"Wiaty coraz mniejsze, propaganda coraz większa". Na warszawskich przystankach pojawiły się zaskakujące plakaty

Wraz z początkiem września na warszawskich wiatach autobusowych pojawiły się plakaty grupy Balcerowicz.com. Widnieje na nich zdjęcie Herszela Grynszpana - żydowskiego zamachowca, który zabił niemieckiego dyplomatę Ernesta vom Ratha.

2021-09-08, 15:11

"Wiaty coraz mniejsze, propaganda coraz większa". Na warszawskich przystankach pojawiły się zaskakujące plakaty
Wpis internauty Myślozbir. Foto: Facebook.com/Myślozbir

Na plakacie pod zdjęciem znajduje się podpis „Nazywam się Herszel Grynszpan" oraz krótki tekst.

Powiązany Artykuł

MPT PAP-1200.jpg
Radio Taxi, proszę czekać… Felieton Miłosza Manasterskiego

"W 1938 roku moja rodzina została wygnana z Niemiec do Polski razem z 15 tysiącami innych Żydów. Władze Polski zatrzymały nas na granicy. Nie zezwolono nam na wjazd. Pilnowały nas dwa kordony wojska. Byliśmy pozostawieni sami sobie. Nie mieliśmy jedzenia ani dachu nad głową." - można przeczytać na billboardzie.

Trwa dyskusja publiczna

Plakaty te wywołały debatę, a internauci nie kryją swojego zdumienia: "Dziwi z pewnością samo porównanie: Żydzi zostali w 1938 wypędzeni przez swój własny kraj, który był za nich odpowiedzialny. Wypędzenie ich do Polski było też elementem gry, którą prowadzili n*ziści bezczelnie wobec Polaków - wszystko podobne do tego, co robi teraz Białoruś." - napisał użytkownik Myślozbir.

REKLAMA

"Dziwi też postać, jaką zdecydowano się promować na plakacie: Grynszpan nigdy na polskiej granicy koczować nie musiał, bo nie był wtedy migrantem u bram Polski, bo mieszkał we Francji. Był za to terrorystą i mordercą: 7 listopada 1938 r. dokonał w Paryżu zabójstwa Ernesta vom Ratha, niemieckiego dyplomaty. Zabójstwo to posłużyło władzom III Rzeszy jako pretekst do wywołania Kristallnacht." - dodał internauta.

Pod wpisem pojawiło się sporo odpowiedzi. "Ważne, że nacja pasuje do narracji, nieważne kim był" - skomentował Robert. "Wiaty coraz mniejsze, propaganda coraz większa..." - dodał Michał, a użytkowniczka Klaudia spytała: "To jakiś żart?".

ng/Facebook.com

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej