KE wnioskuje o kary dla Polski. Jest stanowisko rządu
- Rząd nie dostał jeszcze wniosków z Komisji Europejskiej - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller, odnosząc się do ogłoszonych we wtorek decyzji KE m.in. dotyczących zwrócenia się do TSUE o nałożenie kar finansowych na Polskę za niewykonanie postanowienia dot. Izby Dyscyplinarnej SN.
2021-09-07, 14:41
Chodzi o postanowienie, w którym Trybunał Sprawiedliwości UE zobowiązał 14 lipca Polskę do zawieszenia stosowania przepisów dotyczących w szczególności uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, powołanej do prowadzenia postępowań o charakterze dyscyplinarnym wobec sędziów, prokuratorów i przedstawicieli innych zawodów prawniczych na mocy przepisów z 2017 r. KE rozpoczęła też wobec Polski procedurę naruszenia prawa UE za niepodjęcie niezbędnych środków w celu pełnego wykonania wyroku TSUE stwierdzającego, że polskie prawo w zakresie systemu dyscyplinarnego sędziów jest niezgodne z prawem unijnym. Chodzi o wyrok z 15 lipca.
Powiązany Artykuł
"Liczymy, że 30 dni wystarczy na uporządkowanie sytuacji na granicy". Müller o stanie wyjątkowym
Do informacji tych odniósł się na briefingu rzecznik rządu Piotr Müller. Poinformował, że rząd nie dostał jeszcze wniosków z KE.
Podkreślił, że jeżeli chodzi o kwestie związane z wyrokiem TSUE, to polski rząd przekazał w połowie sierpnia informacje dotyczące działań rządu, które mają by podjęte w tej sprawie w najbliższym czasie. - To zapowiedzieliśmy w odpowiedzi (red. z 16 sierpnia) do Komisji Europejskiej, jednocześnie podkreślając, że kwestie organizacji wymiaru sprawiedliwości w Polsce mają charakter autonomiczny i nie mogą być narzucane ze strony KE - mówił Muller.
- Podkreśliliśmy, że kwestie związane z wymiarem sprawiedliwości regulowane są przez ustawy przyjmowane przez parlament - powiedział. Dodał, że poinformowano także KE, że w związku z tym planowane są zmiany w obszarze wymiaru sprawiedliwości w Polsce, a które nie dotyczą tylko Izby Dyscyplinarnej SN, ale generalnie funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce tak, by był on bardziej efektywny.
REKLAMA
Jednocześnie - mówił Miller - zaznaczono wtedy, że część z tych zmian może dotyczyć kwestii związanych z funkcjonowaniem Izby Dyscyplinarnej.
"W Polsce władza wykonawcza jest niezależna od władzy sądowniczej"
Powiązany Artykuł
"Organy UE ruszyły do bezprawnego ataku". Sebastian Kaleta o opóźnianiu unijnych środków
- Jeżeli chodzi o kwestie zabezpieczenia, które zarządził TSUE (14 lipca), to należy wyraźnie podkreślić, że jego wykonanie należy do Sądu Najwyższego. Tak jak w każdym kraju w UE, w Polsce władza wykonawcza jest niezależna od władzy sądowniczej i w związku z tym to wyrok TSUE może być stosowany przez SN. Zresztą I prezes SN zastosowała pewnego rodzaju rozwiązania w zakresie zarządzenia wstrzymania nowych spraw w Izbie Dyscyplinarnej tak, aby dać czas na pewnego rodzaju zmiany legislacyjne, które mogłyby być przyjęte przez polski parlament - powiedział rzecznik.
- Realizacja środka tymczasowego jest możliwa tylko przez Sąd Najwyższy, to Sąd Najwyższy podejmuje takie decyzje, on jest niezależny od władzy wykonawczej. W związku z tym rząd nie może wpływać w jaki sposób i w jakim trybie Sąd Najwyższy będzie realizował środek tymczasowy - przekonywał.
Zaznaczył, że "do decyzji polskiego Sejmu i Senatu należy to, w jaki sposób można zmodyfikować ewentualne funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, i to jest jak w każdym innym kraju UE wyłączna kompetencja parlamentów".
REKLAMA
- "Polska spełniła wymogi formalne, negocjacje zamknęliśmy 12 lipca". Kuźmiuk o KPO
- "Polsce przysługuje skarga na bezczynność KE". Prof. Gontarski o braku pozytywnej oceny KPO
- "Prace trwają, nie ma mowy o żadnym wstrzymaniu unijnych środków dla Polski". Dworczyk o KPO
Na pytanie, kiedy projekty ustaw dot. wymiaru sprawiedliwości będą procedowane, rzecznik rządu, odparł: "My wskazaliśmy Komisji Europejskiej, że w tej połowie roku, czyli na jesieni tego roku chcemy przedstawić projekty ustaw i je procedować zgodnie z polskim porządkiem prawnym".
Według niego, "w ogóle w ramach wyroków TSUE, nawet jeżeli stwierdza się niezgodność z przepisami prawa - co do czego my tutaj mamy poważne zastrzeżenia - ale nawet jeżeli stwierdza się taką niezgodność, to na dostosowanie się w tym zakresie większość krajów ma wiele miesięcy, czasami kilkanaście miesięcy, a czasami robią to nawet kilka lat".
- W związku z tym ten pośpiech ze strony Komisji Europejskiej co do stosowania jakichś dodatkowych środków jest dosyć nadzwyczajny w stosunku do tego, w jaki sposób postępują do innych krajów Unii Europejskiej, które również mają wyroki w różnych sprawach - powiedział Müller.
REKLAMA
ng
REKLAMA