"Po 40 minutach oświadczono, że nikt nie przeżył". Antoni Macierewicz o katastrofie smoleńskiej
- Po 40 minutach oświadczono, że nikt nie przeżył. A dotyczyło to 96 osób! Większości z nich w ogóle jeszcze nie odnaleziono. Ciało Pana Prezydenta odnaleziono po sześciu godzinach - powiedział w rozmowie z "Gazetą Polską" Antoni Macierewicz.
2021-09-29, 13:34
- Badając katastrofę, zyskaliśmy nowe jej potwierdzenia - powiedział w rozmowie z "Gazetą Polską" Antoni Macierewicz, marszałek senior obecnej kadencji Sejmu, były minister obrony narodowej, przewodniczący podkomisji smoleńskiej, poseł PiS.
Powiązany Artykuł
Unijny raport dotyczący relacji z Rosją. W projekcie m.in. o Nord Stream 2 i wraku tupolewa
Proces dezinformacji
Jego zdaniem "zasadnicza różnica polegała na skali wydarzenia". - Tu nie chodziło o jednego człowieka, lecz o niemal sto osób - kontynuował przewodniczący podkomisji smoleńskiej. - [...] by skoordynować tuszowanie sprawców, trzeba było uruchomić całą agenturę wpływu oraz operacyjną, jak i medialną. Nie tylko w Polsce, lecz także w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, we Francji, niemal w całym świecie zachodnim - wyjaśnił.
- wPolityce.pl: 10 sierpnia podkomisja smoleńska przyjęła raport końcowy
- Łódź: nieznani sprawcy zniszczyli nagrobek mec. Agackiej-Indeckiej, ofiary katastrofy smoleńskiej
Zdaniem Antoniego Macierewicza wystarczyło przekonać ludzi do pewnych sytuacji, aby zaspokoić ich ciekawość. Jako przykład podał tezę, jakoby prezydent Lech Kaczyński miał wymusić, za wszelką cenę, na pilotach lądowanie na lotnisku w Smoleńsku.
REKLAMA
- [...] wymuszający uległość polityk, zastraszony podwładny. A do tego od samego początku media rosyjskie, a za nimi polskie, potwierdzały kluczowe kłamstwa: winni piloci, zeszli zbyt nisko, uderzyli w drzewa (drzewo!) - tłumaczył na łamach "Gazety Polskiej" były minister obrony narodowej.
Według Antoniego Macierewicza "ta metoda dezinformacyjna służyła temu, aby nikt od władzy nie wymagał czegoś tak oczywistego jak normalne śledztwo".
Powiązany Artykuł
Obchody miesięcznicy smoleńskiej. Politycy PiS uczcili pamięć ofiar
Błędy komisji Millera
Przewodniczący podkomisji smoleńskiej w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" zarzucił komisji Millera zaniedbania. Wymienił, że nie został sprawdzony kodeks postępowania karnego ani ustawy lotniczej.
- Ustawa bardzo precyzyjnie formułuje, że poza ratowaniem życia ludzkiego do czasu przybycia komisji państwowej badającej katastrofę niczego nie wolno ruszać - powiedział Antoni Macierewicz. - Niczego - podkreślił. - A tutaj po 40 minutach oświadczono, że nikt nie przeżył. A dotyczyło to 96 osób! - kontynuował.
REKLAMA
Były szef MON przypomniał, że ciało prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego odnaleziono dopiero po sześciu godzinach.
Kto zawinił?
W ocenie Antoniego Macierewicza kluczowe są dwie kwestie katastrofy smoleńskiej. Jedną z nich było powierzenie obu samolotów Tu-154 rosyjskiej firmie Aviakor, która należy do Olega Dieripaski, prywatnie przyjaciela Władimira Putina.
- [...] w wymiarze międzynarodowym ten człowiek był traktowany jako zagrożenie bezpieczeństwa Zachodu" - przypomniał. "Amerykanie nie wpuszczali go na swoje terytorium. Oba tupolewy zostały po prostu przekazane rosyjskim służbom i decydenci musieli mieć tego pełną świadomość - stwierdził.
- "Stał się bazą odkrywania nowych elit". Miklaszewska o Kongresie Polska Wielki Projekt
- Prezes PiS: mój śp. brat poświęcił kwestii pracy swoją aktywność społeczno-polityczną i naukową
Świadczyć o tym ma pismo Aleksandra Grada, ówczesnego ministra Skarbu Państwa w rządzie Donalda Tuska, będące w posiadaniu podkomisji smoleńskiej, której przewodniczył Antoni Macierewicz. W dokumencie zaadresowanym do ówczesnego szefa MON Bogdana Klicha minister przestrzegał, że oddanie samolotów tej firmie zagraża bezpieczeństwu najważniejszych osób w państwie.
- Otóż ówczesny szef MON, dziś senator pan Bogdan Klich, zastrzegł, że remont maszyn rządowych nie może objąć systemów zabezpieczenia przed atakami zewnętrznymi, rekomendowanych przez pana generała Andrzeja Błasika - powiedział Antoni Macierewicz w "Gazecie Polskiej".
Powiązany Artykuł
Katastrofa smoleńska. Prokuratura zaskarży decyzję sądu o braku aresztu dla rosyjskiego kontrolera
Przypomnijmy, że oba polskie samoloty Tu-154 zostały powierzone firmie Aviakor przez WSI - służby podległe premierowi Donaldowi Tuskowi.
Zdaniem Antoniego Macierewicza wybór podmiotu wykonującego remont i firm w tym pośredniczących był kluczowy z punktu widzenia wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku.
REKLAMA
- Był kamieniem węgielnym tego dramatu. Bez tego do tragedii nad Smoleńskiem najpewniej by nie doszło - powiedział były szef MON.
"Gazeta Polska"/bf
REKLAMA