Czy czeka nas kolejny lockdown? Rzecznik rządu odpowiada
- Ostatnią rzeczą, którą rząd chciałby zrobić, to wprowadzenie kolejnego lockdownu; natomiast ja takiego scenariusza nie mogę wykluczyć, bo zawsze takie ryzyko istnieje - powiedział w piątek rzecznik rządu Piotr Müller. Dodał też, że mogą być wprowadzone rozwiązania sektorowe.
2021-09-17, 10:20
Piotr Müller pytany był w piątek w Radiu Plus, czy tej jesieni możemy spodziewać się kolejnego lockdownu, czy może powiedzieć, że to absolutnie wykluczone. - Tego nie mogę powiedzieć. Wręcz przeciwnie, mogę powiedzieć, że zawsze takie ryzyko istnieje - odpowiedział rzecznik rządu.
Powiązany Artykuł
Dr Michał Sutkowski: "Czwarta fala jest faktem, zbliża się do nas nieuchronnie"
Rzecznik zwrócił uwagę, że faktycznie liczba zakażeń pod tym kątem nie jest optymistyczna, bo stale rośnie. - Natomiast my wyciągamy wnioski także z zeszłych doświadczeń, z ostatnich miesięcy czy sprzed roku. Dlatego cała infrastruktura medyczna jest przygotowana do tego, żeby w razie czego tę zwiększoną liczbę zakażeń odpowiednio zabezpieczyć poprzez właściwą opiekę w szpitalach - powiedział Piotr Müller.
Lockdown
Zdaniem Piotra Müllera, rząd lockdownu nie wyklucza. - Mogą być rozwiązania sektorowe, podobnie jak to miało miejsce w poprzednich miesiącach. Dlatego apelujemy cały czas o szczepienie się (przeciw COVID-19 - red.), bo to jest jedyna bariera, która może przed tym zabezpieczyć - zaznaczył rzecznik rządu.
Rzecznik pytany, o taki wstępny plan dotyczący wprowadzania obostrzeń powiatowo czy regionalnie, Müller odparł, że "faktycznie wariant jest taki, że w przypadku zwiększenia liczby zakażeń będziemy patrzeć regionalnie". - Bo liczba osób, czy zakażeń będzie różna w różnych regionach. I to wynika, nie tylko z dynamiki samych zachorowań, ale również z poziomu szczepień (w regionach - red.) - podkreślił Piotr Müller.
REKLAMA
- Ostatnią rzeczą, którą chcielibyśmy zrobić, to kolejny lockdown. W związku z tym budujemy tak system zdrowia - dodatkowe łóżka, czy szpitale tymczasowe, żeby lockdownu nie trzeba było wprowadzać - powiedział rzecznik rządu.
Powiązany Artykuł
"Nie ma na to szans". Prof. Horban o odporności populacyjnej
- Sondaż: ponad połowa Polaków obawia się czwartej fali pandemii. Większy niepokój wśród zaszczepionych
- Dr Sutkowski o szczepieniach: nie wyobrażam sobie wprowadzenia obowiązku dla wszystkich
- Rada Medyczna zarekomendowała podawanie trzeciej dawki szczepionki. Sprawdź, dla kogo jest przeznaczona
Obostrzenia dla niezaszczepionych
Na pytanie, czy aktualne jest założenie, że osoby zaszczepione nie będą objęte ewentualnymi obostrzeniami, czy będzie podział na zaszczepionych i niezaszczepionych, Piotr Müller odpowiedział: "Właściwie on w tej chwili już jest. Tylko że limity są na tyle wysokie, że to, de facto, w praktyce nie ma żadnego znaczenia". Ale - jak dodał - "my o tym mówiliśmy wcześniej o takiej metodzie suwaka, czyli jeżeli obowiązuje jakiś limit na przykład wejść do kina, to osoby, które są zaszczepione, do tego limitu się nie liczą". - Więc w tym sensie one mają dodatkowe ułatwienia wynikające z tego, że są zaszczepione - mówił rzecznik rządu.
Polityk dopytywany, czy jeżeli dojdzie do lockdownu, to czy na przykład restauracje będą otwarte tylko dla zaszczepionych, Piotr Müller odparł: "Takiego wariantu nie przewidujemy". - Natomiast w praktyce w niektórych miejscach może dojść do sytuacji, w której osoba, która nie jest zaszczepiona, krótko mówiąc nie wejdzie do danego lokalu, bo wyczerpie się limit osób, które są niezaszczepione (i mogą wejść) - podkreślił.
REKLAMA
jbt
REKLAMA