mógł od podatku odliczyć. Innymi słowy zwykły podatnik płacił podatek od dochodu w każdej sytuacji, nawet jeśli ledwie zarabiał środki na najskromniejsze utrzymanie. W praktyce był to podatek od kosztów.
W pośredni sposób Polski Ład uznaje istnienie kosztów stałych życia każdego obywatela, które absolutnie każdy ponosić. Każdy musi mieć nad głową mocny dach, bo w naszym klimacie trudno sobie wyobrazić życie w namiocie. Każdy musi w taki czy inny sposób przez co najmniej pół roku ogrzewać swoje mieszkanie i oświetlać, przez znaczą część doby. Ubrania, jedzenie, opłaty za wodę, śmieci, podatki lokalne, koszty transportu, wydatki związane ze zdrowiem i utrzymaniem bliskich, to koszty, które w jakimś stopniu musimy ponosić wszyscy. Dla wielu Polaków w domowym budżecie największym wydatkiem są koszty mieszkaniowe – jego wynajmu czy też raty kredytu. Analogicznie przedsiębiorca, który kupiłby ubrania robocze, samochód służbowy czy zbudował nową siedzibę firmy uniknąłby opodatkowania z tego tytułu.
REKLAMA
Kwota wolna od podatku w wysokości 30.000 złotych rocznie to uznanie, że obywatele też mają odliczyć swoje koszty życia i rodziny. To szczególnie ważne dla osób mniej zarabiających, bo oni z całą pewnością zauważą dodatkowe 17 proc. w swoim portfelu. Ale jednocześnie jest to rozwiązanie sprawiedliwie, obejmujące każdego z nas, niezależnie od jego sytuacji finansowej. Zmiany rzeczywiście idą zgodnie z zasadą "mniej podatków, więcej podatników". Nowa polityka fiskalna ma zostawić w naszej kieszeni więcej pieniędzy po to, by przybywało nam nowych firm i… nowych obywateli.
Realizacja zmian w ustawie podatkowej to uszczuplenie budżetu państwa o niemałą kwotę około 20 mld zł. Te środki nie znikną, tylko zamiast trafić do fiskusa, wzmocnią portfele podatków. Minister finansów uważa, że to dla wszystkich dobry interes: - To trzeba traktować jako inwestycję, to spowoduje, że nasza gospodarka będzie mogła bardzo szybko rozwijać się po pandemii – mówi Tadeusz Kościński.
Skąd budżet państwa weźmie 20 miliardów złotych, które do tej pory spływały z podatku dochodowego? Mając więcej – wydamy więcej, na konsumpcję, ale także na inwestycję. Choć rząd liczy na dalsze ożywienie konsumpcji, jednak kluczowym elementem Polskiego Ładu jest wywołanie boomu budowlanego. Odpowiada to potrzebom Polakom. Wielu z nas nie ma swojego mieszkania, inni mają je, ale jest zbyt małe albo w złym stanie. Polski Ład ma pomóc w osiągnięciu wymarzonego domu i zakładaniu oraz powiększaniu rodzin. Już samo zmniejszenie opodatkowania zwiększa zdolność kredytową, choć instrumentów finansowych wspierających zakup lub budowę nieruchomości będzie więcej. Inwestowanie "odzyskanych" środków finansowych przez podatników w nieruchomości ma głęboki sens także z tego powodu, że dzięki niej więcej pieniędzy zatrzymujemy w obiegu polskiego gospodarki. W przypadku typowych dóbr konsumpcyjnych niestety z reguły znaczna część z nich "ucieka" do zagranicznych producentów.
Minister finansów Tadeusz Kościński przypominał podczas konferencji prasowej 26 lipca 2021 r., że podatki to nie jest jednostronne zobowiązanie obywatela: - "Polski Ład" to podatkowe fair play wobec państwa. Chcemy, żeby powstawały nowe szkoły, nowe szpitale, żebyśmy wszyscy czuli się bezpiecznie, więc w Polskim Ładzie proponujemy uczciwe płacenie podatków i składek – mówił Tadeusz Kościński.
REKLAMA
Rząd Prawa i Sprawiedliwości zainwestował ponad 200 miliardów złotych w ratowanie miejsc pracy w polskich przedsiębiorcach. Teraz w ramach "Polskiego Ładu" będzie inwestował bezpośrednio w społeczeństwo w bardzo obniżając opodatkowanie dla większości Polaków. To działa jednak i w drugą stronę. My również powinniśmy traktować każdą złotówkę zapłaconego podatku jako inwestycję w nasze wspólne państwo – w drogi, szkoły, usługi publiczne, bezpieczeństwo, sprawną administrację, politykę prorodzinną i wyrównywanie poziomu życia emerytów i rencistów. W czasie rządów Zjednoczonej Prawicy widzimy, że płacenie podatków, to inwestycja, która ma sens, która przynosi wszystkim korzyści. Z naszych podatków nie żywią się już mafie i złodzieje VAT-u, nasze państwo rozwija się i dba o swoich obywateli. Cieszmy się więc, że będziemy płacić mniejsze podatki i nie traktujmy jako straty, tych, które przyjdzie nam zapłacić.
Miłosz Manasterski
REKLAMA