"Nie zaniechamy wyjaśnienia tej sprawy". Szef MON o wybuchu w zakładzie zbrojeniowym
Szef MON Mariusz Błaszczak zapowiedział kontrolę po wypadku w zakładzie zbrojeniowym Mesko w Skarżysku-Kamiennej, w którym zginęła kobieta.
2021-09-08, 20:43
W środę po eksplozji w zakładzie zbrojeniowym Mesko w Skarżysku-Kamiennej zginęła 41-letnia kobieta. Z nieoficjalnych informacji wynika, że do wypadku doszło na korytarzu wydziału, w którym są pakowane spłonki, czyli małe ładunki wybuchowe. Mogło chodzić o spłonki wykorzystywane w amunicji o kalibrze 23 milimetry.
Powiązany Artykuł
30 tys. żołnierzy w szeregach WOT. Szef MON: wiele dróg prowadzi do tego, aby wstąpić w szeregi Wojska Polskiego
Szef MON w środę w Polsat News został zapytany, czy zakład zostanie skontrolowana pod kątem BHP, bo jest to kolejny wypadek w tym miejscu. - Tak, oczywiście zostanie skontrolowany. Oczywiście prokurator zajmie się sprawą - zapowiedział minister. - Ta sprawa nie zostanie zaniechana - dodał.
- "Zawsze będę troszczył się o dobro wojskowej rodziny". Szef MON do żołnierzy
- Wojsko Polskie wróciło do Białej Podlaskiej. Szef MON: to konsekwencja polityki rządu PiS
- Mesko to firma, która produkuje rakiety, która produkuje amunicję. To ważna firma, jeżeli chodzi o zdolności obronne Rzeczypospolitej - podkreślił Mariusz Błaszczak.
REKLAMA
To już druga eksplozja w zakładzie
To drugi śmiertelny wypadek, do którego doszło w tym roku w zakładzie Mesko. 29 kwietnia miała miejsce eksplozja w budynku, gdzie wytwarzane były ładunki wybuchowe. Ciężko ranna została 48-letnia kobieta. W wyniku poniesionych obrażeń zmarła 17 czerwca.
Z ustaleń pokontrolnych PIP w Kielcach wynikało, że do wypadku przyczynił się brak doświadczenia, tolerowanie przez osoby sprawujące nadzór odstępstw od przepisów zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, jak również stosowanie niewłaściwej technologii.
ng
REKLAMA